Za nami drugi półfinał ESEA Global Challenge. W pojedynku tym Team Kinguin musiał uznać wyższość Rogue.

  • Team Kinguin 0:2 Rogue - mirage: 12:16, overpass: 9:16

Rogue, które w tym meczu zdecydowało się na mirage, od początkowych rund wprowadziło do gry agresywny styl. Nie przypadło to do gustu Polakom z Teamu Kinguin, którym bardzo trudno było odpierać ataki rywali. Pierwsze minuty zdecydowanie należały do duńsko-bułgarskiej ekipy, która trochę słabiej poradziła sobie pod koniec połowy. Tak czy inaczej po piętnastu rundach prowadziła 9:6. Po zmianie stron także zaczęła lepiej, ale im później, tym więcej rund zdobywali podopieczni Mariusza "Loorda" Cybulskiego. W końcu Rogue zdołało jednak dokończyć tę mapę wynikiem 16:12 i przybliżyć się do finału.

Polacy musieli mieć nadzieję, że na wybranym przez siebie overpassie pójdzie im lepiej. W pierwszych minutach szło im całkiem nieźle - skuteczne ataki dawały im minimalne prowadzenie. Długo nie trzeba było czekać na odpowiedź przeciwników, którzy zdobyli osiem rund z rzędu, kończąc pierwszą połowę rezultatem 10:5. Gra Team Kinguin nie poprawiała się także w CT. Rogue było coraz bliższe wielkiego finału i w końcu przypieczętowało swoją dobrą grę, triumfując 16:9, a także eliminując Polaków z turnieju. Kinguin uplasowało się na miejscach 3-4, otrzymując 5000 dolarów.

Tym samym o pierwsze miejsce w ESEA Global Challenge LDLC zmierzy się z Rogue. Pojedynek ten powinien rozpocząć się około północy. Stream dostępny będzie pod tym adresem.