Po wygranej SK Gaming w ramach dzisiejszej rywalizacji FC Schalke 04 znalazło się pod jeszcze większą presją. Zawodnicy formacji z Gelsenkirchen wiedzieli, że w przypadku porażki z Origen zrównają się w tabeli z reprezentantami drugiej niemieckiej organizacji w LEC. Presja ta chyba dała się we znaki, bo potyczka z drużyną Enrique "xPeke" Cedeño Martineza była dość jednostronna i zakończyła się na korzyść OG.

FC Schalke 04 0:1 Origen Origen

Od samego początku Origen wyraźnie zaznaczyło swoją pozycję na mapie. Pierwszą krew Jonas "Kold" Andersen przelał już w trzeciej minucie, a wkrótce po tym świetnym teleportem popisał się Barney "Alphari" Morris. I nawet gdy wydawało się, że Schalke w końcu wygra teamfight w 14. minucie, koniec końców więcej ofiar było po stronie S04. Wykorzystując swoją przewagę Origen pozbyło się zewnętrznej linii obrony rywali, zwiększając swoje pole gry.

Prawdziwe problemy Schalke zaczęły się w 22. minucie – po wyłączeniu z gry Jonasa "Memento" Elmarghichiego Origen zniszczyło pierwszy inhibitor, przez co podopieczni Dylana Falco musieli skupić się na defensywie. Niespełna osiem minut później na konto OG powędrował również Baron, z pomocą którego Patrik "Patrik" Jírů i spółka wreszcie mogli rozpocząć ostateczne natarcie. I choć wybrali bezpieczną, najmniej spushowaną wówczas linię, to po wyłączeniu czwórki rywali nie musieli się już przejmować potencjalnym powrotem Schalke do gry. W chwilę po upływie pół godziny gry dopełnili formalności i utrzymali się na drugiej lokacie ex aequo ze Splyce.

To było ostatnie zaplanowane na dzisiaj starcie w ramach League of Legends European Championship. Już jutro czeka nas rozstrzygnięcie fazy zasadniczej, a pierwsze spotkanie zaplanowane jest na godzinę 17:00. Harmonogram jutrzejszych zmagań oraz wyniki wszystkich dotychczas rozegranych meczów znajdziecie w naszej relacji tekstowej: