W czołowej trzydziestce rankingu HLTV obecnie znajdują się zaledwie dwie polskie ekipy - Virtus.pro oraz Team Kinguin. Trudno jednak mówić, by radziły sobie jakoś szczególnie dobrze. Ci pierwsi, chociaż jeszcze do niedawna zajmowali miejsce na podium, teraz są coraz bliżej wypadnięcia poza najlepszą dziesiątkę, drudzy natomiast dopiero co powrócili do zestawienia po kilkutygodniowej nieobecności. Niemniej na tym bytność Polaków się nie kończy.

Wiele drużyn znad Wisły znajdziemy także na niższych lokatach, w tym nawet w okolicach magicznego top 30. Zaledwie osiem oczek od tej granicy dzieli graczy PRIDE, którzy w przeciągu ostatniego miesiąca nieznacznie poprawili swoją pozycję. Spory awans mają na swoim koncie również zawodnicy Venatores i Samsung4Gamers by inetkox. Może to dziwić szczególnie w wypadku tych pierwszych, gdyż w ostatnim czasie nie mieli oni zbyt wielu okazji do pokazania się na międzynarodowej arenie.

Na dalszych miejscach ulokowały się trzy kolejne formacje z Polski. Niestety w ich wypadku o progresie nie może być mowy. Najboleśniej odczuł to skład Pompa Team Black, który po raz pierwszy notowany był 8 maja i od tego czasu spadł aż o ponad czterdzieści oczek. Również Izako Boars i PixelFire Gaming nie mogą zaliczyć ostatniego okresu do udanych, chociaż ci drudzy byli o krok od awansu do ESEA Premier Season 25.

Tak w maju zmieniały się pozycje Polaków w rankingu HLTV:

Drużyna 1.05 8.05 15.05 22.05 29.05 +/- maj
Virtus.pro 3. 4. 4. 4. 7. -3
Team Kinguin 27. 34. 34. 34. 30. -3
PRIDE 41. 41. 43. 38. 38. +3
Venatores 92. 88. 88. 90. 80. +12
Samsung4Gamers by inetkox 145. 152. 152. 130. 119. +26
PixelFire Gaming 169. 163. 166. 182. 172. -3
Pompa Team Black 146. 182. 173. 188. -42
Izako Boars 237. 262. 269. 259. 248. -11

Zdecydowanie widać, że ostatni miesiąc nie był najszczęśliwszy dla większości polskich drużyn. Najbliższe notowanie rankingu HLTV opublikowane zostanie już 5 czerwca.