SteelSeries jest marką, która ma ugruntowaną renomę w świecie graczy. Oprócz klawiatur, myszek czy przede wszystkim legendarnych już podkładek QCK do oferty należą również słuchawki. Od lat znane są modele Siberia, a jakiś czas temu do portfolio producenta trafiły bardzo udane Arctis. Do tej pory zostały wydane modele oznaczone numerami 3, 5 oraz 7. Firma zdecydowała teraz pójść za ciosem i wydać model oznaczony jako Arctis Pro, który jest sprzedawany razem z dedykowanym urządzeniem nazywanym GAMEDAC.

Tutaj trzeba więc wyjaśnić czym w ogóle jest DAC. Jest to skrót na angielski termin Digital to Analogue Converter czyli tłumacząc na język polski – przetwornik cyfrowo-analogowy. Będąc bardziej obrazowym – kawałek elektroniki, który zmieni bity wysyłane przez komputer na sygnał analogowy, którym w naszym wypadku jest muzyka. Im lepszy procesor w DAC-u, tym teoretycznie (ponieważ nie jest to jedyny czynnik) lepszy efekt powinniśmy usłyszeć na odbiorniku. W przypadku branży audio, układy DAC mogą jednocześnie być podłączone do wzmacniaczy lub też być osobnym urządzeniem. Generalnie elementy DAC są najpopularniejszymi składowymi systemów, które zapewniają wysoką jakość dźwięku.

W zestawie z GAMEDACEM oprócz słuchawek i DAC-a znalazły się również kable: SPDIF (potrzebny do podłączenia do PlayStation 4), przejściówka z minijack na wejście USB 8PIN, kabel 8 PIN do podłączenia słuchawek, gąbka na mikrofon, kabel MicroUSB do podłączenia GAMEDACA do komputera. Nie mamy dodatkowych padów do słuchawek, będzie je można natomiast zamówić na stronie producenta. Dla mnie jedyną rzeczą, której zabrakło to eleganckie opakowanie na cały zestaw aby nie uszkodzić go podczas transportu.

GAMEDAC

GAMEDAC od SteelSeries jest więc urządzeniem, które ma zapewnić najwyższą jakość dźwięku i jednocześnie być pierwszym DAC-em skierowanym do graczy ze znakiem Hi-RES Audio, a razem ze słuchawkami Arcits Pro współtworzyć taki system. Producent chwali się już na pudełku, że to pierwszy gamingowy zestaw audio, który otrzymał certyfikat Hi-Res Audio, który jest przyznawany przez Japońskie Stowarzyszenie Audio (JAS).

Specyfikacja GAMEDAC:

  • DAC/AMP: ESS Sabre 9018Q2C
  • THD+N: <0.0032 %
  • Formaty audio: 44.1-96 kHz / 16-24 bit
  • Signal to Noise Ratio: 109 DB
  • Wyjścia: Optyczne (SPDIF), Line Out oraz Słuchawkowe (USB pod Arctis Pro)
  • Wejście: 3.5 mm Jack (nazywane Mobile)
  • Zasilanie: 5 V – 500 mA – MicroUSB
  • Dodatkowo: Ekran OLED, pokrętło (pełniące jednocześnie funkcje przycisku), przycisk powrotu

Najważniejszy element GAMEDAC, a więc chipset EES Sabre 9018Q2C to odświeżona sprawdzona konstrukcja. Układ wśród audiofili cieszy się dobrą opinią. Starszego brata, a więc kość oznaczoną jako ESS Sabre 9018 mogliśmy znaleźć np. w LG V10, a obecny poprawiony układ można znaleźć w całej gamie urządzeń, których cena zaczyna się często od tysiąca złoty (najtańszy sprzęt audio z tym DAC-em kosztuje około 550 złotych).

Dodatkiem, który chyba najbardziej wyróżnia GAMEDAC od konkurencji jest ekran OLED oraz kilka funkcji które oferuje w kombinacji z nim.

Przegląd funkcji GAMEDAC

Przede wszystkim brawa należą, się za instrukcję, która wyświetliła się podczas pierwszego uruchomienia urządzenia. Wszystko zostało wytłumaczone po kolei na małym ekranie DAC-a. Cała nawigacja zresztą nie jest skomplikowana, bo zostały nam oddane do użytku tylko dwa przyciski: mniejszy służący w opcjach jako przycisk powrotu lub jako przełącznik funkcji DTS, gdy wyświetlany jest ekran informacyjny oraz przycisk główny, który jest jednocześnie pokrętłem odpowiedzialnym za ustawienie głośności.

