Niestety w rozgrywanym podczas DreamHack Winter 2017 turnieju Quake Champions nie ma już żadnego Polaka. Maciej "Av3k" Krzykowski i Wiktor "phaze" Skwarczynski swój udział w imprezie zakończyli już wczoraj, dziś natomiast dołączył do nich Daniel "Pikawa" Pikalski.

Dość niespodziewanie Pikawa, mimo posiadania naprawdę trudnej grupy, przebrnął przez pierwszą fazę zawodów, pokonując m.in. Adriána "RAISY'ego" Birgány'ego. Niestety reprezentant Pompa Teamu zatrzymał się na pierwszej przeszkodzie w play-offach, którą okazał się być Richard "noctis" Gansterer. Legendarny Austriak rozprawił się z polskim zawodnikiem w dwóch mapach, zaś jego dominacja była szczególnie widoczna na Blood Run, gdzie wygrał aż 3:0.

Jeszcze słabiej poradził sobie Av3k. Występujący w barwach Virtus.pro gracz w swoich pierwszych meczach poniósł aż dwie porażki, uznając wyższość kolejno Nikolaia "agenta" Mayorova i Tima "DaHanGa" Fogarty'ego. Później co prawda udało mu się ograć Sebastiana "Spart1e'a" Siirę, ale nie zmieniło to już zbyt wiele w jego sytuacji. Podobnie zresztą było także w turnieju drużynowym, gdzie sformowane przez Krzykowskiego miksowe AViK nie dało rady we względnie prostej grupie, dając się wyprzedzić m.in. Modus Operandi.

Nie najlepiej poszło także ekipie phaze'a. Myztro Gaming, gdzie na co dzień gra Polak, było w stanie zatriumfować tylko w jednym starciu, pokonując No Drama. Przeszkodami nie do przejścia okazały się natomiast Stacked i Team 1z, co zwłaszcza w przypadku tego drugiego zespołu stanowić może spore zaskoczenie.

Dzięki zajęciu miejsc 9-12 Pikawa wzbogacił się o 2,5 tysiąca dolarów. Z kolei Av3k w zawodach indywidualnych nie wygrał nic i zadowolić się musiał 10 tysiącami dolarów, które jego drużyna ze zmagań Sacrifice otrzymała do podziału. Czek o podobnej wartości otrzymał również phaze i jego Myztro.