To będzie polska wiosna w ESEA Mountain Dew League! W 31. sezonie rozgrywek na zapleczu ESL Pro League zobaczymy aż cztery zespoły z naszego kraju. Do AGO Esports, Izako Boars oraz Virtus.pro dołączył dziś x-kom team, który przepustkę do internetowej ligi wywalczył poprzez baraże.

ex-Fragsters 1 : 2 x-kom team

(baraże o ESEA MDL – decydujący mecz LB)
6 5 Train 10 16
1 6
16 11 Inferno 4 10
5 6
6 6 Mirage 9 16
0 7

Choć dwie premierowe rundy w meczu wpadły na konto ex-Fragsters, to jednak i tak początek należał do Polaków. Wszystko za sprawą pięciu kolejnych wygranych autorstwa graczy x-kom teamu, które pozwoliły już we wczesnej fazie zbudować dystans między obiema piątkami. Ten zresztą w miarę upływu czasu ciągle rósł, bo Duńczycy byli w stanie odnieść zwycięstwa tylko w pojedynczych rundach. Kluczowym momentem batalii na Trainie była druga pistoletówka, w której triumfował zespół znad Wisły. Od tamtej pory wszystko poszło już jak z płatka i Michał "mono" Gabszewicz wraz z kolegami niebawem zamknęli mapę wynikiem 16:6.

Po krótkiej przerwie rywalizacja przeniosła się na Inferno, gdzie mimo triumfu w pistoletówce, x-kom team szybko zaczął oglądać plecy rywali. O losach pierwszej połowy zaważyła seria sześciu triumfów z rzędu w wykonaniu Skandynawów, która pozwoliła z dużym zapasem punktowym przystąpić do drugiej części gry. Nadzieje na korzystny rezultat przywrócił Polakom solidny start po stronie atakującej. Niestety, przeciwnicy niebawem znaleźli receptę na skuteczne poczynania naszych rodaków w ofensywie i opanowali chwilowy kryzys. x-kom nie zebrał się już na kolejny tak potężny zryw, przez co musiał uznać wyższość rywali.

O wszystkim rozstrzygnąć miał więc Mirage, a tam, jak na Polaków przystało, x-kom od początku radził sobie znakomicie. Grzegorz "jedqr" Jędras i partnerzy mieli pomysł na grę, a ten egzekwowali w doskonały sposób, prowadząc w pewnym momencie nawet 9:3. Niestety, nadwiślańska formacja spuściła jeszcze przed przerwą z tonu, przez co musiała zadowolić się jedynie zapasem trzech oczek. Wątpliwości rozwijał jednak występ w roli antyterrorystów. Polski skład objął bezwzględną dominację na serwerze i do końca pojedynku nie oddał już rywalom żadnej rundy. W takich okolicznościach zawodnicy spod znaku "X" mogli cieszyć się z awansu!

Start ESEA Mountain Dew League Season 31 zaplanowany jest na 29 kwietnia. Tym razem, poza nagrodami finansowymi, do zgarnięcia będą także miejsca w prestiżowych rozgrywkach ESL Pro League.