Ekran główny DAC-a podczas podłączenia do komputera pokazuje nam takie informacje jak:

  • obecna głośność
  • aktualne ustawienia ChatMix,
  • głośność na kanałach Lewym i Prawym
  • informacje o tym czy DTS jest aktualnie włączony czy też nie.
  • aktualne ustawienie DAC (np. 48 kHz 16 bit)
  • podłączone urządzenie

Bardzo przyjemnym dodatkiem jest znany już z wcześniejszych Arctisów ChatMIX, który tu jest praktycznie identyczny jak w Arctis 7, gdzie pokrętłem regulujemy jak głośno będziemy słyszeć kolegów na tle gry. Rozwiązanie to działa nadzwyczaj dobrze i pomaga zaoszczędzić czas na zmiany i szukanie w ustawieniach kiedy ktoś nagle zacznie mówić głośniej na kanale. Poza tym starczy jedno kliknięcie pokrętła i łatwo nam dostosować głośność. Jeśli zapomnimy po jakimś czasie, że coś zostało zmienione wystarczy jeden rzut okiem na ekran informacyjny i możemy wrócić do standardowych parametrów.

Co możemy znaleźć w ustawieniach urządzenia? Główne menu nie jest okazałe i zawiera w sumie ważne pozycje: Audio, Input (wybór wejścia między PC, HiRes, PS4), Output (wybór sposobu działania dla Line Out – albo do Głośników lub jako Streaming – gdzie możemy zmienić ustawienia Equalizera), Display (jasność ekranu OLED oraz po jakim czasie ma się wyłączać), Ilumination, About (informacja o wersji software oraz możliwość restartu fabrycznego)

W menu od Audio znajdziemy kilka podpunktów: opcje włączenia lub wyłączenia DTS (dostępna również z ekranu głównego), Sidetone, czyli możliwość usłyszenia samego siebie w słuchawkach kiedy mówimy przez mikrofon, głośność mikrofonu oraz najważniejszą – Equalizer. Producent dał nam do wyboru opcje – Flat, Bass Boost, Reference, Smiley oraz Custom. Można więc na całe szczęście samemu dostosować dźwięk tak, aby odpowiadał naszym potrzebom.

Opcje podświetlenia (Ilumination) dają nam możliwość o zdecydowaniu o dwóch kolorach: wyświetlanym na ramce słuchawek i kolorze podczas gdy mikrofon jest wyciszony. W obu wypadkach możemy te kolory wyłączyć lub wybrać: tryb Rainbow (tęczy), Heat Orange (zmiana od żółtego do czerwonego), Frost Blue (zmiana od fioletu do jasnoniebieskiego), Orange (pomarańczowy), Red (czerwony), Yellow (żółty), Blue (niebieski), Green (zielony), Purple (fiolet) – także jest z czego wybierać i każdy powinien znaleźć coś dla siebie.

Ponieważ sprzęt dostarczony był przed premierą testy odbywały się bez aplikacji dedykowanej - SteelSeries Engine, która według zapewnień producenta powinna rozszerzyć dobór barw RGB wyświetlanej na słuchawkach oraz usprawnić ustawienia GAMEDACA z poziomu peceta.

GAMEDAC wykonany jest bez zarzutu. Pokrętło nie ma jakichś dziwnych przeskoków albo problemów z klikiem. Wszystko działa naprawdę sprawnie i bez opóźnień. Nie ma również problemu ze stabilnością urządzenia, które przed przesunięciem chroni kawałek zamontowanej od spodu gumy. Podczas testów nie udało się go wywrócić albo w znaczny sposób przesunąć urządzenia samym ruchem głowy.

Słuchawki Arctis Pro

Drugi element zestawu od SteelSeries to same słuchawki. Czas najwyższy przyjrzeć się jak wyglądają one oddzielnie i w połączeniu z dedykowanym DAC-em.

