Trzech map potrzebował FaZe Clan, by zgarnąć drugie zwycięstwo w 9. sezonie ESL Pro League. Skład pełen gwiazd pokonał Heroic, robiąc tym samym spory krok w stronę bezpośredniego awansu na lanowe finały prestiżowych rozgrywek.

FaZe Clan 2 : 1 Heroic

(ESL Pro League – grupa B)
16 9 Overpass 6 8
7 2
11 7 Dust2 8 16
4 8
16 9 Mirage 6 8
7 2

Batalia o ligowe punkty rozpoczęła się lepiej dla FaZe. Międzynarodowy skład wygrał pistoletówkę, a następnie powiększył dorobek o cztery oczka, zdecydowanie wysuwając się na czoło pojedynku. W porę przebudziło się jednak Heroic, lecz atak duńsko-szwedzkiej formacji szybko spotkał się z jeszcze lepszą ripostą ze strony Olofa "olofameistera" Kajbjera i spółki. Ćwierćfinaliści katowickiego Majora jeszcze przed zmianą stron nieco spuścili z tonu, by zaraz po przerwie wyprowadzić iście bokserski cios, zdobywając sześć kolejnych punktów. Taki obrót spraw powalił skandynawską piątkę na łopatki, a na poprawę wyniku było coraz mniej czasu. W efekcie FaZe wkrótce dopięło swego i zamknęło pierwszą mapę przekonywującym zwycięstwem.

Po dłuższej przerwie rywalizacja przeniosła się na Dusta2. Tam wprawdzie pistoletówka trafiła na konto Heroic, ale o zdecydowanie lepszym starcie mogli mówić rywale. Niemniej czterej Duńczycy i Szwed nie zamierzali pozostać dłużni i po kilku kolejnych rundach wyszli nawet na prowadzenie. Po pierwszej połówce Daniel "mertz" Mertz i kompani legitymowali się najmniejszą możliwą zaliczką. Ta jednak uległa znacznemu zwiększeniu niedługo po inauguracji drugiej części gry. Zepchnięte do defensywy FaZe z każdą minutą miało coraz mniej do powiedzenia, a w odwróceniu losów pojedynku nie pomogła nawet seria trzech wygranych. Ostatecznie ręce w geście zwycięstwa mogli podnieść Duńczycy, kończąc drugą mapę rezultatem 16:11.

Tym samym o zdobyciu trzech punktów zadecydować musiał Mirage. Tam, szczególnie z początku, Heroic powielało błędy z batalii przeciwko Ninjas in Pyjamas. Adam "friberg" Friberg i spółka w ciągu dziewięciu premierowych rund tylko jeden raz potrafili przeforsować defensywę oponentów. Mimo tak kiepskiego wejścia w decydującą mapę skandynawska piątka zdołała wyciągnąć całkiem przyzwoity wynik. Sześć oczek przed przerwą wprawdzie nie było szczytem marzeń, ale dawało ciągle nie najgorszą pozycję wyjściową przed dalszą walką. Szanse na triumf zmalały niemal do zera, gdy znakomicie drugą połowę otworzyli podopieczni Janko "YNk" Paunovicia. Wielonarodowościowa drużyna błyskawicznie odskoczyła rywalom, a ze zbudowanej przewagi szybko urodziło się niezwykle cenne zwycięstwo.

Jeszcze dzisiejszego wieczoru w akcji zobaczymy devils.one, które zmierzy się z Ninjas in Pyjamas. Transmisja rozpocznie się o godzinie 22 i dostępna będzie na kanale ESL Polska. Po więcej informacji na temat europejskiej dywizji ESL Pro League Season 9 zapraszamy do naszej relacji.