Wczoraj G2 Esports, dziś zaś Virtus.pro - HellRaisers nie oszczędza faworytów. Mieszany skład dwukrotnie pokonał dziś polską formację w ramach piątego tygodnia europejskiej dywizji ESL Pro League.

  • HellRaisers 16:10 Virtus.pro – Mirage

Mirage przez długi czas był uważany za jedną z najlepszych map Polaków. Oczywiście nie bez powodu, co widać było także w pierwszej połowie spotkania z HR. Co prawda zespół Kirilla "ANGE1a" Karasiowa wygrał pistoletówkę i dwie następujące po niej rundy, ale potem swój taniec rozpoczęli Virtusi. Podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego zdobyli siedem oczek z rzędu, ale końcówka ponownie należała do HellRaisers, przez co polska piątka przed przerwą prowadziła tylko 8:7. Po zmianie stron coś przestało działać, zaś gracze VP pozwolili się kompletnie zdominować. Ich rywale byli lepsi w praktycznie każdym indywidualnym pojedynku, a kolejny raz swoje nieprzeciętne umiejętności zaprezentował snajper HR, Bence "DeadFox" Böröcz. W efekcie Virtus.pro wyraźnie przegrało pierwszy środowy mecz wynikiem 10:16.

  • Virtus.pro 10:16 HellRaisers – Overpass

Przed drugim spotkaniem trudno było o optymizm. Statystyki nie kłamią - Overpass to obok Dusta2 najsłabsza mapa Virtusów i było to też widać podczas samego meczu. Nie pomogła nawet zdobyta pistoletówka, bo HellRaisers błyskawicznie odpowiedziało rundą force. Na tym nie koniec, bo z upływem czasu przewaga podopiecznych Ivana "Johnty" Shevtsova zwiększała się drastycznie. Najlepiej o różnicy dyspozycji, jaka dzieliła dziś obie drużyny, może świadczyć wypracowany przez HR wynik pierwszej połowy - 11:4. Jakby tego było mało, po przerwie Virtus.pro w łatwy sposób oddało drugą rundę pistoletową. Wtedy było już po ptakach, bo nawet nie było z czego wracać, chociaż Polacy podejmowali jeszcze ostatnie próby. Na próżno, bo w końcowym rozrachunku opuszczali serwer pokonani 10:16.

Jutro zobaczymy w akcji obie polskie ekipy. Virtus.pro zagra przeciwko mousesports, zaś Team Kinguin zmierzy się z G2 Esports. Po więcej informacji na temat ESL Pro League zapraszamy do naszej relacji.