Specyfikacja:

  • Konstrukcja: Zamknięta, wokół uszna
  • Przetworniki: 50 mm na magnesach neodymowych
  • Pasmo przenoszenia: 10 – 40.000 Hz
  • Impedancja: 32 Ohm
  • THD: < 1%
  • Czułość: 92 dBSPL @1kHz / 1mW

Budowa i jakość wykonania

Design Arctis Pro przypadł mi do gustu. Na pierwszy rzut oka nie różnią się one niczym od innych modeli z rodziny Arctis, więc bez większego zażenowania można założyć je na głowę w biurze czy tramwaju, dzięki ich stonowanemu wyglądowi. Uwagę zwraca znany już z poprzedników system „narciarskich gogli”, którym dostosowujemy jak leżeć mają słuchawki na głowie. Rozwiązanie to na początku mnie zdziwiło, ale muszę przyznać, że zdało egzamin przy testach. Słuchawki dostosują się dzięki temu rozwiązaniu do kształtu czaski i solidnie trzymają się głowy. Ani razu, mimo gwałtownych ruchów nie zrzuciłem słuchawek. Ciężar słuchawek też nie jest dzięki temu tak odczuwalny, ponieważ rozkłada się bardzo wyraźnie na elastycznej opasce. Jedyny problem, to gdy ze słuchawek będzie chciała korzystać inna osoba - niestety nie ma na materiale opaski żadnej podziałki, dzięki której można by było zaznaczyć dokąd sięgają nasze ustawienia. Pozostaje szukać punktu metodą prób i błędów.

Pałąk słuchawek wykonany jest ze stali wykończonej metalicznie oraz aluminium przy uchwytach muszli. co powinno pozwolić im przetrwać trochę dłużej u niektórych krewkich graczy lub osób, którym zdarza się, że coś wyleci z ręki. Wykonane są naprawdę staranne i nie ma do czego się przyczepić. Bardzo przypadł mi do gustu również plastik, z którego wykonany jest bok słuchawek. Nie jest on błyszczący dzięki czemu nie powinno być większych problemów z utrzymanie go w czystości. Dodatkowo nie widać na nim rys od paznokci albo biurka, a to spory plus. Kable są zamknięte w konstrukcji, więc nie dojdzie do sytuacji, w której coś niechcący przerwiemy lub wyrwiemy zahaczając. Same nausznice możemy obrócić o 90 stopni i spokojnie położyć je sobie na szyi.

Kolejnym plusem znanym już z poprzednich modeli są pady słuchawek, a właściwie gąbka, z której zostały wykonane nausznice. Nie było sytuacji, w której czułbym dyskomfort ze względu na materiał albo fakt, że jest mi za gorąco w słuchawkach. Naprawdę ten element udał się SteelSeries i oznaczane przez producenta nazwą AirWeave pady są bardzo solidnym punktem produktu. Mimo że są lekko porowate nie ma też problemu, że jakieś zabrudzenie przylgnie do nich w łatwy sposób. Samo zdejmowanie padów też nie powinno nikomu sprawić problemów jeśli chciałby je wymienić na inne (producent planuje dodatkowe akcesoria do słuchawek).

Wszystkie przyciski oraz złącza znajdują się na lewej słuchawce. Znajdziemy tam duży przycisk mikrofonu, pokrętło do sterowania głośnością, złącze do DAC-a oraz wejście 3,5 mm jack. Do tego w tej samej słuchawce umieszczono chowany mikrofon, o którym więcej trochę później. Przycisk od mikrofonu łatwo namierzyć, a jego skok jest dobrze wyczuwalny. Jeśli nie chcemy odrywać ręki od klawiatury możemy szybko rzucić okiem na diodę LED na mikrofonie która informuje czy mikrofon jest wyłączony (jej kolor można dostosować w ustawieniach). Niestety tracimy taką możliwość jeśli założymy będąca w zestawie gąbkę na mikrofon. Pokrętło też daje się namierzyć intuicyjnie i łatwo dostosować jego głośność.

Słuchawki można podłączyć bezpośrednio do źródła kablem 3,5 mm minijack – minijack, natomiast nie jest to preferowany sposób. Producent bowiem przewidział port 3,5 mm przede wszystkim do innej funkcji słuchawek, a mianowicie słuchania audio na dwóch parach słuchawek czyli coś co może okazać się przydatne w podróży lub kiedy chcemy się podzielić czymś, czego aktualnie słuchamy z inną osobą.

