Po wczorajszej porażce Misfits Gaming z Excel Esports mogło się wydawać, że Fnatic ma dzisiaj szansę na pokonanie Królików. Tymczasem podczas ostatniego meczu trzeciego tygodnia League of Legends European Championship wicemistrzowie świata nie mieli żadnych szans.

Misfits Gaming 1:0 Fnatic

Fnatic zdecydowało się na bardzo dobrze skalującą się kompozycję. Kassadin oraz Kai'Sa to postacie, których pełnię możliwości gracze mogą wykorzystać dopiero w późniejszej fazie gry. Misfits postawiło za to na Kalistę, LeBlanc czy Urgota będących mocnymi od samego początku. Pierwsza krew powędrowała na konto Paula "sOAZA" Boyera, który samodzielnie zabił przeciwnego toplanera. Misfits zniszczyło również pierwszą wieżę, co umocniło ekipę Francuza na prowadzeniu. W 15 minucie przewaga w złocie na korzyść Królików wynosiła pięć tysięcy złota.

Można powiedzieć, że w tamtym momencie ekipa Stevena "Hans samy" Liva miała już grę w garści. Niesamowita walka przy Baronie pozwoliła podopiecznym Jessego "Jesiza" Le na zdobycie fioletowego wzmocnienia, który powiększyło różnicę w finansach do dziesięciu tysięcy. Fnatic jeszcze przez chwilę się broniło eliminując przeciwnika na górnej alejce, jednakże koniec rozgrywki zbliżał się nieubłaganie. Kolejny wygrany teamfight zapewnił następnego Nashora. Misfits było jednak bardzo cierpliwe i nie chciało podejmować zbyt dużego ryzyka, dlatego spokojnie i sukcesywnie powiększało swoją przewagę. Bardzo pewna potyczka na dolnej alejce zakończyła cały mecz.

Było to ostatnie spotkanie tego tygodnia LEC. Kolejne mecze czekają nas w najbliższy piątek. Czwartą kolejkę zainauguruje pojedynek Schalke 04 z Misfits. Wszystkie informacje na temat tych rozgrywek możecie znaleźć tutaj: