W ostatnim czasie x-kom team zdecydował się na przeprowadzenie kolejnych w tym roku roszad kadrowych. Z byłego już składu w aktualnej piątce znajduje się tylko dwóch strzelców – Krzysztof "Goofy" Górski oraz Daniel "STOMP" Płomiński. W marcu obecnego roku Venatores przeszło rebranding i zmieniło nazwę na x-kom team. Co ciekawe, z pierwotnego składu x-komu na placu boju pozostał już tylko Goofy. To doskonale obrazuje niestabilność kadrową tej ekipy. Pośród odsuniętych od głównej drużyny zawodników widnieje m.in. Patryk "Patitek" Fabrowski. 19-latek przybliżył nam kulisy zmian we wcześniej wspomnianym zespole oraz opowiedział o swoich planach na przyszłość.

Były reprezentant tomorrow.gg potwierdził słowa Daniela "STOMPA" Płomińskiego z jednego z postów w mediach społecznościowych. – Myślę, że każdy wiedział, że zmiany tak czy inaczej nastąpią, więc nie miało to zbyt dużego wpływu na atmosferę. Owszem, było to czasem trochę wyczuwalne, ale nie do tego stopnia, żeby było to bardzo negatywne. Fabrowski stwierdził, że decyzja włodarzy organizacji o usunięciu trzech graczy była sporym zaskoczeniem. Dotąd w każdym przypadku decydowała się ona na pojedyncze transfery. – Aż takich zmian na pewno nikt z nas się nie spodziewał. Myślę, że każdy kto grał w tamtym czasie słabiej czuł, że może zostać odsunięty, ale nikt się nie spodziewał, że odsuniętych zostanie aż trzech graczy. Z drugiej strony Patitek rozumie, dlaczego x-kom zdecydował się na tak drastyczny ruch. – Próbowaliśmy zmieniać, unormować i ustabilizować styl naszej gry. Próbowaliśmy stworzyć coś, co będzie dawało efekty na najlepsze drużyny, nie tylko na polskim podwórku, ale na to potrzeba czasu. Nie oczekiwaliśmy, że będzie to wychodziło od razu, więc byliśmy przygotowani na ewentualne porażki. Było ich niestety za dużo, więc decyzja organizacji pod tym względem jest zrozumiała. Wspomniane porażki oraz nieustanna presja wyników miały swoje odzwierciedlenie zarówno w indywidualnej dyspozycji zawodnika, jak również pewności siebie całej piątki.

Patitek wspominał o próbie zaimplementowania nowego stylu gry ekipy. Zapytany przez nas o powody, dla których nowy styl nie przyjął się wewnątrz drużyny, zawodnik stwierdził, że jeden z czynników mógł stanowić brak czasu. – Próbowaliśmy zmienić nasz styl gry na bardziej poukładany, chcieliśmy grac bardziej drużynowo i taktycznie, jednak to nie wychodziło. Myślę, że jakbyśmy dostali więcej czasu od organizacji, to udałoby się nam zaimplementować i udoskonalić ten styl gry, którym chcieliśmy grać. Były trener Patitka, Adrian "IMD" Pieper, uważa, że ostatni skład był najmocniejszym na papierze spośród wszystkich dotychczasowych. Fabrowski poszedł o krok dalej i ponownie wskazał czas jako jednego z winowajców. – Oczywiście, podzielam jego zdanie (IMD - przyp.red.) , jednak sądzę, że była ona najlepsza nie tylko na papierze. Gdybyśmy mieli więcej czasu uważam, że pokazalibyśmy że jesteśmy najlepsi również na serwerze – zapewnił. Od zakontraktowania Wiktora "mynia" Kruka próżno szukać większych osiągnięć po stronie polskiej formacji. Nie popisała się ona m.in. przed własną publicznością w ramach Games Clash Masters, gdzie notując dwie porażki zajęła ostatnią lokatę w grupie B. 23-latek uprzednio występował pod banderą tomorrow.gg i zdołał w tych barwach wywalczyć miejsce w zamkniętych kwalifikacjach do Minora. mynio zastąpił Karola "tecka" Kapczyńskiego, a sama zmiana została ogłoszona 24 lipca. Była ona dość zaskakująca, zważywszy na solidne rezultalty x-komu na przełomie maja i czerwca, w tym chociażby zakwalifikowanie się na europejskie finały ZOTAC Cup Masters.

