Przedwczoraj wreszcie doczekaliśmy się oficjalnego potwierdzenia ze strony x-kom teamu w sprawie angażu Pawła "reatza" Jańczaka oraz Pawła "innocenta" Mocka. Pierwszy z wymienionych graczy w styczniu został przesunięty na ławkę rezerwowych Teamu Kinguin, a późniejszego devils.one i od tamtej pory nie był członkiem żadnej innej formacji. Po niemal trzech miesiącach 24-latek znalazł nową przystań w swojej karierze, a z tej racji porozmawialiśmy z nim o kulisach przenosin do x-komu oraz ambicjach jego nowej drużyny.


Tomasz Jóźwik: Niedawno miałeś okazję wystąpić na turnieju w USA, który był organizowany przez ESEA. To była taka rozgrzewka przed powrotem do profesjonalnej gry czy pojechałeś tam ze szczególnym nastawieniem?

Paweł "reatz" Jańczak: Nie no, pojechaliśmy tam z Pawłem (innocentem - przyp.red.) tylko i wyłącznie dla zabawy, co wyszło to wyszło, ja zająłem 3-4. miejsce, Paweł zajął drugie. Pojechaliśmy pobawić się, zobaczyć Vegas, dla czystej przyjemności. Jakiś tam oczywiście powrót na tę scenę planujemy, powiedzmy jest to dla nas też taka rozgrzewka przed kolejnymi LAN-ami.

Na początku stycznia trafiłeś na ławkę Teamu Kinguin. Czy mógłbyś wyjaśnić powody takiej decyzji ze strony organizacji, bo mówiło się o tym, że mogła ona wynikać z twojej niechęci do przeprowadzki do Warszawy?

Na pewno nie chodziło o żadną przeprowadzkę, po prostu taka decyzja zapadła. Nie miałem za bardzo na nią wpływu, chłopaki chcieli spróbować z kimś innym, wybrali dychę, który pewnie prezentuje się indywidualnie lepiej niż ja. Życzę chłopakom powodzenia i za jakiś czas zobaczymy, czy ich wyniki będą takie same jak teraz, czy lepsze. Na razie mieli jeden przebłysk na NiP i przekonamy się, czy utrzymają tę formę.

Od tamtego wydarzenia minęło już ponad cztery miesiące. Czy w międzyczasie dostawałeś jakieś oferty od polskich lub też zagranicznych drużyn?

Z Europy nie miałem żadnej propozycji, ze względu na to, że mój angielski nie jest perfekcyjny. Grałem trochę w miksach, w Rank S i FPL-u. Nie chciałem skupiać się na scenie europejskiej, wolałem dalej grać na polskim podwórku. Miałem kilka ofert z Polski i zdecydowałem, że na razie chcę reprezentować x-kom. Zobaczymy co z tego będzie.

No właśnie, wspomniałeś o grze w miksach. W ostatnich tygodniach miałeś szansę grać w ekipie z NEO i pashą. Dlaczego nie zdecydowałeś się na kontynuowanie wspólnej gry z nimi?

To jest trudne pytanie (śmiech). Wyszło tak, że stwierdziliśmy, że chcemy spróbować w x-komie. x-kom jest drużyną ułożoną, mają już coś zrobionego, więc dochodzimy do w miarę gotowego zespołu, do którego chcemy dodać coś swojego. Chcemy, aby ta drużyna funkcjonowała inaczej niż wcześniej, chcemy w x-komie mieć stabilną formę. Wracając do wątku z NEO i pashą, nie chcę odpowiadać dlaczego. Fajnie się z nimi grało, ale postawiliśmy na x-kom.

Czy twój i innocenta transfer do x-komu to była transakcja wiązana, a może organizacja kontaktowała się z wami osobno?

Organizacja razem do nas napisała czy chcemy do nich dołączyć, my się zastanowiliśmy nad tym i myślę, że za jakiś czas będziecie mogli zobaczyć nas na jakimś turnieju.

Od samego początku byłeś przekonany, że x-kom to jest taka ekipa, w której chcesz kontynuować karierę czy miałeś co do niej jakieś wątpliwości?

Uważam, że na ten moment to jest dobry wybór, zobaczymy co będzie za jakiś czas. Tak jak mówię, najważniejsze będą dla nas wyniki.

Za wami dopiero kilka pierwszych treningów i spotkań w nowym składzie, ale na pewno możesz już wysnuć już pierwsze spostrzeżenia na temat waszej gry. Czy widzisz w tej piątce taki potencjał, żeby osiągnąć coś nie tylko na polskiej scenie, ale również na europejskiej?

Oczywiście, że widzę. Po to dołączyliśmy do tej drużyny, żeby grać na najwyższym poziomie w Europie. No może nie najwyższym, bo to jeszcze za duże słowo, ale myślę, że jesteśmy w stanie wejść do czołowej trzydziestki światowego rankingu i zobaczymy jak to wszystko dalej się potoczy.

W następnych miesiącach nie będziecie narzekać na nudę, więc nawet jeśli nie pójdzie wam na tych zawodach, to będziecie mieli kilka okazji do pokazania swoich umiejętności, chociażby w ramach ESL Mistrzostw Polski, Polskiej Ligi Esportowej czy MeetPointu. Jak sądzisz, ile czasu będzie wam potrzebne, aby osiągnąć szczytową dyspozycję? 

To zależy od tego, jak wszystko będzie się pomiędzy nami kleiło. Jeżeli wszystko będzie okej, będziemy ciężko trenować, a mamy taki plan, to myślę, że nawet w miesiąc czy dwa miesiące możemy mieć "zrobioną" drużynę.

A jakie cele ty osobiście sobie stawiasz? W końcu z poprzednią ekipą sięgałeś po triumfy zarówno na krajowym jak i międzynarodowym podwórku. Co teraz chcesz osiągnąć jako reatz?

Jako ja chciałbym lepiej grać indywidualnie, mam nadzieję, że uda mi się powrócić do formy, może nawet do tej z czasów PRIDE, chociaż ona też nie była jakaś rewelacyjna. Chciałbym być bardziej stabilny jako zawodnik, bo mam dziwne wahania formy, raz idzie mi dobrze, a raz bardzo źle. Jeżeli chodzi o drużynę, to chcielibyśmy być najlepsi w Polsce, to jest nasz główny cel.


Śledź autora na Twitterze – Tomek Jóźwik
Śledź zawodnika na Facebooku – reatz