Myszki firmy Logitech od wielu lat wiodą prym na światowym rynku gamingowym. Jedną z flagowych myszy przeznaczonych głównie dla graczy był model G502, który został zaprezentowany światu kilka lat temu. Mysz ta cieszyła się ogromnym zainteresowaniem wśród fanów gier komputerowych, dlatego też Logitech postanowił zmodyfikować ją nieco, dodając innowacyjny sensor HERO 16K, który według producenta jest najdokładniejszym czujnikiem do grania gwarantującym najwyższą precyzję. Przez ostatnie tygodnie miałem okazję testować mysz G502 HERO, zatem zapraszam do zapoznania się z moim zdaniem na temat tego gryzonia.

Specyfikacja:

  • Wymiary: 132x75x40 mm
  • 11 programowalnych przycisków
  • Waga: 121 g
  • Opcjonalne ciężarki - każdy po 3,6 g (przy pięciu ciężarkach mysz waży 139 g)
  • Przewód w oplocie z opaską i zaczepem do mocowania o długości 2,1 m
  • Sensor optyczny: HERO 16K
  • Częstotliwość próbkowania: 1000 Hz
  • Wbudowana pamięć
  • DPI: 100-16000
  • Maksymalne przyspieszenie: > 40 G
  • Prędkość: > 400 ips
  • Podświetlenie: 2-strefowe RGB
  • Sugerowana cena: 399 zł

Budowa i jakość wykonania

Po otwarciu pudełka na dzień dobry widzimy wysoką ogólną jakość wykonania sprzętu. Na pierwszy rzut oka G502 HERO sprawia wrażenie agresywnej myszy, a to wszystko przez ostre zakończenia przycisków i pozostałych części myszki. Dodatkowo szybko da się dostrzec, że mysz jest nieco skrzywiona na prawą stronę. Mimo dość sporej liczby dodatkowych przycisków w pierwszych chwilach wcale ich nie zauważyłem. Zwróciłem na nie uwagę dopiero po uruchomienia programu na komputerze i dopiero wtedy zorientowałem się jak wielu z nich nie zobaczyłem w pierwszych minutach przygody z myszą. Osobiście potrzebowałem sporo czasu, aby się do nich przyzwyczaić, ale tę kwestię rozwinę w dalszej części recenzji.

G502 HERO to model przeznaczony wyłącznie do osób praworęcznych. Mysz nie jest symetryczna i została specjalnie wyprofilowana w taki sposób, aby lepiej leżała w prawej ręce. Z lewej strony znajduje się wgłębienie na kciuk oraz odstający spód obudowy, który podpiera kciuk podczas użytkowania. Główne przyciski również zostały dostosowane do osób z dominującą prawą ręką, gdyż lewy przycisk myszy jest wklęsły, a prawy wypukły. Dodatkowo miejsca na kciuk oraz na palce spoczywające po prawej stronie myszy zostały wykonane z gumowanego materiału. Guma, na której trzymamy kciuk, ma wklęsłe nacięcia w kształcie trójkątów, podczas gdy guma pod palcami spoczywającymi cechuje się wypukłymi trójkątami. Całość sprawia, że chwyt jest naprawdę pewny, więc myszka z pewnością nie wyskoczy nam z dłoni nawet podczas błyskawicznych i energicznych ruchów.

Całość została wykonana z różnych, lecz zdecydowanie solidnych tworzyw. Jak już wspominałem wyżej, lewy oraz prawy bok myszy jest gumowany, lecz z pewnością nie jest to niskiej jakości materiał, a to wszystko dlatego, że nawet przy długim użytkowaniu ręka nie poci się ani nie zostawia tłustych śladów na gumie. Przyciski główne oraz część, na której leży nasza dłoń, zostały zrobione z matowego, wysokiej jakości plastiku, a po jej lewej stronie widnieje podświetlane diodą RGB logo Logitecha. Podobnie jak w przypadku gumy, nie brudzi się on szybko i trudno jest tutaj o większe zabrudzenia przy codziennym użytkowaniu. Oprócz tego mysz posiada także błyszczące przyciski oraz wstawki, lecz nie są one wykonany z tandetnych materiałów. Warto w tym miejscu wspomnieć także o rolce, która przez swoją metalową budowę wydaje się być najmocniejszym elementem całej konstrukcji.

