W pięknym stylu Team Kinguin zainaugurował 5. sezon ESL Pro League. Polska formacja dwukrotnie pokonała faworyzowany FaZe Clan, ćwierćfinalistę zakończonego niedawno ELEAGUE Major 2017.

  • FaZe Clan 6:16 Team Kinguin – Overpass

Nieoczekiwanie pierwsze minuty starcia bezsprzecznie należały do Kinguin. Polacy miażdżyli swoich rywali na każdym polu i to pomimo gry po stronie atakującej. Łatwo zdobyta pistoletówka pozwoliła na szybkie wypracowanie korzystnej ekonomii, co w efekcie doprowadziło do prowadzenia podopiecznych Mariusza "Loorda" Cybulskiego wynikiem 5:0. Co prawda FaZe podejmowało nieśmiałe próby nawiązania równorzędnej rywalizacji, ale były one zbyt niemrawe, przez co do przerwy polska piątka prowadziła aż 12:3. Po chwili także druga runda pistoletowa wpadła na jej konto, co otworzyło prostą drogę do zwycięstwa. Skandynawsko-francuski skład nie miał już czego szukać -  ekipa znad Wisły pewnie wygrała 16:6 w swoim debiutanckim starciu w ESL Pro League.

  • Team Kinguin 16:8 FaZe Clan – Dust2

Mimo przejściowych problemów i przegraniu drugiej rundy, Kinguin nadal z impetem pędziło przed siebie także w drugim dzisiejszym meczu. Tutaj jednak nie szło już tak prosto, a FaZe zaczęło wreszcie stawiać bardziej zdecydowany opór. Niemniej i tak starczyło to zespołowi Finna "karrigana" Andersena tylko na zminimalizowanie strat do pięciu rundy różnicy. Sytuację Polaków skomplikowała przegrana po zmianie stron pistoletówka. Ich rywale zbliżyli się niebezpiecznie i powoli zaczynało pachnieć remisem, ale na szczęście opamiętanie przyszło w porę. Końcówka należała już tylko do Kinguinów, którzy dzięki świetnej postawie między innymi Karola "rallena" Radowicza wygrali 16:8.

Swoje kolejne mecze Team Kinguin rozegra już 9 lutego, mierząc się w polskich derbach z Virtus.pro. Wszystkie szczegóły odnośnie europejskiej dywizji 5. sezonu ESL Pro League znaleźć można w naszej relacji.