Nie da się ukryć – ten wieczór z ESL Mistrzostwami Polski w League of Legends był pełny emocji! Mimo zwycięstwa Teamu Same Mordeczki 3:0 w meczu z ProXimą Gaming, spotkanie nie było tak jednostronne, jak może sugerować jego rezultat. Zespół Marcina "MBHV" Pawlaka pokazał się z co najmniej dobrej strony i był w stanie urwać mapę lub nawet pokusić się o zwycięstwo. Dzisiaj jednak lepsza była formacja Marcina "Unknowna" Kubickiego i to ją zobaczymy podczas finałów 16. sezonu ESL MP w League of Legends.

ProXima Gaming 0 : 3
Team Same Mordeczki

Pierwsze starcie było niesamowicie zacięte. Szala zwycięstwa przez cały czas przechylała się raz na jedną, raz na drugą stronę. Choć pierwszą krew przelała ProXima, przewaga w początkowych minutach była po stronie Teamu Same Mordeczki. Pyrka i spółka nie byli jednak skorzy do podejmowania odważniejszych decyzji, przez co dwa pierwsze Barony powędrowały na konto ProXimy. Nawet gdy TSM zdobywał Nashora, działo się to kosztem Starszego Smoka. Mimo że ProXima broniła się dzielnie, w 50. minucie musiała uznać wyższość rywali, gdy po utracie Fresskowego komplet Teamu Same Mordeczki ruszył pewnym krokiem na jej Nexus.

Druga potyczka była już znacznie mniej obfita w akcję, jakby obydwie formacje wyczerpały się po inaugurującej mecz batalii. Team Same Mordeczki zdecydował się postawić na kompozycję z hyper carry w postaci Tristany wybranej dla Luckera. Ryzyko opłaciło się – Lucker nie tylko wygrał swoją linię, ale również zdobył kilka ważnych fragów w mid-game. Z czasem Dumna Kanonierka była nie do powstrzymania i po zdobyciu Barona w 31. minucie miażdżyła wieżę za wieżą. Gwoździem do trumny ProXimy był quadra kill marksmana TSM-u, po którym jego zespół przypieczętował zwycięstwo w drugim starciu.

Po przerwie oglądaliśmy wyrównane spotkanie w początkowych minutach. Choć na tablicy zabójstw lepszy wynik miała ProXima, w wieżach i kontroli ważniejszych bestii przodował Team Same Mordeczki. Mimo ogólnej przewagi TSM-u, ProXima nie utraciła ducha walki i ciągle starała się wrócić do gry. Pokazała to między innymi w 30. minucie, gdy zdobyła Nashora po wyłączeniu dwóch rywali. Dwie minuty później podopieczni Tasza rozpoczęli natarcie na Nexus rywali, lecz nie udało im się zdobyć budowli. Czasy odrodzenia nie były jednak na tyle długie, aby TSM sam mógł zakończyć spotkanie. Rozstrzygnięcie przyszło w 38. minucie, gdy po walce o Barona z życiem pożegnała się trójka graczy PRX, a pozostali przy życiu prowadzący nie byli w stanie samotnie obronić swojego Nexusa. Team Same Mordeczki zwyciężył 3:0 i zapewnił sobie miejsce w półfinale ESL Mistrzostw Polski.

O finał Matislaw i kompani zmierzą się z Illuminar Gaming. Ten mecz zostanie rozegrany już na turnieju lanowym w katowickiej ESL Arenie. Więcej o finałach 16. sezonu ESL MP możecie przeczytać pod tym adresem. Jeśli natomiast szukacie informacji konkretnie o turnieju League of Legends, zapraszamy Was do naszej relacji tekstowej.