Astralis górą. W szlagierowym spotkaniu w ramach drugiej fazy FACEIT Major London 2018 Duńczycy pokonali ekipę Natus Vincere i tym samym potwierdzili, dlaczego to oni są obecnie uważani za najlepszą drużynę świata.

Natus Vincere 14 : 16 Astralis

(FACEIT Major – 1. runda)
14 8 Inferno 7 16
6 9

Także i tym razem mogliśmy być świadkami walki na mapie Inferno. Obie drużyny zaczęły mecz dość ostrożnie i natarcie Na'Vi na bombsite A lekko się opóźniło. W końcu jednak drużyna grająca w ofensywie zdecydowała się podłożyć bombę i po wyrównanej wymianie ognia zdobyła pierwszy punkt. Na rewanż ze strony Duńczyków nie musieliśmy czekać długo i nastąpił on już przy pierwszym fullu. W mig na tablicy wyników mogliśmy oglądać remis, a po chwili przewagę po stronie Astralis. Mimo iż oba składy z początku prezentowały bardzo podobny poziom, w miarę rozwoju pierwszej połowy to ekipa z Danii zaczęła umacniać się na prowadzeniu. Drużyna dowodzona przez Danyla „Zeusa” Teslenko dała jednak radę prowadzenie to zbić i do walki w drugiej połowie przystąpiła z jednym oczkiem przewagi.

Chaotyczna pistoletówka po zmianie stron ostatecznie wpadła na konto Astralis, choć nie obyło się bez strat. Ponownie dało to przewagę Skandynawom i nie zamierzali oni oddać jej bez walki. A ta była trudna, w czym niewątpliwie udział miał Aleksandr „s1mple” Kostyliev i jego operowanie Desert Eaglem. Praktycznie cały mecz obie formacje szły łeb w łeb i do końca nie było pewne, kto ostatecznie okaże się lepszy. Każda próba wypracowania lepszej pozycji niemalże natychmiast niwelowana była przez zespół przeciwny. Lukas „gla1ve” Rossander wraz z towarzyszami w końcu znalazł jednak słaby punkt w obronie Na'Vi i bez skrupułów zaczął go wykorzystywać. Słaba gra Ioanna „Edwarda” Sukharieva na bs'ie B pozwoliła atakującym uciec z punktami i w powietrzu wisiał już koniec meczu. Niestety Natus Vincere miało inne plany i niszcząc ekonomię rywali przejęło pałeczkę lidera. Nie na długo, bowiem już po chwili ponownie pierwsze było Astralis, zamykając tę batalię na swoją korzyść.

Już za kilkanaście minut kolejny mecz, w którym Cloud9 podejme Vega Squadron. Wszystkie spotkania wraz z angielskim komentarzem obejrzeć będzie można na oficjalnym kanale FACEIT na Twitchu, natomiast polska transmisja dostępna będzie na prywatnym kanale Piotra "izaka" Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat FACEIT Major London 2018 zapraszamy do naszej relacji tekstowej.