Po rozstaniu z Teamem Kinguin w sierpniu ubiegłego roku innocent stanął w obliczu niezwykle trudnej decyzji - pozostać na polskiej scenie i próbować złożyć od podstaw zupełnie nowy zespół, czy też obrać nieco inny kierunek i dołączyć do którejś z drużyn ze Starego Kontynentu. Mocek ostatecznie postawił na opcję numer dwa, podczas gdy jego były już kolega z drużyny, Jacek Jeziak, postanowił zasilić szeregi PRIDE.

O tym, do jakiego zespołu dołączy polski zawodnik spekulowano bardzo dużo. Początkowo Mocka łączyło się z Mikailem "Maikelele" Billem, który znajdował się w bardzo podobnej sytuacji. Były gracz Teamu Kinguin zagrał zresztą u boku Szweda w kwalifikacjach do DreamHack Masters Las Vegas. Te jednak nie zakończyły się powodzeniem, a temat dalszej współpracy obu zawodników ucichł.

23-latek przypomniał o sobie w lutym, kiedy to wystąpił w barwach PENTA Sports w kwalifikacjach do ECS Development League. Na oficjalne ogłoszenie nie musieliśmy czekać nadzwyczaj długo. innocent został zaprezentowany jako nowy gracz niemieckiej organizacji już 9 marca. - Przez długi czas poszukiwałem odpowiedniej dla mnie drużyny i cieszę się, że dołączyłem do PENTA. Najbardziej przekonały mnie etyka pracy całego składu, jego poważne podejście do gry, ale także i to, jak wszystko zostało zorganizowane. Wreszcie będę mógł spełniać się w roli, która mi pasuje i mam nadzieję, że uda mi się wykorzystać tę okazję, by ponownie się odbudować - napisał Polak w oficjalnym oświadczeniu.

Warunki, o których marzą wszyscy

Wybór podjęty przez innocenta mógł dla wielu być dość wątpliwy. Mało osób zdawało sobie bowiem sprawę jak wielki potencjał drzemie w samej drużynie, ale również organizacji. Spory wkład w rozwianie tychże wątpliwości miała gra oraz wyniki europejskiej formacji. O zamiarach oraz podejściu właścicieli dowiedzieliśmy się więcej w trakcie naszej wizyty w Berlinie. To, jakie warunki zapewniła graczom PENTA, wywarło ogromne wrażenie.

Zespół innocenta przebywał w siedzibie PENTA Sports w Berlinie na początku czerwca na krótko przed rozpoczęciem Minora w Bukareszcie. Gracze, oprócz strefy komputerowej, mieli do dyspozycji wiele innych atrakcji, o których zresztą wspominał w wywiadzie dla naszego serwisu COO organizacji, Felix Gräbeldinger: - Plany dotyczące stworzenia takiego miejsca mieliśmy od powstania PENTA Sports, czyli od trzech lat. Chcieliśmy stworzyć coś większego i lepszego. Coś więcej niż miejsce do bootcampów. Właśnie dlatego zaciągnęliśmy pożyczkę i ciężko pracowaliśmy na to, co teraz widzimy. (...) Lepsze warunki wpływają również na nastawienie graczy. Zdarza się, że podczas bootcampów gracze mieszkają w kilku w jednym, małym pokoju, co na dłuższą metę nie zdaje egzaminu. Po pewnym czasie zawodnicy mogą mieć siebie dość. Teraz przychodzą tu i wiedzą, że to miejsce pracy. Przychodzą tu i pracują, a kiedy skończą wychodzą i mogą o wszystkim zapomnieć.

Ciężka praca przynosi efekty

Nie jest tajemnicą fakt, że profesjonalizm włodarzy przekładać się będzie na podejście zawodników. Najlepiej o tym wszystkim mówią zresztą same wyniki. Mocek i jego koledzy z drużyny cały czas pną się w górę popularnego rankingu HLTV i chociaż wpadki wciąż się zdarzają, to ostatnie rezultaty napawają optymizmem.

Dzięki zajęciu trzeciej lokaty w rozgrywkach ESEA Premier S24 zawodnicy PENTY zapewnili sobie udział na finałach ESEA MDL Global Challenge w Leicester. Z brytyjskiej ziemi zespół naszego rodaka przywiózł główną nagrodę w wysokości 18 000 dolarów. W wielkim finale rozgrywek PENTA okazała się lepsza od BIG.

Dla europejskiego zespołu dużo ważniejszym turniejem był jednak Minor w Bukareszcie, który poprzedzony został bootcampem w berlińskiej siedzibie organizacji. PENTA przygotowująca się pod okiem Niko „naSu” Kovanena miała przed sobą jeden cel - dostać się na zamknięte kwalifikacje do Majora w Krakowie.

- Jeśli indywidualnie będziemy grać dobrze to na pewno jesteśmy jednym z faworytów do zajęcia top3 - przyznał w wywiadzie przed turniejem innocent. - Trudno mówić o zwycięstwie w całym turnieju. Wydaje mi się, że przy dobrej dyspozycji każdego z nas i przy wykorzystaniu tego nad czym pracujemy, będziemy w stanie wygrać Minora. Wiadomo też, że wszystko może się zdarzyć – możemy przegrać dwa mecze i odpaść.

Formacja naszego rodaka rozpoczęła występ w Bukareszcie od zwycięstwa 16:14 w starciu przeciwko iGame.com. Już kilka godzin później innocent i jego koledzy zapewnili sobie miejsce w półfinale turnieju, pokonując 16:8 w meczu wygranych Team Dignitas.

W półfinale Minora zadanie było nieco trudniejsze, jednak PENTA ponownie zdołała zwyciężyć. Starcie z francuskim EnVyUs, które przez wielu było uznawane za faworyta, zakończyło się wynikiem 2:1 (Cobblestone 16:11, Inferno 9:16, Cache 16:6). Wielki finał okazał za to się bardzo jednostronnym widowiskiem. BIG nie dało najmniejszych szans ekipie Mocka i zwyciężyło 2:0 (Train 16:3, Overpass 16:6). Porażka w decydującym spotkaniu znaczyła niewiele - cel założony przed turniejem został przez podopiecznych naSu osiągnięty, natomiast pieniądze w tym wypadku były kwestią poboczną.

Wyniki zespołu Pawła "innocenta" Mocka:
eSportsArcadeTV Cup #2 1.
DreamHack Austin 2017 - Otwarte kwalifikacje 9-16.
Operation: Kinguin #4 5-8.
Binary Dragons csgopolygon - Season 1 2.
ESEA Premier S24 3.
ESL One Cologne - Otwarte kwalifikacje 9-16.
Headshot Cup #1 2.
Minor PGL Kraków - Otwarte kwalifikacje 1-2.
ESEA S24 MDL Global Challenge 1.
Minor PGL Kraków - Zamknięte kwalifikacje 1-2.
Hellcase Cup #4 3.
GeForce Cup 2017 5-8.
Farmskins Championship #1 1.
Minor PGL Kraków - Turniej w Bukareszcie 2.

Ostatnia prosta

Teraz przed reprezentantami PENTY najważniejsze zadanie. Już 29 czerwca w studiu PGL w Bukareszcie rozpoczną się kwalifikacje offline do Majora w Krakowie. Awans na turniej w stolicy Małopolski zdobędzie osiem drużyn. Niewykluczone, że jedną z nich będzie właśnie ekipa Pawła "innocenta" Mocka. Polak i jego koledzy zagrają w pierwszym spotkaniu z północnoamerykańskim OpTic.