Turniej Cross Border Esport 2018 wkroczył w decydującą fazę. Polskę w play-offach reprezentuje PACT, który wczoraj nie bez problemów wywalczył sobie drugie miejsce w grupie G. Z nadzieją na poprawę stylu, polscy gracze przystąpili do meczu 1/8 finału z duńskim Gronplade. Po sromotnej porażce na pierwszej mapie Polacy odzyskali inicjatywę i odnieśli zwycięstwo, meldując się tym samym w ćwierćfinale zmagań w Sønderborg.

Gronplade
1 : 2
PACT

(Cross Border Esport 2018 – 1/8 finału)
16 14 Train 1 1
2 0
6
5 Overpass 10 16
1 6
 (2) 17 8 Inferno 7 19 (4)
7 8

PACT od pierwszych minut rywalizacji wyglądało, jakby nie dojechało na mecz, przedłużając swój pobyt w hotelu. Rywal miażdżył Polaków w każdym aspekcie, oddalając się na bezpieczny dystans już w początkowej fazie meczu. Michał „MOLSI” Łącki i koledzy byli w stanie odebrać konkurentom jeden punkt, ale od tamtej pory zwycięstwa do przerwy notowali już tylko gracze z Danii, prowadząc tym samym 14:1. Po zmianie stron Gronplade dopełniło formalności, zapewniając polskiej piątce bardzo zimny prysznic na start dnia.

Druga mapa zaczęła się od niezwiastującej niczego dobrego rundy pistoletowej. Sygnał do ataku posłał jednak Kacper „darko” Ściera, który czterema zabójstwami znacząco przyczynił się do wygrania przez PACT force'a. Dzięki temu Polacy wrócili na właściwą ścieżkę i sukcesywnie powiększali swój dorobek. Tym razem role się odwróciły i to nadwiślańska piątka rządziła na serwerze, wysuwając się na prowadzenie 10:5. Przejście na stronę atakującą przyniosło jeszcze lepsze wieści z polskiego obozu. Tomasz „ToM223” Richter wraz ze swoimi nowymi kompanami oddali oponentom już tylko jedno oczko, dzięki czemu PACT mógł cieszyć się z wysokiej wygranej.

O końcowej wygranej przesądzić miało Inferno. Rywalizacja na decydującej mapie prowadzona była na bardzo równym poziomie. Obie drużyny zaliczały po kilka punktów z rzędu, nie osiągając przy tym większej przewagi niż trzy oczka. Ostatecznie na koniec pierwszej połowy liderem została ekipa z Danii, ale bohaterem Polaków ponownie był darko. 20-latek zaliczył bowiem ace'a w 13. rundzie spotkania. Po chwilowych problemach po zmianie stron PACT zdołało nie tylko odrobić starty, ale także wysunąć się na prowadzenie. W wyniku szalonej wymiany ognia po 30 rundach ciągle nie znaliśmy triumfatora tego spotkania. W dogrywce zimną krew zachowali Arek „Vegi” Nawojski i jego koledzy, którzy zakończyli ostatnią mapę wynikiem 19:17.

PACT czeka teraz na spotkanie ćwierćfinałowe z Tricked Esport, które zaplanowane jest na godzinę 20:00. Transmisja z tego pojedynku w języku rosyjskim zostanie przeprowadzona pod tym linkiem. Na zwycięzcę całych zawodów czeka około 9,35 tysiąca dolarów.