Za Virtus.pro pełen rozczarowań rok, którego zwieńczeniem było tymczasowe wycofanie składu CS:GO ze wszystkich możliwych rozgrywek. Rosyjscy włodarze chcą powiem przemyśleć sobie przyszłość swojej drużyny, a to może stanowić pewną zapowiedź poważnych zmian kadrowych.

Na ten moment nie jest do końca jasne czy i kto miałby pożegnać się z miejscem w VP. Jest to więc spore pole to teoretyzowania i do takiej właśnie dyskusji dał się zaprosić były członek VP, Wiktor "TaZ" Wojtas. 32-latek był jednym z Virtusów aż przez cztery lata i dobrze zna zasady panujące w organizacji. Podczas rozmowy w studiu TVP Sport wyraził on przekonanie, że niezależnie od kierunku obranego przez Rosjan swoje miejsca w ekipie zachowają Michał "MICHU" Müller i Michał "snatchie" Rudzki.

Tych dwóch obstawiam, że zostaną, a reszta... nie wiem – przyznał zawodnik związany obecnie z Teamem Kinguin. – Scena polska jest obecnie takim zdrowym ekosystemem, gdzie są kontrakty, są pewne odstępne wymagane, więc ciężko będzie też Virtus.pro zbudować ten swój dream team, tak mi się wydaje. Ale udowadniali to niejednokrotnie, że środki finansowe nie są tym znakiem stop, więc tutaj wszystko się może zdarzyć. A co będzie? Nie mam pojęcia – dodał.

Wraz z Virtus.pro TaZ sięgnął po szereg prestiżowych pucharów, w tym po ten najważniejszy za wygranie Majora w Katowicach w 2014 roku. Po trofeum to sięgnął wraz z dwoma obecnymi członkami zespołu, Filipem "NEO" Kubskim oraz Jarosławem "pashąBicepsem" Jarząbkowskim, jednak w lutym tego roku po serii słabych wyników i utracie statusu legendy drogi tej trójki rozeszły się.