Za devils.one pierwszy mecz w dziewiątym sezonie ESL Pro League, polska formacja nie będzie jednak wspominać go najlepiej. A wszystko z powodu dotkliwej porażki z FaZe Clanem, który z zatrważającą łatwością rozprawił się z rodzimym zespołem, ogrywając go 2:0.

Obie wtorkowe mapy były bardzo jednostronne i tak naprawdę na palcach jednej ręki można by policzyć momenty, w których DV1 grało ze swoim rywalem jak równy z równym. Nic więc dziwnego, że Polacy na Trainie i Duscie2 zdobyli w sumie zaledwie dziesięć punktów, znacznie utrudniając sobie drogę na lanowe finały EPL. Jak jednak po spotkaniu zapewniał lider drużyny, Wiktor "TaZ" Wojtas, zarówno on, jak i jego koledzy potrafią grać znacznie lepiej, chociaż wczoraj z uwagi m.in. na pewne błędy nie byli w stanie tego zaprezentować.

Graliśmy na prawdopodobnie najlepszą obecnie drużynę na świecie – stwierdził 32-letni gracz w materiale wideo opublikowanym na oficjalnej grupie devils.one. – Drużynę, która polega przede wszystkim na swojej pewności siebie i indywidualnych zagraniach. Wychodziło im to – grali ryzykownie, skracali pozycje, zagrali bez respektu. Wygrali trzy z czterech pistoletówek i przez pewne nasze błędy wygrali force'a. Więc byli w gazie. My z kolei nie zamknęliśmy im dostawy tej benzyny, nie zgasiliśmy ich ognia w żaden sposób. Mecz po prostu był bardzo ciężki. Co do następnych meczy, wydaje mi się, że stać nas na o wiele więcej. Jesteśmy w dobrej formie, w bardzo dobrej formie i mam nadzieję, że uda nam się to pokazać i jutro, i pojutrze – dodał.

Już dziś przed devils.one kolejna okazja na powiększenie swojego dorobku w ESL Pro League. Już o godzinie 22:00 polski skład podejmie bowiem Ninjas in Pyjamas, które wczoraj okazało się lepsze od Heroic. Po więcej informacji na temat rozgrywek zapraszamy do naszej relacji.