Virtus.pro zagra w wielkim finale V4 Future Sports Festival! Polska formacja niespodziewanie pokonała dziś faworyzowany FaZe Clan, potrzebując do tego sukcesu zaledwie dwóch map. Teraz Polakom pozostaje już tylko czekać na wynik drugiego półfinału, po którym poznają swojego ostatniego dziś rywala w walce o 200 tysięcy euro.

FaZe Clan 0 : 2 Virtus.pro

(V4 Future Sports Festival – półfinał)
14 8 Cache 7 16
6 9
10 8 Nuke 7 16
2 9
 Mirage 

Mecz rozpoczął się od... nie, nie przecierajcie monitorów – od wygranej przez Virtus.pro pistoletówki! Polska formacja nieoczekiwanie zaczęła punktować już od pierwszej rundy, co musiało wyraźnie zaszokować także graczy FaZe Clanu. Przez długą część pierwszej połowy stanowili oni bowiem tylko tło dla dobrze dysponowanych rywali. W pewnym momencie Polacy prowadzili już nawet 7:0! Na ich nieszczęście Håvard "rain" Nygaard wraz z kolegami przebudzili się wreszcie z tego letargu i zgarnęli dla siebie całą pozostałą pulę, dzięki czemu podczas zmiany stron to oni przeważali w stosunku 8:7.

Po chwili przerwy VP zaskoczyło jeszcze bardziej, bo po raz pierwszy od niepamiętnych czasów zgarnęło na lanie obie pistol-rundy! Niemniej druga połowa tego starcia przybrała przebieg bliźniaczy do pierwszej. Najpierw to podopieczni Jakuba "kubena" Gurczyńskiego przycisnęli, ale tylko po to, by z czasem ustąpić pola rywalom. W efekcie doszło do remisu 14:14, który tak naprawdę nie premiował żadnej ze stron. Dopiero w ostatnich minutach Virtusi przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę wynikiem 16:14, w czym ogromna zasługa świetnie grających Jarosława "pashyBicepsa" Jarząbkowskiego oraz Michała "MICHA" Müllera.

Dziś gracze Virtus.pro ewidentnie mieli swój dzień, bo także na Nuke'u wystartowali od zdobytych pistoli. Dzięki temu szybko wypracowali sobie rezultat 5:0, który, jak się później okazało, miał ogromne znaczenie w końcowym rozrachunku. Wszystko dlatego, że FaZe w końcu zaczęło punktować, w czym niewątpliwie pomagała tej ekipie gra po teoretycznie łatwiejszej stronie. Tak czy inaczej, finaliści ostatniego Intel Extreme Masters Katowice 2018 zdołali odrobić wszelkie straty i zapewnić sobie skromne prowadzenie, które nie miało jednak większej wartości, bo to VP miało w perspektywie grę w defensywie.

Tam co prawda pistol-rundy nie udało się wygrać, ale Polacy udowodnili, że nie miało to dla nich większego znaczenia. Filip "NEO" Kubski wraz z kolegami błyskawicznie odpowiedzieli udanym forcem, który praktycznie przesądził o losach tego pojedynku. Wraz z upływającym czasem przewaga nadwiślańskiej formacji tylko rosła, zaś MICHU kontynuował swój koncert. Pozyskany z Teamu Kinguin zawodnik był dziś prawdziwym katem FaZe, raz po raz karząc rywali i jednocześnie przybliżając swoją drużynę do zwycięstwa. To wreszcie udało się osiągnąć wynikiem 16:10, bo rain i spółka w drugiej połowie ugrali zaledwie dwa oczka.

Już za kilkanaście minut drugi mecz półfinałowy, w którym mousesports podejmie HellRaisers. Spotkanie to wraz z polskim komentarzem obejrzeć będzie można na prywatnym kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego na Twitchu, który znajduje się pod tym adresem. Po więcej informacji na temat V4 Future Sports Festival zapraszamy do naszej relacji tekstowej.