Ninjas in Pyjamas przynajmniej do jutra pozostanie jeszcze na Intel Extreme Masters Katowice 2019. Szwedzki zespół po niezwykle ciężkim meczu pokonał Vega Squadron wynikiem 2:1 i jutro spróbuje przypieczętować swój awans do Fazy Nowych Legend. Z kolei jego wschodnioeuropejscy rywale, mimo dzielnej postawy, muszą powoli się pakować, bo dla nich Major dobiegł końca.

Ninjas in Pyjamas 2 : 1 Vega Squadron

(IEM Katowice 2019 – 4. runda)
(2) 17 5 Overpass 10 19 (4)
10 5
16 10 Train 5 6
6 1
16 6 Mirage 9 13
10 4

Niezły początek i wygrana pistoletówka nie pomogły Ninjas in Pyjamas w narzuceniu rywalom swojego stylu. Szwedzi bardzo szybko opadli z sił i już przy czwartej potyczce ustąpili miejsca Vega Squadron, pozwalając praktycznie zepchnąć się na margines. Grający po stronie broniącej i korzystający z dobrodziejstwa AUG-a gracze z Europy Wschodniej skrzętnie odrobili wszystkie straty i sami rozpoczęli swój triumfalny marsz, zapewniając sobie jeszcze przed przerwą pięciopunktowe prowadzenie. Na tym zresztą nie poprzestali, bo po przejściu do ataku dopisali do swojego dorobku kolejne pięć oczek, dzięki czemu znaleźli się już o krok od wygranej. Wtedy jednak rozpoczął się comeback NiP-u – piątka ze Skandynawii, mając nóż na gardle, zdecydowanie wzięła się za odrabianie strat i zanotowała piorunującą serię ośmiu zdobytych z rzędu rund! Remis, a co za tym idzie także dogrywka, stał się faktem. W doliczonym czasie gry natomiast podopiecznym Faruka "pity" Pity zabrakło już szczęścia, przez co mimo licznych prób polegli oni wynikiem 17:19.

Rozpędzona Vega także w pierwszych minutach Traina prezentowała się naprawdę korzystnie, ale wydaje się, że było to tylko pokłosie wcześniejszej dobrej gry. W końcu jednak w okolicach w okolicach ósmej rundy wschodnioeuropejski skład stracił całe napędzające go paliwo, zaś swój koncert rozpoczęło Ninjas in Pyjamas. Rozdrażnieni wcześniejszym niepowodzeniem Szwedzi tym razem nie chcieli niczego pozostawić przypadkowi i ostro wzięli się do pracy, byleby tylko wybić swoim oponentom z głowy jakiekolwiek marzenia o korzystnym wyniku. I wygląda na to, że się udało, bo skandynawska ekipa już pod koniec pierwszej połowy mogła pochwalić się rezultatem 10:5, zaś w połowie drugiej kompletnie zdominowała serwer, oddając VS jeszcze tylko jeden punkt. W tej sytuacji i wobec wyniku 16:6 dla NiP-u obu drużynom nie pozostało nic innego, jak rozegrać trzecią, decydującą mapę.

Tą był Mirage, na którym żarty już się skończyły. Teoretycznie więcej powodów do zadowolenia mieli zawodnicy pity, bo grając po teoretycznie trudniejszej stronie prowadzili już 6:3, zaś ace ustrzelony przez Fredrika "REZA" Sternera w 7. rundzie był naprawdę urodziwy. Być może jednak wtedy w szwedzkim obozie zapanowało zbyt duże rozluźnienie, bo Vega Squadron zdołała wreszcie odeprzeć ofensywną nawałnicę przeciwnika . Po udanej końcówce, w trakcie której Dmitriy "jR" Chervaka wraz z kolegami zgarnęli aż sześć punktów z rzędu, sytuacja odmieniła się na niekorzyść Skandynawów, którzy nagle przegrywali już 6:9. Bynajmniej nie był to jeszcze koniec. W drugiej części potyczki legendarna formacja znalazła w sobie jeszcze pewne rezerwy, których aż żal było nie wykorzystać – wszak czekał ją występ po stronie broniącej. To dawało idealne warunki do powrotu i faktycznie do niego doszło, chociaż nie było o to wcale łatwo, bo Vega walczyła jak równy z równym nawet w momencie, gdy akurat nie dane jej było skorzystać z pełnego ekwipunku. W efekcie końcówka całego spotkania była niezwykle nerwowa i tak naprawdę dopiero w niemalże ostatniej chwili NiP zdołał utrzymać się przy życiu dzięki zwycięstwu 16:13.


Już za chwilę kolejny mecz 4. rundy – G2 Esports podejmie Fnatic. Wybrane pojedynki wraz z polskim komentarzem oglądać będzie można w ESL.TV Polska. Angielska transmisja prowadzona będzie natomiast tutaj oraz tutaj. Po więcej informacji na temat Intel Extreme Masters Katowice 2019 CS:GO Major zapraszamy do naszej relacji tekstowej: