Uczestnicy Majora - North

Przed nami krótka rozprawka o kolejnym uczestniku ELEAGUE Major 2017. Tekst ten będzie tym trudniejszy, że niemożliwym jest jednoznacznie określić formę, w jakiej obecnie znajduje się North. Pewnym jest jednak jedno - z uwagi na niedawne pozyskanie wsparcia konkretnej organizacji sportowej w postaci FC Kopenhagi, wszystkie oczy będą zwrócone na Duńczyków (i Norwega) ze szczególną uwagą.

Jeszcze do niedawna Skandynawowie reprezentowali barwy Teamu Dignitas, w którego barwach osiągnęli status jednej z lepszych ekip 2016 roku. Dzięki dokonaniu konkretnych wzmocnień w postaci ściągnięcia René "cajunab" Borga i Emila "Magiskb0Ya" Reifa, zespół był w stanie wejść w końcu na poziom, którego wszyscy od dawna oczekiwali. Zwłaszcza w październiku podopieczni Caspera "ruggaha" Duea zachwycili społeczność CS:GO, zwyciężając podczas prestiżowego EPICENTER: Moscow. Była to wygrana tym ważniejsza, że udział w rosyjskich zawodach brały takie drużyny, jak SK Gaming, Virtus.pro czy Natus Vincere. Mimo to, końcowy triumf trafił właśnie w ręce dignitas. Przez długi czas to właśnie do Mathiasa "MSLa" Lauridsena i jego kolegów należał tytuł najlepszej piątki w Danii, który stracili dopiero pod koniec roku, gdy renesans formy zaczęło przeżywać Astralis. Nie można jednak pominąć faktu, że na przestrzeni dwunastu miesięcy, obecni gracze North szturmem zdobyli ranking HLTV, awansując z 13. lokaty aż na pozycję wicelidera.

Tych wszystkich "ochów" i "achów" nie byłoby jednak, gdyby nie fantastyczna forma Kristiana "k0nfiga" Wieneckego oraz wspomnianego Magiskb0Ya. Dwaj najmłodsi członkowie składu to obecnie jego najbardziej wartościowe elementy, które w pojedynkę są w stanie wygrywać całe spotkania. Nieco gorzej od nich w ciągu ostatnich trzech miesięcy prezentował się najbardziej doświadczony cajunb, nadal jednak notując przyzwoite wyniki. Na samym końcu znaleźli się jedyny w drużynie Norweg, Ruben "RUBINO" Villarroel Brødreskift, a także MSL. Zwłaszcza gra prowadzącego North od dawna pozostawia sporo do życzenia, co zresztą widać w poniższym zestawieniu:

Formę skandynawskiej piątki w trackie minionych trzech miesięcy można podzielić na dwa okresy. W pierwszym ówczesne dignitas każdy turniej, w którym tylko brało udział, kończyło w czołówce, nierzadko nawet na pierwszym miejscu. Potem jednak przyszło załamanie, być może uzasadnione nieco natłokiem kolejnych rozgrywek. Z tego powodu, ostateczne lokaty podczas finałów ligi ECS czy ELEAGUE dalekie były od oczekiwań. Mimo to jednak, North bez większych problemów zapewniło sobie awans ma Majora, pokonując w eliminacjach m.in. G2 Esports oraz Counter Logic Gaming. Jedynie GODSENT, które też zobaczymy w Atlancie, okazało się przeszkodą nie do przejścia:

W tym miejscu wypadałoby jakoś podsumować wszystkie powyższe rozważania, znaleźć chociaż częściową odpowiedź na pytanie "czy North jest w stanie zawojować Majora?". Nie wiadomo jednak, którą ekipę tak naprawdę zobaczymy w Stanach. Czy będzie to zespół, który jest w stanie mierzyć się z każdym (i wychodzić z tych starć zwycięsko) jak podczas EPICENTER, czy też ujrzymy chaotyczną drużynę, która jest w stanie przegrać wygraną z pozoru rundę i w głupi sposób stracić zwycięstwo? Możliwe, że wsparcie silnego sponsora z Kopenhagi podniesie morale Skandynawów i pozwoli im ponownie wejść na ten "international level", którym straszyli przeciwników na początku zimy. Przed MSLem i resztą drużyny niepowtarzalna szansa, by zacząć tworzyć legendę organizacji North już od samego jej początku. Kwestia tylko czy szansę tę wykorzystają.

Śledź autora tekstu na Twitterze - MaPetCed