Wrażenia z użytkowania

Arctis Pro sprawdziłem w konfiguracji z GAMEDACEM oraz bez niego, gdyz sprzęt daje tę możliwość, a same słuchawki będą dostępne również w ofercie bez GAMEDACA. Niezależnie od tego czy słuchawki pracowały z czy bez GAMEDACA nie było problemu, by spędzić w nich dłuższe, kilkugodzinne nawet sesje. Mimo że słuchawki nie są najlżejsze, ich ciężar nie jest bardzo odczuwalny. Zamknięta konstrukcja świetnie się sprawdziła, wszak nikomu w okolicy nie przeszkadzała głośna muzyka. Arctis Pro świetnie poradziły sobie także z tłumieniem dźwięków z okolicy. Przekonał się o tym mój kot, który tym razem musiał dużo bardziej zamanifestować swoją obecność, aby dostać jedzenie.

Odsłuch bez GAMEDACA

Słuchawki Arctis Pro można podłączyć do komputera lub innego urządzenia zwykłym kablem minijack – minijack (w zestawie znajdziemy przejściówkę z minijacka na 8 pinowy kabel słuchawek, ale można też podłączyć słuchawki wspomnianym kablem minijack-minijack). Przy połączeniu minijack-minijack oprócz GAMEDACA tracimy też podświetlenie słuchawek. Arctisy Pro jak na gamingowy sprzęt grają bardzo przyjemnie. Nie mają przesadnie podbitego basu, który zakłócałby odbiór innych pasm. Niestety sam bas o ile w grach się sprawdzi, to jeśli puścimy muzykę elektroniczną będzie niestety momentami za płaski i na wierzch wyjdzie fakt, że w średnich basach brakuje wyrazu albo jak kto woli soczystości. Tony średnie i wysokie są bez zarzutu i naprawdę dobrze oddają to, jak powinien brzmieć utwór za co słuchawkom należy się spory plus. Rozdzielczość słuchawek też stoi na wysokim poziomie, dzięki któremu łatwo namierzymy skąd i z czego strzela do nas przeciwnik. Problemem dla niektórych audiofili może być fakt, że scena nie jest za szeroka, natomiast jak na słuchawki zamknięte i w dodatku dla graczy nie jest to jakiś wielki mankament.

Nie ma żadnego problemu, by podłączyć słuchawki do telefonu czy starszej mp3. Wszystko działa bez zarzutu i słuchawki spokojnie da się napędzić z takiego źródła (co czasem jest problemem przy wysokiej klasy sprzęcie ze względu na jego wyższą oporność).

Jeśli w grach stosujemy podłączenie bez GAMEDACA, to niestety tracimy możliwość włączenia opcji DTS, a więc dźwięku 7.1. Nie przeszkodziło mi to jednak w cieszeniu się niczym małe dziecko z kolejnych wybuchów lub odgłosów wystrzałów z broni o różnym kalibrze. Łatwo było określić kierunek, z którego zbliża się przeciwnik lub gdzie w okolicy doszło do wymiany ognia. Kierunkowość dzięki małej scenie jest dla mnie jednym z największych atutów tego sprzętu.

Odsłuch z GAMEDACEM

Różnice w odsłuchu są bardzo subiektywne i widoczne przede wszystkim na plikach audio o wyższej jakości. Tutaj też dzięki zmianom ustawień DAC-a można dostosować dźwięk do tego jaki my preferujemy i np. podbić jeszcze bardziej basy. Słuchawki oprócz podświetlenia zyskują także możliwość włączenia funkcji DTS, czyli dźwięku 7.1, oraz funkcję CHATMIX.

Mnie DTS przekonał przede wszystkim w filmach. Odtworzyłem sobie po raz kolejny znane na pamięć fragmenty ulubionych scen z produkcji, które mam na płytach Blu-Ray. Te z dźwiękiem w formacie 7.1 na słuchawkach zyskały jeszcze lepszą warstwę dźwiękową. Seriale z Netflixa też brzmiały świetnie mimo że dźwięk dostępny jest w nich w wersji 5.1. Osobiście DTS w grach FPS bardziej mi przeszkadzał niż pomagał, ponieważ czasem miałem wrażenie jakbym słyszał własne kroki z kilku stron naraz. Natomiast dużo lepiej w moim przekonaniu wypadł DTS w symulatorze wyścigów. Odgłosy silnika naprawdę budowały atmosferę i przytrzymały mnie dłużej przy grze.

