Za nami trzy tygodnie zmagań LCS NA 2017 Spring Split. Każda z formacji zagrała sześć spotkań i tylko Cloud9 nie odniosło jeszcze porażki. Tuż za liderami tabeli plasuje się Team SoloMid, które podczas pierwszego tygodnia uległo ekipie Sneaky'ego 0:2. Mimo to, Bjergsen i spółka nie poddali się i w pozostałych spotkaniach to TSM triumfowało. Z duńskim midlanerem porozmawiał Redbull. W wywiadzie zapytano gracza TSM między innymi o obecną sytuację w tabeli oraz w zespole Bjergsena.

- Myślę, że po przegranej jednej grze w serii koncentrujemy się w pełni na adaptacji - tak Bjergsen ocenia grę swojej ekipy podczas trudnej sytuacji. - Po porażce nie wkraczamy w kolejny mecz z mentalnością "O, przegramy 0:2". Już przegraliśmy jedno starcie, więc możemy dać z siebie wszystko i pójść na całość. Czuję, że to dlatego potrafimy podnieść się po porażce. Każdy ma mentalność, że może zagrać swoją grę - wyznał Bjergsen.

W przerwie międzysezonowej doszło do zmiany marksmana. Do składu wrócił WildTurtle, który zastąpił Doublelifta. Midlaner TSM ocenia współpracę z Kanadyjczykiem pozytywnie. - Gra z WildTurtlem jest zawsze łatwa, bo można się z nim bez problemu dogadać - stwierdził Duńczyk. - Sądzę, że głównie ja i Hauntzer przejęliśmy rolę Doublelifta w kwestii komunikacji i przywództwa - dodał.

Obecnie na szczycie zestawienia znajduje się Cloud9. To właśnie w ekipie Sneaky'ego Bjergsen widzi największych rywali. - Bez wątpienia to Cloud9 wygląda na najsilniejszą formację i to z nią przegraliśmy podczas pierwszego tygodnia. To na C9 będziemy się skupiać w szczególności - oznajmił Duńczyk.

Podobnie sprawa się ma jeśli chodzi o poszczególnych zawodników. Jednym z głównych rywali Bjergsena jest właśnie midlaner C9. - Jeśli chodzi o graczy, to Jensen i Ryu w mojej ocenie są najbardziej konsekwentnymi, silnymi zawodnikami. Jensen gra nieco bardziej chciwie i częściej podejmuje ryzyko, a gdy grałem przeciwko Ryu, popełnił zaledwie kilka błędów i jest stabilnym graczem, na którego Phoenix1 może zawsze liczyć. Ta dwójka gra naprawdę dobrze - stwierdził.

Duńczyk ma świadomość tego, że Team SoloMid jest uznawane za formację, która powinna wygrywać niezależnie od okoliczności. Mimo to stara się tym nie przejmować. - Zawsze jest ta presja. Nie sądzę, żeby podczas tego splitu było jej mniej lub więcej. Nie przejmuję się tym. Bardziej chodzi o presję, którą ja i inni nakładają na siebie samych w kwestii gry indywidualnej - skwitował Bjergsen.

Cały wywiad z duńskim midlanerem w języku angielskim znajdziecie pod tym adresem.