W myszy znajduje się łącznie aż jedenaście programowalnych przycisków, zatem w przypadku graczy, którzy lubią wykorzystywać różne makra, sprawdzi się ona wręcz fantastycznie. Jeżeli chodzi o ich umiejscowienie, to na pierwszy rzut oka trudno jest dostrzec, że jest ich aż tyle. Dla jednych będzie to plus, dla innych minus. Osobiście raczej należę do tej drugiej grupy. Niejednokrotnie zdarzało mi się przypadkowo wcisnąć przyciski znajdujące się obok palca serdecznego podczas rozgrywki. Przyciski te przy standardowych ustawieniach zmniejszają lub zwiększają DPI, co w przypadku strzelanek może strasznie irytować. Na szczęście możemy zmienić ustawienie tych przycisków (ja polecam wyłączyć je całkowicie) lub dostosować je do różnych rodzajów gier i przełączać się między profilami.

Po lewej stronie myszy, przy miejscu na kciuk, mamy trzy kolejne przyciski. Jeden w przedniej części myszy, który przez producenta został nazwany przyciskiem snajpera (zmniejsza DPI do najniższej ustawionej wartości, kiedy go przytrzymujemy), a także dwa nad kciukiem. Na górze G502 HERO znajdują się kolejne cztery przyciski. G9 to przełącznik to przełącznik profili, a zaraz przed nim umiejscowiony został “hamulec” rolki. Dlaczego hamulec? Bo rolka ma dwa tryby obrotu, skokowy lub swobodny. A skoro już jesteśmy przy rolce, to warto wspomnieć, że ona także służy jako przycisk, a w zasadzie to jako dwa – tym modelu myszy możemy przesuwać rolkę na boki. Jest to przydatna funkcja, ale... jeśli gwałtownie poruszymy myszką po podkładce, to od razu usłyszymy dźwięk, jakby coś w środku niej po prostu oderwało się od konstrukcji. Nie martwcie się jednak, to po prostu efekt uboczny wykorzystania rolki jako przycisk. Nie jest to jednak szczególnie głośny dźwięk, a z czasem sam się do niego przyzwyczaiłem.

Zaglądając pod spód myszki od razu w oczy rzuci nam się aż sześć ślizgaczy, które na pierwszy rzut oka zrobiły na mnie całkiem spore wrażenie, bo wydawały się być wykonane z dobrej jakości materiału. Niestety podczas testów ślizgacze przegrały starcie z materiałową podkładką i dość szybko zaczęły się rysować, co pewnie po kilku miesiącach użytkowania zmusi nas do wymiany ślizgaczy. Oprócz ślizgaczy pod spodem myszki znajduje się sensor optyczny HERO oraz magnetyczna klapka, której otwieranie zostało rozwiązane w przyjemny sposób i nie sprawia żadnego kłopotu, bowiem wystarczy nacisnąć na wystający listek po lewej stronie myszy. W ukrytej przestrzeni znajdziemy miejsce na dodatkowe ciężarki, których włożyć do myszy możemy w sumie aż pięć.

Ostatnią częścią budowy myszy, która zasługuje na kilka słów uznania dla producentów, zdecydowanie jest przewód. Ten został ulokowany pomiędzy dwoma głównymi przyciskami w taki sposób, że trudno jest zaczepić o niego palcami. Sam przewód jest naprawdę gruby, sprawiający wrażenie niemożliwego do przerwania. Wszystko dlatego, że został opleciony solidnym i dobrze wyglądającym materiałem. Końcówka kabla wychodząca od myszy jest dodatkowo wzmacniana, a na samym przewodzie znajdziemy opaskę, która z pewnością przyda się przy podróżach z myszką, gdyż kabel ma ponad dwa metry długości.

