Za Emilem "Magiskiem" Reifem obfitujące w wiele zmian miesiące. Młody Duńczyk jeszcze kilka miesięcy temu związany był z North, skąd ostatecznie został wyrzucony przez, jak mówiło się w kuluarach, nazbyt toksyczne usposobienie. Bardzo szybko nastolatek znalazł nową przystań za oceanem, gdzie pod swoje skrzydła przyjęło go OpTic Gaming.

Reif wraz z amerykańską formacją miał okazję wystąpić na Intel Extreme Masters Oakland 2017 oraz bezskutecznie rywalizować o awans na ELEAGUE Major Boston 2018. Wyniki OpTic nie były może takie, jak oczekiwano, ale nie były także tragiczne. Mimo to skład, w którym występował Magisk, rozpadł się, zaś on sam powrócił do ojczyzny związując się z Astralis. W rozmowie z Daily Star przyznał jednak, że wcale nie musiało tak być.

Dopóki nie pojawiła się możliwość dołączenia do Astralis, zamierzałem pozostać w OpTic – stwierdził duński lurker. – To była jednak zbyt dobra oferta, by ją odrzucić. Wszyscy w OpTic ciągle powtarzali, że jeśli ktoś będzie mnie chciał to powinienem się zgodzić, gdyż oni nie zamierzają mieć do mnie żalu z tego powodu. Wszystko poszło zatem gładko i myślę, że w moim wypadku był to dosyć oczywisty wybór – dodał.

Dla większości obserwatorów Magisk wydawał się naturalnym następcą Markusa "Kjaerbyego" Kjærbyego, który postanowił kontynuować swoją karierę w North. Niemniej sam zawodnik wyjawił, że jego przenosiny wcale nie były takie oczywiste, gdyż był on zaledwie jednym z kilku potencjalnych kandydatów:

Nie byłem pewny w 100 procentach, że padnie na mnie, ponieważ wiem, że brano pod uwagę także innych graczy – wyznał Magisk. – Wydaje mi się jednak, że wszystko przesądziło się po mojej rozmowie z chłopakami, gdy opowiedziałem im o tym, jak chcę grać i jaką rolę w Astralis chcę pełnić. Sądzę, że to było idealne połączenie, ponieważ dupreeh chciał przejąć rolę Kjaerbyego, z kolei ja chciałem przejąć rolę dupreeha. Wszystko pasowało zatem idealnie i jestem szczęśliwy, że moja gra wygląda tu naprawdę dobrze – zapewnił.

Mimo swojego trudnego charakteru, Reif od dawna uważany jest za niezwykle utalentowanego gracza, który w kolejnych latach może zadomowić się w czołowej piątce najlepszych zawodników świata. Sam Duńczyk wyraził nadzieję, że gra w nowym zespole może mu pomóc w wejściu na ten najwyższy poziom.

Jestem pewny, że jeśli nie uda mi się tego dokonać tutaj z tym zespołem, pod wodzą gla1ve'a, to będzie to oznaczać, iż nie mam odpowiedniego potencjału, by być najlepszym na świecie – przyznał wprost nastolatek ze Skandynawii. – Wydaje mi się jednak, że nam się to uda. Obecnie czuję się o wiele pewniej niż w ostatnich latach. Widać to chyba także w mojej grze, po tym jak się prezentuję. Czuję się pewnie pod tym dowództwem i w tej drużynie. To wszystko ma pozytywny wpływ na moją indywidualną postawę – zakończył.