Po dwóch dniach przerwy FACEIT Major London 2018 powraca. I to jak powraca! Do gry nareszcie wchodzi cała światowa czołówka, czyli m.in. ekipy, takie jak FaZe Clan czy Natus Vincere. Już dziś rozpoczną one walkę z najlepszą ósemką fazy nowych pretendentów o upragniony status legendy oraz udział w play-offach londyńskiej imprezy.

G2 Esports vs HellRaisers
11:00 (BO1)

Wygląda na to, że G2 Esports problemy natury personalnej ma na razie za sobą. Francuska formacja jakiś czas temu powierzyła zadanie budowanie swojego składu Richardowi "shoxowi" Papillonowi, który po operacji ręki doszedł już do pełnej sprawności. A wyniki tego projektu... na razie są mieszane, bo zespół poza ESL One Cologne nie zachwyca. Właśnie w tym swoją szansę upatrywać może HellRaisers, które przez fazę nowych pretendentów przeszło z zaledwie jedną porażką na koncie – a pamiętajmy, że przegrana z Liquid to żaden wstyd.

Winstrike Team vs Team Liquid
12:30 (BO1)

Jeśli mielibyśmy wskazać zespół, który w największym stopniu nie wpasowuje się w grono uczestników tej fazy Majora, byłoby to zapewne Winstrike. Byli gracze Quantum Bellator Fire po zakończeniu ELEAGUE Majora w Bostonie w najmniejszym nawet stopniu nie udowodnili, że status legendy im się należał i teraz zdaniem wszystkich uchodzić będą za chłopca do bicia. Tym bardziej, że ich pierwszym rywalem będzie Liquid, czyli ekipa, która jako jedna z dwóch drużyn osiągnęła w pierwszym etapie zawodów w Londynie status 3:0.

FaZe Clan vs BIG
14:00 (BO1)

Na papierze FaZe to przepotężny zespół złożony z samych gwiazd i to tych największego formatu. W praktyce jednak ten gwiazdozbiór nie zawsze jest w stanie osiągać oczekiwane wyniki, chociaż to właśnie on był jak dotychczas najbliżej wygranej na Intel Grand Slam. Pomimo wszystkich sukcesów Olofowi "olofmeisterowi" Kajbjerowi i jego kolegom brakuje nadal jednego – triumfu na Majorze. Czy tym razem międzynarodową ekipę będzie stać, by przełamać nareszcie wiszące nad nią fatum? Cóż, BIG będzie pierwszą ekipą, która spróbuje zweryfikować ambicje utytułowanych rywali.

Fnatic vs compLexity Gaming
15:30 (BO1)

Od triumfu Fnatic podczas Intel Extreme Masters Katowice 2018 minęło już pół roku. W tym czasie zespół przeszedł gruntowną przebudowę, w wyniku której do składu trafili dwaj gracze byli NiP-u – Richard "Xizt" Landström oraz William "draken" Sundin. Na razie te zmiany nie przyniosły jednak absolutnie żadnych znaczących wyników, co pozwala mieć wątpliwości co do ewentualnego sukcesu Szwedów w Londynie. Zresztą, compLexity już na starcie może nam udowodnić na co naprawdę będzie stać piątkę z północy Europy na tych zawodach.

MIBR vs TyLoo
17:00 (BO1)

Wydaje się, że po ostatnich zawirowaniach kadrowych trójka Brazylijczyków wzmocniona duetem ze Stanów Zjednoczonych zaczyna powoli stawać na nogi. Wszak gracze MIBR to triumfatorzy światowych finałów ZOTAC Cup Masters 2018 oraz ćwierćfinaliści niedawnego DreamHack Masters Stockholm 2018. Na pewność siebie byłego składu SK Gaming może mieć też wpływ mecz z TyLoo, które powinno być dość łatwym rywalem – wszak Azjaci do ostatniej chwili walczyli o awans do fazy nowych legend i można odnieść wrażenie, że osiągnęli szczyt swoich możliwości.

mousesports vs Ninjas in Pyjamas
18:30 (BO1)

Dochodzimy do najciekawszego z punktu widzenia polskiego kibica meczu – mousesports kontra Ninjas in Pyjamas. To właśnie tu dane nam będzie zobaczyć naszego rodzimego rodzynka, Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego, który podejmie kolejną próbę odzyskania dawnej pewności siebie. Od momentu przenosin do mouz 25-latek nie zachwyca, a i teraz nie będzie o to łatwo. Wszak NiP przeszedł przez poprzednią fazę bez porażki i na pewno spróbuje także zagrać na nosie podopiecznym niemieckiej organizacji. I, mówiąc szczerze, nie będzie w tej próbie bez szans.

Natus Vincere vs Astralis
20:00 (BO1)

W godzinach wieczornych czeka nas pojedynek, który z powodzeniem mógłby mieć miejsce w wielkim finale. Naprzeciwko siebie staną bowiem Astralis, które po blamażu w Bostonie musiało rywalizować już w pierwszej fazie Majora, oraz Natus Vincere, czyli wschodnioeuropejska machina napędzana umiejętnościami Oleksandra "s1mple'a" Kostylieva. Ukraiński snajper to największa gwiazda tej drużyny i to w dużej mierze od niego zależeć będzie jak daleko Na`Vi zajdzie. Jeżeli wstrzeli się z formą, to podium zawodów w Londynie jest jak najbardziej osiągalne. A może nie tylko.

Cloud9 vs Vega Squadron
21:30 (BO1)

Na sam koniec do gry wejdą obrońcy tytułu z Cloud9. Należy jednak pamiętać, że północnoamerykańska formacja w ostatnich miesiącach borykała się z naprawdę poważnymi problemami, przez które na dobrą sprawę w ogóle siebie nie przypomina. Te wszystkie zawirowania miały oczywiście także wpływ na wyniki, przez co awans C9 choćby do fazy play-off nie jest już tak oczywistą sprawą. W tych okolicznościach o niespodziankę będą zapewne chcieli pokusić się reprezentanci Vega Squadron, którzy znowu zaskoczyli wszystkich i przeszli przez pierwszą fazę Majora.


Wszystkie powyższe mecze wraz z angielskim komentarzem obejrzeć będzie można na oficjalnym kanale FACEIT na Twitchu, natomiast polska transmisja dostępna będzie na prywatnym kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat FACEIT Major London 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.