W grze o triumf w League of Legends European Championship Spring 2019 zostały tylko trzy formacje. Już dzisiaj w Rotterdamie Fnatic zmierzy się z Origen o awans do wielkiego finału, w którym na swoich rywali czeka G2 Esports. Ciężko wskazać w tym starciu faworyta, ponieważ Origen stoczyło tylko jeden pojedynek z prawdopodobnie najlepszą formacją w lidze. Fnatic za to od czasu wzmocnienia marksmanów jest drużyną znacznie lepszą, niż była podczas pierwszych tygodni LEC.

Origen vs Fnatic
17:00 (BO5)

Przewidywany skład

Przewidywany skład

Barney "Alphari" Morris Gabriel "Bwipo" Rau
Jonas "Kold" Andersen Mads "Broxah" Brock-Pedersen
Erlend "Nukeduck" Våtevik Holm Tim "Nemesis" Lipovšek
Patrik "Patrik" Jírů Martin "Rekkles" Larsson
Alfonso "Mithy" Aguirre Rodríguez Zdravets "Hylissang" Iliev Galabov

Nie ma co ukrywać – Fnatic fatalnie rozpoczęło sezon. Wydawało się, że sprowadzenie Tima "Nemesisa" Lipovšeka w miejsce Rasmusa "Capsa" Winthera było sporym błędem, ponieważ młodzik nie potrafił wpasować się w styl zespołu. Nie należy jednak zrzucać winy za tamte porażki tylko na niego, ponieważ można było odnieść wrażenie, że pozostała część drużyny oduczyła się grać. Fnatic jednak co mecz wydawało się mocniejsze, aż w końcu nadszedł patch 9.3, czyli wzmocnienie marksmanów. Od tamtej pory wicemistrzowie świata przegrali tylko dwie gry i są absolutnymi dominatorami na europejskiej scenie. Wspaniałe ostatnie tygodnie w ich wykonaniu wystarczyły jednak tylko na trzecią lokatę. W pierwszej rundzie play-offów Martin "Rekkles" Larsson i spółka z łatwością rozprawili się z Teamem Vitality, aby tydzień później zwyciężyć Splyce.

Origen rozgrywki rozpoczęło nieco lepiej, jednakże przez pierwsze kilka tygodni także znajdowało się w dolnej części tabeli. W środkowej części splitu gracze tej formacji zaczęli absolutnie dominować swoich rywali, jednak po zwycięstwie z G2 nie poradzili sobie najlepiej w kolejnej kolejce. Do końca sezonu pozostały wtedy jednak aż trzy tygodnie, podczas których Origen zdołało odrobić wszystkie straty i rzutem na taśmę zgarnąć drugą lokatę. Pierwsza gra z G2 Esports była niesamowicie wyrównana, a Erlendowi "Nukeduckowi" Våtevikowi Holmowi i spółce do wygranej zabrakło naprawdę niewiele. W kolejnych dwóch starciach półfinaliści mistrzostw świata zdeklasowali jednak swoich rywali i posłali ich do małego finału.

Alphari Fnatic Fnatic Bwipo
Bohaterowie
3,4 KDA 2,88
51,78% KP 56,81%
+172 GD@15 -461

Obydwu toplanerom całkiem często zdarza się oglądać szary ekran. Alphari wydaje się być jednak nieco bardziej stabilny i zazwyczaj jest w stanie wypracować sobie lekką przewagę nad swoim rywalem. Najczęściej stawia on na Kennena, który jest bardzo bezpiecznym wyborem i przy okazji gwarantuje ogromne obrażenia w walkach drużynowych. Często widzimy go także grającego Urgotem oraz Sionem.

Tymi dwiema postaciami jeszcze częściej gra Bwipo. Nie oszukujmy się jednak, dla Belga jest to po prostu bardzo słaby split. Średnio prawie 500 sztuk złota deficytu w piętnastej minucie jest fatalnym wynikiem. Toplaner Fnatic miewa jednak przebłyski, podczas których jest w stanie całkowicie zniszczyć swojego przeciwnika. Wicemistrzowie świata muszą liczyć więc także na łut szczęścia i dobrą dyspozycję Bwipo.

Kold Fnatic Fnatic Broxah
Bohaterowie
3,6 KDA 5,3
64,47% KP 66,67%
+28 GD@15 +278

Mecz z G2 Esports udowodnił, że Kold może być leśnikiem na najwyższym poziomie. Pierwsza gra w jego wykonaniu pokazała, że jest on w stanie zdominować nawet najlepszych dżunglerów w Europie. Marcin "Jankos" Jankowski niesamowicie męczył się swoją Rek'Sai, a drugi przedmiot zakupił dopiero w 32. minucie! Jeżeli leśnik Origen zagra na podobnym poziomie w dzisiejszym starciu, to będzie w stanie nawiązać walkę ze swoim przeciwnikiem.

