Wielu obserwatorów polskiego Counter-Strike'a zastanawiało się, jak wyglądać będzie kolejny sezon Polskiej Ligi Esportowej. Format tych rozgrywki od dłuższego czasu owiany był tajemnicą, jednak organizatorzy w końcu zdecydowali się odkryć karty.

Tegoroczna odsłona zmagań będzie podzielona na pięć etapów i do złudzenia przypominać będzie system zaprezentowany w trwającym obecnie Esports Championship Series Season 7. Na starcie każdej z części rywalizacji stanie jednak dwukrotnie więcej zespołów niż w przytoczonym jako przykład ECS-ie. Na każdym etapie zobaczymy w akcji 16 drużyn, z których stałą ósemkę tworzyć będą przedstawiciele dywizji mistrzowskiej, gdzie znajdują się formacje pokroju Izako Boars, Codewise Unicorns, x-kom team czy Actina PACT. Stawkę uzupełnią natomiast ekipy z dywizji profesjonalnej (drugi szczebel rozgrywek) oraz najlepsze piątki wyłonione poprzez otwarte kwalifikacje.

Celem każdej batalii będzie naturalnie wywalczenie awansu do fazy play-off. W niej czekać będą już trzy zaproszone przez organizatorów zespoły. Dwa z nich to najwyżej rozstawione w rankingu HLTV polskie składy – AGO Esports oraz devils.one, ale ciągle nieznana jest nazwa trzeciego z nich, bowiem ten zostanie wybrany później, otrzymując tzw. dziką kartę. Łącznie w fazie pucharowej weźmie udział osiem formacji, a w trakcie każdego z etapów sezonu zasadniczego do zgarnięcia będzie jedno miejsce. Zespoły, które wywalczą sobie przepustkę na finały, nie będą rywalizowały w kolejnych tygodniach, zwalniając tym samym miejsce niżej notowanym drużynom.

Każdy z etapów trwać będzie cztery dni i to właśnie w tym czasie rozegrane zostaną spotkania począwszy od 1/8 aż do samego finału, wszystkie w formacie BO3 i według drabinki pojedynczej elimincji. W tej fazie do zgarnięcia będzie każdorazowo 10 tysięcy złotych – 8 trafi do triumfatora etapu, a 2 dla finalisty. Ponadto zespoły z miejsc 2-8. będą pewne udziału w kolejnej odsłonie batalii o miejsce w play-offach. Jeśli już o nich mowa, to tam nagrody są zdecydowanie okazalsze. Zwycięzca całego sezonu wróci do domu z zastrzykiem gotówki w postaci 40 tysięcy złotych, a pula nagród dla wiosennej edycji PLE wynosi w sumie 150 tysięcy złotych.

Na razie nie znamy dokładnego terminu startu zmagań, jednak nim karuzela PLE rozkręci się na dobre, wcześniej zobaczymy walkę w dywizji profesjonalnej celem wyłonienia najmocniejszych formacji, które niedługo później staną w szranki z czołowymi krajowymi składami. Tytułu wywalczonego w grudniu broni AGO Esports.