Misfits po fatalnej serii czterech porażek nareszcie wygrało swoje spotkanie w League of Legends European Championship. Całkiem nieźle zaprezentowali się także zawodnicy Rogue, którzy zwyciężyli drugi w tym sezonie mecz. Z kolei Origen, które było fenomenem ostatnich tygodni, zostało dosłownie zniszczone przez znajdujące się w dolnej części tabeli Fnatic.

FC Schalke 04 0:1 G2 Esports

Mimo porażki tydzień wcześniej z Origen, G2 Esports w tym spotkaniu nie miało większych problemów. Co prawda wczesna faza gry poszła nie do końca po myśli liderów LEC, jednakże odkąd Rasmus "Caps" Winther zgarnął dwa zabójstwa swoją LeBlanc, był już nie do powstrzymania. Od tamtej pory ekipa Duńczyka zdominowała całą mapę, a bardzo dobra dyspozycja całej drużyny pozwoliła na dosyć łatwe i szybkie zwycięstwo. FC Schalke 04 w tym pojedynku wydawało się być wręcz niewidoczne, a jedyny przebłysk graczy to trzy zabójstwa na początku gry. Na tym w zasadzie się skończyło, przez co Elias "Upset" Lipp i koledzy musieli pożegnać się z fotelem wicelidera.

Rogue 1:0 EXCEL

Wygląda na to, że Oskar "Vander" Bogdan oraz Finn "Finn" Wiestal dali drużynie całkiem sporo. Styl gry tejże formacji przez pierwsze cztery tygodnie pozostawiał wiele do życzenia, a teraz Rogue jest w stanie całkiem pewnie wygrywać swoje starcia. Dzięki temu zwycięstwu Mateusz "Kikis" Szkudlarek i koledzy zrównali się punktami z EXCEL i cały czas mają teoretyczną szansę na awans do play-offów.

Team Vitality 1:0 Splyce

Kolejne zwycięstwo Teamu Vitality oznacza, że teraz zajmuje on samodzielne drugie miejsce w tabeli LEC. Było to możliwe dzięki kolejnej wpadce Schalke, a także całkiem niezłej dyspozycji Vitality w meczu ze Splyce. Mimo błędów dolnej alejki na początku spotkania i oddaniu pierwszej krwi przeciwnikom, Pszczoły zdołały wrócić do spotkania i dosyć pewnie je wygrać. W tym momencie to właśnie Jakub "Jactroll" Skurzyński i spółka są głównymi faworytami do zajęcia drugiego miejsca w sezonie regularnym, jednak będą musieli odeprzeć ataki ze strony Schalke oraz Origen.

SK Gaming 0:1 Misfits Gaming

Wbrew pozorom, faworytem tego spotkania było SK Gaming, które od kilku dobrych spotkań nie poniosło ani jednej porażki. Misfits Gaming w poprzednich dwóch tygodniach nie zdobyło nawet oczka i spadło do dolnej części tabeli. Ten mecz wydawał się być jednak swego rodzaju przełamaniem, bo nareszcie Króliki osiągnęły przewagę we wczesnej fazie gry. Dodatkowo, po raz pierwszy od początku sezonu gracze zrobili to nie w oparciu o dolną, tylko o środkową alejkę. Oskar "Selfmade" Boderek i kompani przez długi czas skutecznie się bronili, jednak przy stracie dziesięciu tysięcy złota po prostu musieli w końcu ulec.

Fnatic 1:0 Origen Origen

Po wczorajszej rozgrywce fani Fnatic nareszcie mogli zobaczyć tę Ligę Legend, którą chcieli oglądać od początku sezonu. Od samego początku rozgrywki Martin "Rekkles" Larsson i jego koledzy radzili sobie po prostu wspaniale. Szwedzki marksman zgarnął pierwszą krew jeszcze przed dotarciem stworów na linię, a w powiększanie przewagi na bocie mocno zaangażował się Mads "Broxah" Brock-Pedersen, który zanurkował pod wieżę rywali już na drugim poziomie. W całej potyczce wicemistrzowie świata praktycznie nie popełniali błędów, dzięki czemu pewnie ją wygrali. Ten triumf zdecydowanie powiększył ich szansę na awans do play-offów.

Wszystkie szczegółowe informacje na temat League of Legends European Championship 2019 Spring znajdziecie w naszej relacji tekstowej: