Wczoraj Virtus.pro dwukrotnie podejmowało GODSENT w ramach trzeciego sezonu ligi ECS. No i cóż, nie można powiedzieć, że podział punktów w tym pojedynku budzi jakiekolwiek zaskoczenie, wszak w meczach online Polacy są mistrzami remisów. Dzisiaj jednak przed nimi przeciwnik o wiele trudniejszy, chociaż pochodzący z tego samego kraju - Fnatic.
Jeśli rzucimy okiem na tabelę, możemy uznać, że "trudniejszy" jest określeniem bardzo na wyrost. Wszak Olof "olofmeister" Kajbjer wraz z kolegami uzbierali dotychczas sześć oczek, czyli o trzy mniej niż Virtusi. Niemniej nie da się pominąć faktu, że rozegrali oni o połowę mniej map niż Polacy i tak naprawdę dopiero rozpoczynają rywalizację w Esports Championship Series.
O wiele ciekawiej zapowiada się drugie spotkanie, gdzie naprzeciwko siebie staną G2 Esports i mousesports, czyli półfinaliści niedawnego DreamHack Tours 2017. Obie formacje znajdują się ostatnio na fali wznoszącej i trudno jednoznacznie określić kto przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Najbardziej prawdopodobnym rezultatem wydaje się remis.
Harmonogram środowych spotkań Esports Championship Series wygląda tak:
10 maja | ||||||
19:00 | Fnatic | vs | Virtus.pro | Inferno | ||
20:00 | Virtus.pro | vs | Fnatic | Mirage | ||
21:00 | G2 Esports | vs | Team Dignitas | Train | ||
22:00 | Team Dignitas | vs | G2 Esports | Cache |
Wszystkie mecze transmitowane będą w języku angielskim na oficjalnym kanale FACEIT na YouTube Gaming. Po więcej informacji odnośnie do ECS Season 3 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.