Już tylko kilka dni dzieli nas od finałów 14. sezonu ESL Mistrzostw Polski w League of Legends. W sobotę czeka nas spotkanie o trzecie miejsce, a następnego dnia wielki finał rozrywek. O triumf w turnieju powalczą Team Kinguin oraz AGO Gaming. Dla Kinguin będzie to ostatni mecz w pierwotnym, polskim składzie. Między innymi o tym spotkaniu oraz poprzednich starciach "Pingwinów" w EMP porozmawialiśmy z junglerem Teamu Kinguin - Wojciechem "Tabasko" Kruzą.

Jedną z nagród za zwycięstwo w ESL Mistrzostwach Polski będzie awans do Challenger Series Qualifier. Kinguin już ma zapewnione miejsce w tym turnieju. Czy to sprawia, że jako zespół do EMP podchodziliście luźniej?

Nie wydaje mi się. Podeszliśmy luźniej może tylko do trzeciej mapy na DPD. Jednak resztę meczów po tym, jak już przegraliśmy w Challenger Series staramy się grać jak najlepiej. Zazwyczaj się śmiejemy i jest luźna atmosfera, ale to dopiero wtedy, kiedy zaczynamy wygrywać spotkanie.

Jak wyglądały wasze przygotowania do EMP? Czy Woolite i Sebekx trenowali z resztą byłych członków pierwszego składu, czy w pełni koncentrowali się na drużynie, z którą będą grali w CSQ?

Nie trenujemy w ogóle razem. Rozmawiamy prawie codziennie o pickach, pytam się też chłopaków, co grają na scrimach, co jest dobre w mecie. Wygląda to jednak tak, że Woolite i Sebekx trenują z drużyną, a reszta gra soloq. Ale gdy gramy ze sobą co 2 tygodnie nie czujemy, żeby była jakaś przerwa. Zgranie jest na tym samym poziomie, na jakim było podczas ostatniego meczu Challenger Series.

Do AGO Gaming dołączył były gracz LCS - Jwaow. W półfinale ekipa Szweda pokonała Pompa Team. W jakim stopniu gra z zawodnikiem z LCS-ową przeszłością może wpłynąć na ich wyniki - patrząc z perspektywy gracza, który również ma w drużynie zawodnika grającego wcześniej w LCS?

Nie wydaje mi się, żeby Jwaow był takim zawodnikiem, który dużo wprowadzi do drużyny. Ostatnio wrócił z Korei z bootcampu, na którym grał soloq, ale od razu po tym zrobił sobie przerwę, więc wydaje mi się, że nie będzie w formie, kiedy będą na nas grali. Tutaj nie chodzi o doświadczenie z LCS, a bardziej doświadczenie z drużyn, przez które Woolite nauczył mnie bardzo dużo. Najważniejsze jest to, że możemy wygrać niezależnie na kogo gramy.

Grupa F stała - niestety - pod znakiem walkowerów. W efekcie zagraliście tylko jedno spotkanie o pozycję lidera. Co powinno się zmienić, by na tym poziomie gracze podchodzili poważniej do rozgrywek?

Powiedziałbym, że powinny być jakieś poważniejsze kary, ale wtedy my też "dostalibyśmy po uszach". Problem w tym, że mamy dwie firmy walczące ze sobą, przez co zawodnicy musieli wtedy wybrać co grać. W przypadku Ligi Legend mamy tylko 2 turnieje i ciężko jest zawodnikom zdecydować. Patrząc na CS:GO - jest tam tyle turniejów, że często trzeba rezygnować z jednego ze względu na drugi. Wydaje mi się, że najlepsza byłaby zgoda, a jeżeli chodzi o graczy - większe kary.

W meczu o 1. miejsce grupy F wygraliście 2:0 z Pompa Team. W obydwu starciach serii PT postanowił poddać się jeszcze przed upływem pół godziny gry. Jesteś zwolennikiem możliwości kapitulacji w takich meczach, czy wolisz grać do końca, nawet gdy szanse na zwycięstwo są znikome?

Nawet jeżeli stracimy 11 wież, nie mamy trzech inhibitorów, przeciwnicy mają Nashora i Elder Drake'a, to wolę spróbować wygrać teamfight, na sukces którego będzie pół procenta szansy, niż się poddać, bo może akurat tym razem te pół procenta uda się wykorzystać.

W finale zmierzycie się z AGO Gaming. Jak oceniasz grę tej ekipy zwycięstwie z Pompa Team?

Ciężko jest mi ocenić ich po tym spotkaniu. Wydaje mi się, że są na poziomie Pompa Teamu. PT nie zagrał tak jak zawsze. Tak naprawdę przegrał na własne życzenie w czwartej grze, przez co było widać tilt w piątej potyczce. Wydaje mi się, że są okej.

Dla Ciebie będzie to ostatni mecz w barwach Kinguin. Dzięki temu będzie łatwiej się zmotywować, by godnie pożegnać się z zespołem czy jednak już ta motywacja jest nieco mniejsza?

Motywacja jest bardzo duża. Najchętniej zagrałbym całe Bo5 tylko dlatego, żeby zagrać z chłopakami pięć gier, bo będę tęsknić za tą atmosferą. Chcę dać z siebie wszystko i wygrać Mistrzostwa Polski w dominujący sposób. Jako ostatnie słowa chciałbym też, żeby polska społeczność League of Legends zaczęła szanować delorda, bo mimo że zawsze był niżej w solo kolejce czy wcześniej był w Team ROCK, to oprócz Vandera jest jednak najlepszym supportem w Polsce. Tego, co wprowadza do drużyny mogłoby się nauczyć dużo osób łącznie ze mną. Dziękuję mu za to i że mogłem grać z nim w jednej drużynie.

-

Finały ESL Mistrzostw Polski zostaną rozegrane w dniach 29-30 kwietnia w katowickiej ESL Arenie. W puli nagród 14. sezonu EMP w League of Legends znajduje się 80 000 złotych.