Zakończono drugi dzień mistrzostw IEM PyeongChang organizowanych wspólnie z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. Jedyny Polak na turnieju, Mikołaj "Elazer" Ogonowski, pokonał w ćwierćfinale prawdopodobnie najgroźniejszego zawodnika w całej stawce, Zesta. Reprezentant Team QLASH, mimo porażki na pierwszej mapie, wygrał trzy starcia z rzędu i wyeliminował jednego z dwóch Koreańczyków grających na własnej ziemi. W nocy z wtorku na środę zagra w półfinale ze Scarlett, a jeśli wygra, to tego samego dnia wystąpi w wielkim finale, w którym główna nagroda opiewa na sumę 50 000 dolarów.

Choć Elazer nie był faworytem tego spotkania, to wciąż dawano mu spore szanse na zwycięstwo, a nawet na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Polak okazał się być w zdecydowanie lepszej formie, niż wcześniej zakładano. Elazer wygrał przede wszystkim dzięki ciągłym atakom w wielu miejscach jednocześnie, a nawet tak utytułowany zawodnik jak Zest nie był w stanie odpowiednio podzielić swojej uwagi.

W drugim ćwierćfinale mistrz niedawnego WCS Leipzig, Serral, niespodziewanie uległ w ZvZ Scarlett. To właśnie Kanadyjka spotka się z Elazerem w jutrzejszym półfinale. Jak dotąd Polak ma lepszy bilans bezpośrednich starć. Wygrał cztery z sześciu rozegranych pojedynków i dziewięć z szesnastu map. W drugim półfinale zmierzą się sOs, który zdeklasował Kelazhura, oraz SpeCIal, który wcześniej rozegrał zaskakująco wyrównany mecz z Bly.

Ostatni dzień IEM PyeongChang rozpocznie się 7 lutego o godzinie 4:00 czasu polskiego. Wielki finał zaplanowano na godzinę 7:00. Transmisja dostępna będzie na głównym, anglojęzycznym kanale, lub na polskim kanale ESL.TV z udziałem Michała „Zedda” Bogacza.