Na drodze Virtus.pro została już tylko jedna przeszkoda! Polska formacja gładko pokonała 2:1 Astralis w spotkaniu półfinałowym zawodów DreamHack Masters Las Vegas 2017 i jest o krok od końcowego triumfu. Przed formacją znad Wisły już tylko wielki finał, w którym zmierzy się z wygranym meczu między North i SK Gaming.

  • Virtus.pro 2:1 Astralis – Nuke 16:3, Overpass 9:16, Train 16:4

Virtusi jeszcze przed modernizacją Nuke'a byli najlepiej grającą tam ekipą świata. Dzisiaj Polacy udowodnili zaś, że nawet niedawny rework mapy nie pogorszył ich dyspozycji. Zaczęli z wysokiego C - od wygranej w pięknym stylu rundy pistoletowej. Potem zresztą było jeszcze lepiej. Co prawda delikatnie rzucała się w oczy słabsza forma Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego, ale na szczęście nie odbiło się na to na postawie jego kompanów, którzy świetnie rekompensowali wszelkie niedociągnięcia. Obrona Virtus.pro była jak z betonu, w efekcie czego Astralis kończyło grę po stronie atakującej z zaledwie trzema punktami na koncie. Po przerwie podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego nie mieli wcale zamiaru zwolnić. Błyskawicznie ugrali drugą pistol-rundę i w mgnieniu oka dopełnili dzieła zniszczenia, gładko zwyciężając 16:3.

Na Overpassie polska piątka ustrzeliła jeszcze z rozpędu pistoletówkę, ale potem rozpoczął się koncert Duńczyków. Zespół prowadzony przez Lukasa "gla1ve'a" Rossandera udanie rozegrał swojego force'a, by następnie sukcesywnie budować swoją przewagę. Virtusi starali się nie stracić swoich rywali z oczu, ale sił starczyło tylko na zmniejszenie strat do wyniku 5:10. W drugiej połowie role się odwróciły - Astralis zdobyło rundę pistoletową, ale tylko po to, by po chwili ponieść porażkę podczas force'a Polaków. To pozwoliło Virtus.pro na mozolny powrót do tego starcia. Na konto Filipa "NEO" Kubskiego i jego kolegów wpadały kolejne oczka, a Skandynawom coraz mocniej grunt palił się pod nogami. Ci zdążyli się jednak w porę zreflektować i ostatecznie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, wygrywając 16:9. VP ewidentnie czkawką odbiły się wszystkie przegrane przez nich rundy eco przeciwnika.

Ważne było, by Virtus.pro udanie zaczęło Traina, by zagwarantować sobie komfort i pewność siebie. I to się udało, chociaż w sumie to mało powiedziane. Bardzo, bardzo się udało! Polska ekipa ponownie, niczym kilkadziesiąt minut wcześniej na Nuke'u, stanowiła monolit, przeszkodzę, której Astralis nie potrafiło objeść. Dość powiedzieć, że Duńczyków zainkasowali pierwszy punkt dopiero w 11. rundzie! Konsekwencją tego było wysokie prowadzenie 12:3, jakie udało się osiągnąć Polakom. Przed graczami VP otworzyły się drzwi do finału, zaś oni nie pozwolili im się zamknąć - błaskiwcznie wygrali pistoletówkę, a potem równie szybko dopisali na swoje konto trzy brakujące oczka, zwyciężając 16:4.

W drugim spotkaniu półfinałowym North podejmie SK Gaming. Zwycięzca tego starcia spotka się z Virtus.pro w wielkim finale całej imprezy. Transmisja z turnieju DreamHack Masters Las Vegas 2017 dostępna jest w ESL.TV Polska, zaś aktualne informacje znaleźć można naszej relacji.