Sensor:

  • Częstotliwość próbkowania – 125/250/500/1000 Hz
  • Szumy (Jittering) – nie występują przy żadnej wartości DPI
  • Interpolacja – nie występuje przy żadnej wartości DPI
  • Predykcja (Angle Snapping) – nie występuje
  • Akceleracja pozytywna – pojawiała się bardzo rzadko i w zasadzie tylko przy najwyższych ustawieniach DPI. Mimo wszystko margines błędu nawet przy takich ustawieniach był naprawdę mały i nie pojawiał się za każdym razem
  • Akceleracja negatywna – brak, nawet przy najwyższych ustawieniach DPI kursor nie stawał w miejscu przy przekroczeniu maksymalnej prędkości, a sensor stawał na wysokości zadania
  • LOD (wysokość nad podkładką, przy której sensor nie przesyła sygnału) – około 3 mm

Oprogramowanie

Do konfiguracji oraz spersonalizowania ustawień wszystkich nowszych produktów Logitecha służy Logitech Gaming Software. Program ten jest przemyślany, przejrzysty i pozwala na dopasowanie w zasadzie wszystkiego do naszych upodobań. Tak jak wspominałem wcześniej, bardzo ważną funkcją są profile, dzięki którym możemy dostosować poszczególne przyciski oraz ustawienia czułości sensora do danej gry, dzięki czemu po wejściu do gier takich jak CS:GO będziemy mogli zmniejszyć swoje DPI i pozbyć się zbędnych funkcji za pomocą jednego kliknięcia. Analogicznie sprawa wygląda w grach typu MOBA, gdzie spora część graczy korzysta z makr – wystarczy przejść na ustawiony przez siebie profil i wszystko załatwione.

Kolejną niesamowicie ważną sprawą jest oczywiście możliwość dostosowania poziomów czułości DPI oraz odświeżania położenia. W tym przypadku Logitech znów daje nam ogromną swobodę i możemy kalibrować sensor według naszego uznania. Jedynym mankamentem, którego doszukałem się w tym przypadku, jest to, że na lewym boku myszki znajdują się tylko trzy diody wskazujące poziom czułości DPI, a poziomów możemy ustawić aż pięć. To może być mylące, ale im dłużej posługujemy się myszką, tym łatwiej jest nam rozpoznać, który poziom jest aktywny.

Z racji tego, że G502 HERO posiada stałe podświetlenie RGB pod logotypem Logitecha oraz przy diodach poziomów DPI, w programie możemy dostosować opcje podświetlenia. Mamy do wyboru kilka możliwości efektu podświetlenia, tj. stały ustalony kolor, przełączające się automatycznie kolory oraz efekt oddychania. Oprócz tego możemy dostosować jasność podświetlenia oraz szybkość zmieniania kolorów. Wariantów kolorystycznych oczywiście jest w bród, bo opcji mamy przecież 16,8 milionów.

Oprócz tego w Logitech Gaming Software możemy także podejrzeć mapę termiczną naciskania przycisków oraz czasu naciskania przycisków. Brakuje tutaj jednak zdecydowanie możliwości dostosowania sensora w zależności od powierzchni podkładki, a przecież funkcja taka pojawiała się w G703.

Wrażenia z użytkowania

Przerzucenie się z G305, czyli bardzo prostej i bezprzewodowej myszki, na G502 HERO było dla mnie dość trudne. Wszystko dlatego, że w przypadku G502 mamy do czynienia z wyprofilowaną pod praworęczne osoby konstrukcją, która dodatkowo na początku wydawała mi się być zaśmiecona dodatkowymi przyciskami. Mimo wszystko po ustawieniu i dopasowaniu profili do poszczególnych gier oraz paru dniach prób przyzwyczajenia się do myszki o tego typu budowie, zacząłem ją lubić. Chwyt był pewny, a wyważenie myszki pod swoje upodobania dodatkowo pomagało, bo przecież w zestawie mamy kilka ciężarków. Wbrew wstępnym odczuciom, spodobały mi się możliwości, jakie daje G502 HERO, dzięki którym używanie dodatkowych funkcji w grach stało się o wiele łatwiejsze. Nie wspominając już o zwykłym przeglądaniu internetu oraz pracy, co dzięki dodatkowym makrom również stało się przyjemniejsze.

