Przed nami finał szóstego sezonu League of Legends. W tym roku w walce o najwyższy stopień podium po raz kolejny zobaczymy SK Telecom T1. Tym razem SKT T1 spotka się ze zwycięzcami LCK Regional Qualifiers 2016 - Samsung Galaxy. Drugi rok z rzędu będziemy świadkami koreańskiego zwieńczenia Worldsów. Co ciekawe, rozgrywanie finału w Staples Center w Los Angeles nie jest czymś nowym dla Fakera i Bengiego. Trzy lata temu rozstrzygający mistrzostwo mecz miał miejsce w dokładniej tej samej arenie.

Finał Worlds 2013 w Staples Center

[caption id="attachment_70961" align="aligncenter" width="600"]StaplesCenter2013 fot. Riot Games[/caption]

Bilety na mecz w arenie, której pojemność wynosi dwadzieścia jeden tysięcy miejsc, zostały wtedy wykupione w ciągu godziny. W tym roku każda partia wypuszczanych biletów była wyprzedawana w zaledwie parę minut. Można sobie tylko wyobrazić jak wielkie zainteresowanie w entuzjastach League of Legends budzi to wydarzenie.

SK Telecom T1 zdobyło mistrzostwo świata dwukrotnie, w ubiegłym roku w Berlinie oraz trzy lata temu w Staples Center w Los Angeles. Występ w trzecim sezonie Worlds był ich pierwszym na tak prestiżowym turnieju. Nikt nie spodziewał się wtedy, że niedawno utworzona drużyna, która zdołała zdominować HOT6iX Champions Summer 2013, a następnie S3 Korea Regional Finals, będzie w stanie zdeklasować wszystkich uczestników Mistrzostw Świata sezonu trzeciego.

W fazie grupowej SK Telecom T1 nie miało sobie równych. SKT T1 kompletnie zdominowało grupę A, przegrywając tylko pojedyncze spotkanie przeciwko OMG. Ekipa ta przebrnęła równie gładko przez ćwierćfinałowe starcie z tajwańskim Gamania Bears. Tajwańczycy okazali się bezradni i zostali ograni wynikiem 2:0. Problemem okazał się dopiero mecz półfinałowy, w którym przeciwnikiem Bengiego i jego kolegów z drużyny był pierwszy koreański seed, czyli NaJin Black Sword. SK Telecom T1 z wielkim trudem udało się wówczas wygrać ostatnią grę w trybie best of five.

Finał Mistrzostw Świata sezonu trzeciego sprowadził nas do walki pomiędzy reprezentantami Korei Południowej, a najlepszą formacją Chin. Mecz, który miał okazać się zaciętym widowiskiem dwóch dominujących ekip, stał się istnym teatrem jednego aktora. Piglet i jego koledzy kompletnie przewyższyli umiejętnościami Royal Club. Koreańscy zawodnicy w żadnej z map nie dali szans swoim oponentom i wygrali pojedynek w niesamowitym stylu wynikiem 3:0.

Nie ogłoszono wtedy zdecydowanego MVP turnieju, lecz na to miano z pewnością zasługiwał marksman ówczesnego składu SK Telecom T1 - Piglet. Zawodnik ten w osiemnastu mapach rozegranych podczas mistrzostw uzyskał łączne KDA wynoszące aż 9,73. Oprócz tego jego występy Vayne były tak doskonałe i widowiskowe, że zostały docenione przez twórców gry skórką SKT T1 Vayne.