W ostatnim czasie Patitek wraz z byłymi kompanami próbował swoich sił w polskich kwalifikacjach do World Electronic Sports Games 2018. 19-latek wyjaśnia, że występowanie w tzw. mixach nie stanowi większego problemu dla jego wciąż aktualnego pracodawcy. Zupełnie inaczej sprawa ma się w przypadku dołączenia do innej organizacji na stałe. – W przypadku dostania oferty od innej drużyny niestety kontrakt mnie trzyma. Jedyną opcją jest wykup, wiec na chwilę obecną mogę grać różne kwalifikacje do różnych turniejów jakimiś mixowymi drużynami. Myślę, że reprezentowanie jakiejś organizacji nie byłoby takie łatwe. Sytuacja strzelca wygląda znajomo do tej Grzegorza "SZPERO" Dziamałka, który przez długi czas był więźniem własnej umowy i nie mógł rozpocząć nowego etapu w karierze. Kontrakt Patitka z x-komem wygasa wraz z końcem obecnego roku, jednak sama formacja chciałaby przedłużyć współpracę. – Myślę, że nie jest to definitywne rozstanie z organizacją, bowiem mój kontrakt obowiązuje do końca tego roku, ale jesteśmy w trakcie rozmów na jego temat, więc zobaczymy jak ta sytuacja się rozwinie. – wyznał. Istnieje zatem możliwość, że x-kom wiąże z Patitkiem przyszłość i nie postawił ostatecznego krzyżyka na 19-latku.

Ubiegłoroczna edycja WESG z pewnością zapadła w pamięci Patitka. Ówczesna drużyna gracza, Venatores, została zdyskwalifikowana z rozgrywek za VAC bana na jednym z kont Patitka. Informacja o dyskwalifikacji nadeszła tuż po wywalczeniu przez zespół awansu na regionalne finały po pokonaniu PRIDE. Aczkolwiek to nie Orły były najtrudniejszym przeciwnikiem na drodze tej drużyny. W ćwierćfinale Venatores postawiło się legendarnemu Virtus.pro, ogrywając półfinalistów krakowskiego Majora do 9. Fabrowski nie uważa, aby ten fakt z przeszłości mógł stanowić przeszkodę w znalezieniu potencjalnego nowego domu. – Coraz więcej organizatorów turniejów pozwala występować graczom z banami, wiec myślę, że na ten moment nie miałbym problemu ze znalezieniem jakiejś drużyny, a za rok bądź dwa będzie jeszcze więcej turniejów, które będą pozwalały takim graczom jak ja na uczestnictwo. Myślę, że na dłuższą metę nie będzie to stanowiło wielkiego problemu. x-kom podjął pewne kroki w celu wyjaśnienia sprawy bana, lecz na ten moment nie przyniosły one większego rezultatu. – Jedyne działania organizacji w sprawie mojego bana, o których oczywiście mi wiadomo to takie, że jak dostaliśmy dyskwalifikację w WESG, to x-kom starał się coś z tym zrobić, jednak ucichło to parę miesięcy po tym turnieju. Słyszałem też, że x-kom wynajął prawników w Stanach Zjednoczonych, jednak nic więcej na ten temat mi nie wiadomo. 

Na dobrą sprawę przygoda Patitka z profesjonalnym graniem rozpoczęła się dopiero w czerwcu ubiegłego roku. W marcu tego roku głównie za sprawą bana, Patitek po raz pierwszy trafił na ławkę rezerwowych x-komu, jednak tuż po wygaśnięciu miesięcznego wypożyczenia do tomorrow.gg ponownie przywdział ciemny trykot. Tym razem przesunięcie na ławkę było powiązane z podejściem do gry samego zainteresowanego. Utalentowany strzelec nie zamierza jeszcze odwiesić myszki na kołek, choć po wybuchu afery z banem rozważał taką możliwość. – Jedyny moment, w którym przeszło mi przez myśl tak na poważnie skończenie kariery to wtedy, gdy dostaliśmy dyskwalifikację z WESG. Na ten moment nie wiem, co by musiało się stać żebym przestał grać w tę grę nawet mając bana. Nieważne co, nigdy się nie poddam i będę próbował osiągnąć jak najwięcej nawet, gdy jestem blokowany przez różne podmioty.