CHATMIX, znany też z innych modeli Duńskiej firmy, przydał się nie tylko podczas rozgrywki ale również podczas normalnej pracy w biurze, gdy jednym pokrętłem łatwo było sobie podbić głośność kogoś kto nagle zaczynał mówić ciszej podczas rozmowy. Naprawdę super rozwiązanie.

GAMEDACA możemy spróbować użytkować również z komórki, jednak potrzebna jest do tego przejściówka OTG. Co prawda nie będzie to najwygodniejsze rozwiązanie ze względu na wystające przyciski oraz kształt urządzenia, ale jeśli jesteśmy fanami brzmienia HIFI, to możemy pewnie znaleźć jakiś sposób na te niedogodności.

Mikrofon

Mikrofon zlokalizowany jest w lewej słuchawce. Schowany nie wystaje w znaczący sposób z obrysu nausznicy. Można go w łatwy sposób wyciągnąć i dzięki elastycznej budowie bez większych problemów dostosować do pożądanej przez nas pozycji. Dźwięk, który usłyszą znajomi, z którymi gramy jest naprawdę bez zarzutu. Korekcja szumów działa bardzo dobrze i nawet z wiatrakiem od karty graficznej działającym na mocnym obciążeniu rozmówca go nie usłyszy. Dodatkowo jeśli ktoś lubi takie rozwiązanie może włączyć sobie w GAMEDACU opcje SIDETONE, aby usłyszeć samego siebie w słuchawkach co też jest przez niektórych pożądanym dodatkiem. Znajomi z pracy docenili moją chwilową przesiadkę na nowy mikrofon. Stwierdzili, że teraz nagrywany dźwięk jest czystszy i bliższy temu jak brzmię na żywo.

Specyfikacja techniczna mikrofonu:

  • Typ: Dwukierunkowy z korekcją szumów
  • Pasmo przenoszenia: 100 – 10,000 Hz
  • Czułość: -38 dBV / Pa

Opowiedziałem o plusach urządzenia muszę jednak też opowiedzieć o jego minusach. Zacznijmy od największego mankamentu tego zestawu. Niestety ale do GAMEDACA w łatwy sposób podłączymy tylko słuchawki z serii Arctis, ponieważ używamy do tego kabla 8-pinowego dedykowanego do Arctis Pro. Oprócz wyjścia 8-pinowego i wyjścia SPDIF, GAMEDAC posiada jeszcze tylko i wyłącznie wyjście LINEOUT, do którego jednak nie powinniśmy podłączać słuchawek bez dodania wzmacniacza. Wyjście to świetnie sprawdzi się przy głośnikach komputerowych lub przy streamowaniu swojej rozgrywki. Natomiast brak normalnego wyjścia słuchawkowego nie pozwala nam użytkować wraz z GAMEDACEM innych słuchawek, co jest sporą niedogodnością.

Podsumowanie

Arctis Pro jako słuchawki naprawdę wysoko zawiesiły poprzeczkę innym headsetom dla graczy. W zestawie razem z GAMEDACEM są intrygującym produktem, który bez wątpienia został stworzony, aby dźwięk obojętnie czy słuchamy go z gry, filmu czy nagrania naszego ulubionego koncertu był jak najbliższy oryginałowi. DTS na pewno dla wielu osób również okaże się bardzo ważnym dodatkiem. CHATMIX działa nadzwyczaj dobrze, a razem z naprawdę świetnym mikrofonem zapewni komunikację na najwyższym poziomie, co jest sporą zaletą zestawu. Poważny mankament to ograniczenie GAMEDACA do współpracy tylko ze słuchawkami z wejściem 8 PIN (kupowanie dedykowanego wzmacniacza na wyjście LINEOUT też jest możliwe, ale jest to już pewna komplikacja).

Sugerowana cena detaliczna za ten zestaw to 1099 złotych. Biorąc pod uwagę klasę materiałów, dźwięk zestawu oraz to jaki DAC został użyty nie jest ona wygórowana, natomiast każdemu radzę samemu przetestować ten sprzęt w sklepie, aby sprawdzić czy będzie spełniał indywidualne wymagania. Na tę chwile nie ma innego sprzętu dla graczy z oznaczeniem HiRes Audio na rynku. Jedyna alternatywa to zestawienie takiego zestawu z 3 elementów: DAC-a, słuchawek i mikrofonu.