SK Telecom T1 vs Samsung Galaxy

[caption id="attachment_70973" align="aligncenter" width="600"]SKT fot. Riot Games[/caption]

Przewidywany przez redakcję wynik: SKT 3:1 SSG

SK Telecom T1 jest przez wielu uważane za drużynę, której sukcesu w League of Legends prawdopodobnie nie powtórzy już żadna inna. Ta ekipa nie bez powodu po raz trzeci znalazła się w finale Mistrzostw Świata. Faker i spółka po raz kolejny pokazują światu, iż potrafią wygrać z każdą formacją jaką tylko spotkają na swojej drodze. Analizując zarówno ćwierćfinałowe, jak i półfinałowe spotkanie SK Telecom T1, doszliśmy do wniosku, iż ta drużyna świetnie odnajduje się na Summoner's Rift,  gdy wygra pierwszą większą walkę drużynową. Kiedy tylko tak się stanie dwukrotni mistrzowie świata są nie do zatrzymania. Było tak w przypadku meczu przeciwko RNG, które zostało ograne wynikiem 3:1 oraz w przypadku spotkania z ROX Tigers, z którym SKT T1 miało największe problemy w tym turnieju.

Finałowe starcie z Samsung Galaxy nie wydaje się być trudnym orzechem do zgryzienia dla SK Telecom T1. To w jakiej dyspozycji znajduje się aktualnie Bengi oraz Bang znacząco przechyla szalę zwycięstwa na stronę SKT. Ci zawodnicy prezentowali się fenomenalnie w półfinale tegorocznych mistrzostw i z pewnością poprowadzą swoją drużynę do wygranej. Bang w piętnastu zagranych do tej pory mapach zdobył łączne KDA wynoszące 8. Jest to najwyższe KDA na turnieju (pomijając BaeMe, który zagrał tylko w pojedynczej rozgrywce). Bengi również popisuje się do tej pory niesamowitym współczynnikiem statystyk, gdyż wynosi on imponujące 7,33. Poza tym SK Telecom T1 jest na tyle doświadczoną formacją, iż z pewnością będzie wiedziałO jak wykorzystać na swoją korzyść największe wady Samsung Galaxy. Mamy tylko nadzieję, że SKT nie postawi wszystkiego na Blanka, który w półfinale przeciwko ROX Tigers okazał się bezradny wobec Peanuta. Wszystkie wygrane mapy z "Tygrysami" w dużej mierze zawdzięczali Bengiemu i to jego chcielibyśmy zobaczyć w wielkim finale.

Czarny koń tych mistrzostw, Samsung Galaxy, przebrnął do finału w iście godnym podziwu stylu. Oczywiście gdyby patrzeć tylko na wyniki, a nie na ich przeciwników. Fakt, SSG kompletnie ograło przeciwników w tzw. "grupie śmierci", czyli grupie D. Jednak czy zawodnicy Cloud9 oraz H2k-Gaming byli ciężkimi oponentami w drodze do finału? Tak naprawdę były to dwie z trzech najsłabszych ekip topowej ósemki tych zawodów. Trzeci koreański seed na pewno za priorytet postawiło sobie udowodnić wszystkim, że nie dostali się do finału z przypadku, oraz że zasługują na miano czarnego konia tegorocznych mistrzostw. Bez wątpienia ekipa ta posiada umiejętności, które pozwolą jej obnażyć słabe punkty SK Telecom T1. Jednak problemem może okazać się nawet brak większego doświadczenia w prestiżowych zawodach czy presja związana z tak wysoką stawką meczu.

Większość entuzjastów League of Legends uważa SSG za wiele słabszą formację od SK Telecom T1. W półfinale przeciwko H2k-Gaming można było zauważyć, że Ruler oraz Ambition zdecydowanie odstawali poziomem od reszty zawodników Samsung Galaxy. I jeśli w finale znów zobaczymy słabo grającego marksmana oraz dżunglera SSG to będziemy mogli spodziewać się bardzo jednostronnego spotkania. Ruler w ubiegłym tygodniu zupełnie zaniknął. Nie widzieliśmy jego talentu ani umiejętności jakie prezentował w poprzednich etapach mistrzostw. Jeśli podobnie stanie się w meczu o najwyższą stawkę, to Ruler bardzo ułatwi grę Bangowi, który jest głównym zadającym obrażenia ogniwem SKT T1.

Transmisja finału Worlds 2016

Transmisje w języku polskim z wielkiego finału Worlds 2016, odbywającego się w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 1:30, będziecie mogli obejrzeć w ESL.TV Polska na platformach: Twitch, Azubu oraz Hitbox.