Za nami kolejny mecz fazy grupowej ELEAGUE Premier 2018. Dziś o możliwość dalszej gry na tym turnieju Cloud9 zmierzyło się z MIBR. Po zaledwie dwóch mapach okazało się, że to brazylijsko-amerykańska ekipa wyeliminowała zwycięzców ostatniego Majora.

Cloud9 0 : 2 MIBR

(ELEAGUE Premier – grupa A)
5 4 Inferno 11 16
1 5
(2) 17 5 Cache 10 19 (4)
10 5
 Overpass 

W pojedynku na Inferno zdecydowanie lepiej radzili sobie zawodnicy MIBR. Swoją drogę ku zwycięstwu rozpoczęli oni od zgarnięcia pierwszych trzech rund, a potem po jednej porażce podwoili swój wynik. Cloud9 było całkowicie bezradne i do końca pierwszej połowy zdołało zgarnąć jeszcze tylko trzy oczka. Po zamianie stron sytuacja wcale się nie zmieniła, a brazylijsko-amerykańska formacja bez większych kłopotów zakończyła spotkanie wynikiem 16:5.

Pierwsze trzy oczka na Cache'u wpadły na konto Marcela "coldzery" Davida i spółki. Gdy w kolejnych minutach MIBR prowadziło już 7:1, mogło się zdawać, że gra na tej mapie, podobnie jak na Inferno, będzie dość krótka. Wkrótce jednak ekipa Tylera "Skadoodle'a" Lathama zgarnęła kolejne cztery punkty. Były to ostatnie rundy wygrane przez tą drużynę do końca połówki. Po zamianie stron pistoletówka i force ponownie zostały zgarnięte przez były skład SK Gaming. Chwilę później Cloud9 zdołało jeszcze trzykrotnie pokonać swoich rywali, którzy po momencie odrobili taką samą ilość oczek. Starania Maikila "Goldena" Selima i spółki nie poszły na marne, gdyż po kolejnych siedmiu zdobytych punktach doprowadzili oni do dogrywki. W tym momencie wystarczyło już tylko sześć rund do wyłonienia zwycięzcy, którym koniec końców zostało Made in Brazil.

Wszystkie mecze ELEAGUE Premier 2018 wraz z polskim komentarzem oglądać można na kanale GamerTV na Twitchu. Po więcej informacji na temat uczestników, meczów i ich wyników zapraszamy do naszej relacji tekstowej.