O potencjalnych roszadach w składzie mousesports mówiło się jeszcze przed rozpoczęciem Majora w Londynie. Fatalny występ Myszy na tej imprezie jedynie wbił gwóźdź do trumny i umocnił obserwatorów sceny w przekonaniu, iż rzeczywiście wkrótce będziemy świadkami zmian w tej ekipie.

Początkowo kandydatem do opuszczenia międzynarodowej formacji był Tomáš "oskar" Šťastný, jednak ostatecznie padło na naszego rodaka, Janusza "Snaxa" Pogorzelskiego. Decyzja niemieckiej organizacji może dziwić, gdyż w czerwcu zainwestowała ona w transfer Polaka niemałe pieniądze – według niektórych źródeł było to nawet 290 tysięcy dolarów. Po niespełna czterech miesiącach 25-latek zamienił się miejscami z Martinem "STYKO" Stykiem i teraz to on znajduje się na ławce rezerwowych.

Były reprezentant Virtus.pro postanowił zabrać głos w sprawie za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Pogorzelski twierdzi, iż jego potencjał nie był w pełni wykorzystywany, gdyż jego koledzy byli przyzwyczajeni do nawyków z czasów gry ze STYKO. Nie byli oni skłonni zmienić pozycji na mapie, czy też  zaimplementować innego stylu gry, co nie podobało się polskiemu strzelcowi. Mimo całej tej sytuacji Snax potwierdza, że nie żywi urazy do byłych kompanów z ekipy i życzy im powodzenia w przyszłości.

https://www.facebook.com/snaxfz/posts/1269566473186352?__xts__[0]=68.ARCvK9NfVnbo5j3vXgsaTJY1_rkIYU76GE6JSbZZ67itPqds0sUt6ELlkT9kqUkkd9FHbJh9cggDjDETzsBGtzp2quCRHjgLnmtEkBAvTg0T14O8HxMQfNsU2j0YY2eL48FpsId95KVDh2y6x98JpDtppZe-3PuQ1elE7nbQNK-0NyHOYG3Sxg&__tn__=-R

Na ten moment zawodnik planuje odpocząć od profesjonalnego grania i zrobić sobie przerwę. Problemem w znalezieniu nowego zespołu mogą być negocjacje potencjalnego nowego pracodawcy z mousesports, które z pewnością nie odda swojego gracza za małą kwotę