Wczoraj dwie porażki, dzisiaj dwa zwycięstwa - ostatnimi czasy forma Virtus.pro w ESL Pro League to istna sinusoida. W środę polski zespół dwukrotnie musiał uznać wyższość HellRaisers, ale dzisiaj odbił sobie to niepowodzenie na mousesports, pokonując dotychczasowego lidera ligi na obu mapach.

  • Virtus.pro 16:5 mousesports – Inferno

Opis pierwszej mapy można zacząć tylko w jedne sposób - od klasycznie przegranej przez Virtusów pistoletówki, która już na starcie kosztowała ich cztery stracone rundy. To zapewne dało mouz nadzieje na powtórzenie wczorajszego wyczynu HellRaisers i szybką wygraną. Nic bardziej mylnego - w pierwszej połowie Polacy nie pozwolili swoim rywalom na więcej, zdobywając kolejne jedenaście oczek z rzędu. Po zmianie stron drugie pistolety wpadły co prawda na konto ekipy Timo "Spiidiego" Richtera, ale znowu były to tylko miłe złego początki. Virtus.pro błyskawicznie powróciło do tego, co grało wcześniej, w cuglach zwyciężając na Inferno 16:5.

  • mousesports 11:16 Virtus.pro – Nuke

Na Nuke'u polska piątka pierwszy raz tego wieczora zdobyła pistoletówkę, ale nie dało to nic, bo już trzecia runda padła łupem mousesports. Co więcej, podopieczni Sergeya "lmbta" Bezhanova na tym nie poprzestali, bo w kolejnych minutach najpierw zremisowali, a potem zaczęli mozolnie powiększać swoje prowadzenie. Dopiero gdy różnica wyniosła cztery oczka Virtusi przebudzili się, próbując zmniejszyć stratę, ale udało się to tylko w minimalnym stopniu, bo do przerwy rezultat wynosił 6:9 na niekorzyść Polaków. Po chwili VP ponownie okazało się lepsze w strzelaniu z pistoletów, ale na odpowiedź mouz nie trzeba było długo czekać. W zespole Filipa "NEO" Kubskiego zrobiło się nerwowo, ale atmosfera ta tylko zmotywowała Virtus.pro do jeszcze lepszej gry. W efekcie dziewięć następujących po sobie rund zostało zdobytych właśnie przez polską formację, która wygrała całe starcie wynikiem 16:11.

Już za chwilę zobaczymy w akcji drugą polską drużynę, Team Kinguin, która w dwumeczu podejmie G2 Esports. Spotkanie z komentarzem Macieja „Morgena” Żuchowskiego i Alberta „mesa” Dulla będzie można zobaczyć w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat zawodów zapraszamy do naszej relacji.