Zdecydowanie na pochwałę zasługuje wykonanie myszy. W tym aspekcie naprawdę trudno jest się do czegoś przyczepić, gdyż każdy element został wykonany z wysokiej jakości materiałów, co da się wyczuć już po pierwszym kontakcie. Warto także zaznaczyć, że przewód również sprawia wrażenie niesamowicie wytrzymałego – w tej kwestii konstruktorzy Logitecha bez dwóch zdań się postarali. Ponadto dla osoby praworęcznej mysz z całą pewnością będzie wręcz idealna. Podłużne przyciski, których wciśnięcie w każdym miejscu zadziała tak samo oraz dość spore miejsce na kciuk sprawiają także, iż mysz jest uniwersalna pod względem wielkości dłoni. Tak naprawdę nie ma tutaj znaczenia czy mamy małą czy też dużą dłoń – Logitech G502 HERO będzie wygodne dla każdego.

Jeśli chodzi o odgłosy, jakie wydaje G502 HERO, to śmiało można powiedzieć, że nie jest to szczególnie głośna mysz. Wszystkie dodatkowe przyciski działają bardzo cicho. Nieco głośniejsze są przyciski główne, ale na pewno nie należą do hałaśliwych. Problem pojawia się tylko w przypadku rolki, która w trybie skokowym jest naprawdę głośna, co może irytować przy scrollowaniu. Dodatkowo przez możliwość używania rolki jako przycisk przy szybkich ruchach myszką słyszałem dość donośny dźwięk, co również uważam za sporą wadę. Mimo wszystko nie możemy się tutaj za bardzo dziwić, wszak rolka została zbudowana z metalu i wydaje się być ciężka.

Na koniec warto pochylić się nieco nad najważniejszą modyfikacją G502, czyli sensorze HERO. Ten sprawia wrażenie bezbłędnego, a ja podczas paru tygodni intensywnych testów nie zdołałem sprawić, żeby sensor zaczął się gubić. Sygnał nie jest zakłócany, nie zrywa się nawet przy najwyższych poziomach DPI. Nie pojawiła się też żadna akceleracja czy też jakiekolwiek szumy, co stanowi tylko o jakości flagowego sensora Logitecha. Sensor nie jest również sztucznie wspomagany przez oprogramowanie, więc każdy ruch był precyzyjny i wiedziałem, że mam pełną kontrolę nad tym, gdzie klikam.

Podsumowanie

Model G502 sam w sobie był intrygującym i wartym wypróbowania sprzętem. Mimo wszystko dla mnie, i zapewne dla innych graczy również, najważniejsze są możliwości sensora. A ten w najnowszym modelu absolutnie nie zawodzi, nieważne jak bardzo chcielibyśmy, żeby nas zawiódł. G502 HERO to mysz dla graczy, którym standardowe gryzonie z paroma przyciskami po prostu nie wystarczają. W przypadku nowości od Logitecha mamy do czynienia z ogromem możliwości, które odkrywać będziemy jeszcze długo po zakupie. Myszka nie jest oczywiście wolna od wad, do których z pewnością należą głośna rolka oraz umiejscowienie dwóch dodatkowych przycisków blisko lewego głównego klawisza myszy. Jednakże plusów jest o wiele więcej. Ciekawa i perfekcyjnie wyprofilowana konstrukcja, jakość wykonania, wytrzymały kabel oraz sensor to zdecydowanie mocne strony tej myszy. A na dodatek mamy przecież to, co gracze lubią najbardziej – podświetlenie RGB. G502 HERO wpisuje się w moje osobiste upodobania i na pewno jest to sprzęt godny polecenia.