Za nami kolejne spotkanie grupy D w ramach dziewiątej odsłony europejskiej dywizji ESL Pro League. Dzisiejszy wieczór rozpoczęliśmy od bardzo interesującego pojedynku pomiędzy HellRaisers a Astralis. Ostatecznie po stosunkowo jednostronnym spotkaniu to właśnie duński zespół zabezpieczył swoje drugie zwycięstwo w tym sezonie.

Astralis 2 : 0 HellRaisers

(ESL Pro League Season 9 – grupa D)
16 14 Dust2 1 4
2 3
16 9 Inferno 6 7
7 1
Mirage

Grające po stronie defensywnej Astralis było w stanie zgarnąć pierwszy punkt w tym starciu, głównie za sprawą Nicolaia "dev1ce'a" Reedtza oraz Lukasa "gla1ve'a" Rossandera, którzy zabezpieczyli po dwa zabójstwa. Dzięki temu kolejne dwie rundy także wpadły na konto duńskiej ekipy, choć nie obyło się bez problemów, bo HellRaisers było w stanie pozbawić rywala kilku broni. Kirill "ANGE1" Karasiow i spółka w czwartej potyczce zdobyli pierwszy punkt na swoje konto, jednak nie przełożyło się to na kolejne sukcesy. Solidna defensywa i sprytne pozycjonowanie zapewniło Astralis pełną dominację do końca pierwszej połowy, którą podopieczni Dannyego "zonica" Sørensena wygrali 14:1. Druga część spotkania wyglądała lepiej dla HellRaisers, pomimo zwycięstwa Astralis w pistoletówce międzynarodowy skład był w stanie wygrać force'a, a także kolejne dwie rundy. Szczególnie dobrze wypadł Christian "loWel" Garcia Antoran, który będąc sam na B zdobył ace'a. Niestety na tym się walka HellRaisers skończyła, bo w piątej rundzie Astralis postawiło kropkę nad i, wygrywając 16:4.

Pierwsze cztery oczka na Inferno wpadły na konto graczy HellRaisers, którzy świetnie radzili sobie w roli antyterrorystów. Dopiero w piątej rundzie mistrzowie katowickiego Majora przełamali się, wykorzystując lukę w defensywie rywala i wygrali pierwszą rundę. Fatalne finanse nie okazały się problemem dla rywala Duńczyków, który zgarnął następne dwie rundy, doprowadzając do wyniku 6:2. Wtedy też inicjatywę przejęło Astralis, które z przytupem wygrało siedem rund z rzędu, kończąc pierwszą połowę korzystnym dla siebie wynikiem 9:6. Emil "Magisk" Reif i spółka zmotywowani genialną końcówką pierwszej połowy pewnie rozpoczęli zmagania po stronie broniącej. Agresywny styl gry zapewnił Astralis trzy kolejne oczka, powiększając ich prowadzenie do wyniku 13:6. Po oddaniu jeszcze dwóch starć wreszcie pierwszy punkt po stronie atakującej zanotowało HellRaisers, które po chwili i tak musiało pogodzić się z bolesną porażką.

To nie koniec emocji na dziś, bo przed nami jeszcze jedno spotkanie, w którym zobaczymy BIG podejmujące ex-3DMAX. Pojedynek ten przewidziany jest na godzinę 22:00, a jego przebieg będzie można oglądać na kanale ESL Polska w serwisie Twitch.