Niestety, kończy się występ reprezentantów Polski na światowych finałach WESG. Artur "Nerchio" Bloch i Mikołaj "Elazer" Ogonowski żegnają się z zawodami po porażkach z dwoma najlepszymi Protossami spoza Korei. Były zawodnik True eSport przegrał w pierwszej rundzie play-offów z ShoWTimE, nastomiast Nerchio po gładkim awansie do ćwierćfinałów uległ Neebowi w bardzo wyrównanym pojedynku.

Choć w pierwszej rundzie Nerchio bez większych problemów ograł Namshara, to Elazer musiał uznać wyższość ShoWTimE'a. Niemiec nie dał naszemu rodakowi nawet cienia szans na zwycięstwo i dominował w niemal każdym aspekcie gry. Reprezentant EURONICS Gaming nie czuł się zbyt pewnie przed pojedynkiem z Neebem, głównie ze względu na panujące obecnie trendy w ZvP, ale zamierzał dać z siebie wszystko. Na piątej mapie już wydawało się, że Nerchio awansuje do półfinałów, ale przez jedną niekorzystną bitwę zaprzepaścił swoje szanse na tytuł mistrzowski.

Na placu boju zostało już tylko czterech zawodników. Zgodnie z oczekiwaniami dwaj koreańscy Terranie zdeklasowali swoich ćwierćfinałowych oponentów. Maru ograł Scarlett, zaś w drugiej części drabinki TY zdeklasował Stephano. Co ciekawe, francuski gwiazdor rundę wcześniej pokonał swojego rodaka, MarineLorDa. Choć ten zapowiedział koniec kariery i przejście na scenę Overwatch, to mało kto spodziewał się porażki Terrana z mało aktywnym Stephano będącym obecnie cieniem swojej dawnej potęgi. Oprócz Neeba w najlepszej czwórce znalazł się także drugi Protoss, ShoWTimE, który po Elazerze zdeklasował ostatniego Chińczyka w stawce, XY.

Nerchio za awans do ćwierćfinałów otrzyma nagrodę w wysokości 8 000 dolarów. Elazer wróci do Polski bez pieniędzy. Zwycięzca całego turnieju zdobędzie czek na 200 000 dolarów, co będzie stanowić drugą najwyższą nagrodę w historii profesjonalnej sceny StarCraft 2.