Jego rywalem jest jednak nie byle kto. Druga część splitu w wykonaniu Broxaha jest po prostu fenomenalna i dżungler Fnatic zawsze jest tam, gdzie być powinien. Przerasta on swoich rywali pewnością siebie, nurkuje pod wieże przeciwnika czasami już na drugim poziomie. Brock-Pedersen jest niewątpliwie jednym z najstabilniejszych punktów Fnatic i to on powinien być filarem swojej drużyny w nadchodzącym meczu.

Nukeduck Fnatic Fnatic Nemesis
Bohaterowie
4,1 KDA 5,4
58,55% KP 63,85%
+178 GD@15 +72

To starcie prezentuje się chyba najciekawiej ze wszystkich. Po jednej stronie stoi doświadczenie, opanowanie i ogromna pula bohaterów. Nukeduck jest znany z tego, że jeżeli może counterpickować, to wykorzystuje to w fenomenalny sposób. Doskonale pamiętamy jak podczas sezonu regularnego męczył się z nim Caps, który został całkowicie zdominowany. Norweg ma lepsze oraz gorsze momenty, a przeciwnicy powinni spodziewać się po nim wszystkiego.

Po drugiej stronie zobaczymy młodzika, dla którego to pierwszy sezon w tak poważnej lidze, jaką jest LEC. Nemesis od razu jest stawiany przed niesamowitym wyzwaniem, ponieważ po roku sukcesów miał zastąpić Capsa, który jest uznawany za jednego z najlepszych na świecie. Na początku sezonu wydawało się, że Lipovšek będzie stawiał tylko i wyłącznie na defensywne wybory, jednak później zaczął grać takimi postaciami jak Zoe, Syndra czy nawet Vayne. Czy jednak sprosta tak ogromnemu wyzwaniu, jakim jest Nukeduck? Przekonamy się za kilka godzin.

Patrik Fnatic Fnatic Rekkles
Bohaterowie
6,2 KDA 4,5
69,54% KP 65,26%
+139 GD@15 +550

To kolejne długo wyczekiwane starcie. Patrik "Patrik" Jírů na przestrzeni całego sezonu wydaje się być bardzo solidnym botlanerem. Bardzo rzadko ogląda on szary ekran, przez co stosunek jego zabójstw i asyst do śmierci jest bardzo wysoki. Jedynym jego zmartwieniem może być to, że nie może już budować dwóch łezek na Ezrealu. Przez to osłabienie ta postać jest grana zdecydowanie rzadziej, a Patrik bardzo lubił z niej korzystać.

Naprzeciwko niego stanie jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci europejskiej sceny. Rekkles na pewno ma chrapkę na kolejne mistrzostwo i stara się jak może, aby je zdobyć. Kiedy jego drużyna przegrywała to on decydował się na agresywne zagrania dające nadzieje na wygraną jego formacji. To on ustrzelił pentakilla i poprowadził swoją drużynę do pierwszego zwycięstwa. 550 sztuk złota przewagi w piętnastej minucie wskazuje na to, że możemy oczekiwać wczesnej agresji z jego strony.

Mithy Fnatic Fnatic Hylissang
Bohaterowie
3,2 KDA 3,1
64,47% KP 71,83%
+89 GD@15 +50

Obydwaj gracze raczej stawiają na protekcję swojego marksmana. Alfonso "Mithy" Aguirre Rodríguez bardzo często decyduje się na Tahm Kencha, którym może połknąć swojego kompana i uratować go od śmierci, a także zrotować w inną część mapy, gdy jest to potrzebne. Zdravets "Hylissang" Iliev Galabov za to lubi stawiać na Rakana, który w jego wykonaniu jest po prostu fantastyczny. W tym pojedynku na linii stawiałbym raczej na dolną alejkę Fnatic, ale jeżeli chodzi o rotacje i grę w późniejszej fazie gry, to botlane Origen wydaje się być niesamowicie mocny.

Przewidywania redakcji

Dawid "dawer" Pątko Jarek "JaroThe3rd" Piłat Daniel Kasprzycki
3:2 1:3 1:3

Postawiłem na zwycięstwo Origen, ponieważ bardzo podobał mi się sposób rozgrywania wczesnej i środkowej fazy gry w pierwszym starciu z G2 Esports. Bardzo niewiele zabrakło wtedy do zwycięstwa, a w przypadku porażki G2 losy całej serii mogły obrócić się o 180 stopni. Nie zapominajmy także, że Nukeduck i spółka mają za sobą jedną serię mniej niż rywale. Trzeba jednak przyznać, że Fnatic przez ostatnie tygodnie prezentowało się po prostu fenomenalnie, dlatego typy na wicemistrzów świata ze strony Daniela i Jarka także mają swoje uzasadnienie.

Wielki pojedynek o finał LEC rozpocznie się już dzisiaj o godzinie 17:00. Więcej informacji dotyczących europejskich rozgrywek znajdziecie w naszej relacji tekstowej: