Dzisiejszego wieczoru Virtus.pro przypieczętowało swoją fatalną postawę w 5. sezonie ESL Pro League. Polska formacja po szybkim, dwumapowym, pojedynku przegrała z PENTA Sports, spadając tym samym z sygnowanych przez ESL rozgrywek ligowych.

  • PENTA Sports 2:0 Virtus.pro – Inferno 16:7, Train 16:7

Niespodziewanie wygrana przez Virtusów pistoletówka pozwoliła im już na starcie załapać delikatny luz. Niestety, wystarczył pierwszy full w wykonaniu PENTY, by triumfalny marsz Polaków został brutalnie zakończony. Ekipa Pawła "innocenta" Mocka bardzo szybko odrobiła wszystkie straty i mimo że przez pewien czas szła z VP łeb w łeb, w końcu wypracowała sobie spokojną, pięciopunktową przewagę. Po zmianie stron podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego przeszli do ofensywy, ale tak naprawdę nie podjęli nawet walki o comeback. W drugiej połowie udało im się ugrać zaledwie dwa oczka i pozostało im się jedynie pogodzić z wysoką porażką 7:16.

Okazją do nawiązania rywalizacji miał być wybrany przez Virtus.pro Train. Niemniej rzeczywistość brutalnie zweryfikowała te nadzieje - PENTA od pierwszych minut wzięła się do ostrego ataku, dzięki czemu w szczytowym momencie prowadziła aż 7:0! Dopiero w ósmej rundzie Polacy byli w stanie odpowiedzieć, ale i tak stratę zmniejszyli tylko nieznacznie, wysoko przegrywając do przerwy 5:10. Nawet zdobyta przez VP pistoletówka nie była w stanie odwrócić losów tego pojedynku - ich rywale byli bardziej zdeterminowani i zwyczajnie lepsi. Toteż nie ma się co dziwić, że w końcowych rozrachunku PENTA Sport ponownie wygrało aż 16:7.

W tej sytuacji Virtus.pro musi przełknąć gorzką pigułkę w postaci degradacji do ESEA Premier Season 25. Z kolei przed PENTA szansa na grę w ESL Pro League Season 6. O tym, czy zespół innocenta rzeczywiście awansuje, zadecyduje jutrzejszy pojedynek z przegranym starcia BIG kontra HellRaisers.