Dla Bobasków trzecie spotkanie w ramach CSQ było meczem o być albo nie być w walce o awans do drugiej fazy turnieju kwalifikacyjnego. Niestety po raz kolejny ESL Mistrz Polski nie sprostał swoim rywalom i uległ francuskiemu Team LDLC. Oznacza to, że Mystiques i spółka nie liczą się już w wyścigu o awans do kolejnej fazy CSQ.

Spotkanie rozpoczęło się wymianą zabójstw w 5. minucie, jednakże first blood padł łupem LDLC. Od tego momentu przewaga wicemistrzów Francji zaczęła rosnąć. Bobaski starały się odpowiadać kolejnymi killami, ale niestety nasi rodacy nie potrafili zamienić ich w objectivy, które zgarniał Team LDLC. Niezbyt dobrze radził sobie także botlane mistrzów Polski, który co chwilę stawał się celem swoich rywali.

Przewaga francuskiej formacji urosła do czterech tysięcy sztuk złota, jednak dobra gra junglera Bobasków - Karola "t4nka" Słomki oraz midlanera - Mateusza "Matislawa" Zagórskiego pozwoliła trochę wrócić do gry. Niestety w 30. minucie doszło do walki o smoka, w którym Bobaski stracił trzech graczy. To sprawiło, że wicemistrz Francji mógł spokojnie zgarnąć Barona i powiększyć przewagę do blisko siedmiu tysięcy sztuk złota.

W 36. minucie Puki oraz Mystiques po raz kolejny zostali złapani, co skończyło się zgarnięciem przez LDLC aż trzech inhibitorów. Dwie minuty później śmierć trzech zawodników Bobasków oznaczała, że z tego starcia zwycięsko wyjdzie LDLC, które chwilę później zniszczyło Nexus polskiej ekipy.

Dla Polaków oznacz to, że nie mają już szans na awans do drugiej fazy kwalifikacji i kolejne spotkania będą walką wyłącznie o honor. Gra Bobasków nie wyglądała w tym spotkaniu źle, ale słabszy dzień botlane'u nie pozwolił na osiągnięcie lepszego rezultatu.

Wyniki Challenger Series Qualifier znajdziecie w naszej relacji tekstowej.