Żarty się skończyły, zaczyna się prawdziwa walka – już dziś startuje pierwszy etap FACEIT Major London 2018, w którym udział weźmie szesnaście ekip. Wśród nich znajdzie się miejsce także dla Polaków z Virtus.pro, którzy po styczniowym blamażu w Bostonie będą starali się odzyskać dobre imię oraz utracony status legendy.

Space Soldiers vs Rogue
11:00 (BO1)

Pierwszy dzień zmagań zainaugurują reprezentanci Space Soldiers, którzy na swoje nieszczęście przybyli do Londynu w zdekompletowanym składzie. Wizy uprawniającej go do wjazdu na terytorium Wielkiej Brytanii nie otrzymał bowiem Engin „ngiN” Kor, którego miejsce awaryjnie zajmie szkoleniowiec zespołu, Canpolat "hardstyle" Yıldıran. Pierwszym rywalem piątki znad Bosforu, dla której będzie to drugi Major z rzędu, jest debiutujące na imprezie tej rangi Rogue, w barwach którego występują tak znani gracze, jak Spencer "Hiko" Martin czy Hunter "SicK" Mims.

Virtus.pro vs Ninjas in Pyjamas
12:30 (BO1)

Od dłuższego czasu można odnieść wrażenie, że FACEIT Major będzie dla Virtus.pro swoistym być albo nie być. W polskiej formacji źle dzieje się już od dawna, a by było lepiej wcale się nie zanosi. Tym bardziej, że już teraz wiemy, iż po zakończeniu londyńskiej imprezy odejdzie Paweł "byali "Bieliński. I w tych okolicznościach podopieczni Jakuba "kubena "Gurczyńskiego rozpoczynają walkę o odzyskanie statusu legendy, a pierwszą przeszkodą na ich drodze będzie powracające na Majora po ponad dwuletniej przerwie Ninjas in Pyjamas, które zaprezentowało się z dobrej strony podczas niedawnego DreamHack Masters Stockholm 2018.

Gambit Esports vs TyLoo
14:00 (BO1)

O tym, że Gambit Esports wygrało kiedyś Majora, nikt już nie pamięta. Na przestrzeni zaledwie roku wschodnioeuropejska ekipa spadał ze szczytu w odmęty przeciętności i poza pojedynczymi przebłyskami siedzi w nich do dziś. Z kolei forma TyLoo ostatnimi czasy zwyżkuje – Azjaci mają za sobą naprawdę udane występy podczas Intel Extreme Masters najpierw w Sydney, a potem także w Szanghaju. Oczywiście, zdarzały im się po drodze wpadki, jak np. porażka z Teamem Kinguin w ćwierćfinale ZOTAC Cup Masters, co nie zmienia jednak faktu, że to oni będą faworytami tego starcia.

BIG vs Renegades
15:30 (BO1)

Organizacja BIG narodziła się na początku 2017 roku, a tymczasem w Londynie wystąpi już na trzecim z kolei Majorze. Tym razem jednak niemiecki skład będzie miał tajną broń w postaci Owena "smooyi" Butterfielda. Brytyjczyk już kilkukrotnie zaprezentował się z dość korzystnej strony i to od jego postawy w dużej mierze zależeć będzie, czy ekipa znad Renu pokona pierwszego rywala w osobie Renegades. A łatwo nie będzie, bo podopieczni Steve'a "Ryu" Rattacasy wyglądają naprawdę dobrze i kilkukrotnie otarli się o podium najważniejszych imprez.

Vega Squadron vs Team Spirit
17:00 (BO1)

Przed startem Majora Vega Squadron i Team Spirit najczęściej znajdowały się w gronie ekip typowanych do bilansu 0:3. Dziś wiemy już jednak, że przynajmniej jedna z tych drużyn uniknie tego mało chlubnego losu, bowiem zmierzą się one ze sobą w bezpośrednim pojedynku. Na ten moment trudno ocenić kto ma większe szanse, bo i jedni, i drudzy do światowej czołówki na pewno nie należą. Być może minimalnie można by wskazać na Spirit, które częściej niż rywale miało okazję, by zaprezentować swoje umiejętności na lanie.

North vs HellRaisers
18:30 (BO1)

North przyjeżdża do Londynu jako niespodziewany triumfator DreamHack Masters Stockholm 2018. Duńczycy zaskoczyli wszystkich, w tym także swoich rodaków z Astralis i sięgnęli po zwycięstwo w ostatniej imprezie przed Majorem. To na pewno doda im sporo pewności siebie, która może być niezbędna w starciu z tak nieobliczalnym rywalem, jakim jest HellRaisers. Międzynarodowy skład tym razem wystąpi w komplecie, bo Özgür "woxic" Eker o swoją wizę może być spokojny już od jakiegoś czasu.

Team Liquid vs OpTic Gaming
20:00 (BO1)

Team Liquid to bez wątpienia jedna z dwóch drużyn, która jest faworytem do gładkiego awansu do fazy nowych legend. Północnoamerykańska formacja w tym roku prezentuje się zaskakująco dobrze i na stałe już zadomowiła się w światowej czołówce, czego efektem jest m.in. 3 miejsce w rankingu HLTV. Z kolei OpTic Gaming to twór, który tak naprawdę w obecnej formie narodził się dopiero kilka miesięcy temu, ale już zdołał zagrać na lanowych finałach ESL Pro League czy też sięgnąć po wicemistrzostwo DreamHack Open Summer 2018. Prawdziwy sprawdzian jednak dopiero teraz.

Astralis vs compLexity Gaming
21:30 (BO1)

Na koniec pierwszego dnia Majora do gry wejdzie wreszcie główny faworyt nie tylko fazy nowych pretendentów, ale także i całego Majora w ogóle – Astralis. Duńczycy nie bez powodu od wielu tygodni okupują pozycję lidera rankingu HLTV, a ich pozycją nie zachwiała nawet niespodziewana porażka w finale DreamHack Masters. Podopieczni Danny'ego "zonica" Sørensena w teorii są skazani na sukces i nie powinno im w tym przeszkodzić compLexity Gaming, które na współorganizowaną przez Valve imprezę powraca po długiej, ponad pięcioletniej przerwie.


Wszystkie powyższe mecze wraz z angielskim komentarzem obejrzeć będzie można na oficjalnym kanale FACEIT na Twitchu, natomiast polska transmisja dostępna będzie na prywatnym kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat FACEIT Major London 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.