Trzeci mecz Izako Boars w ESEA Mountain Dew League Season 31 już za nami. Reprezentanci organizacji Piotra "izaka" Skowyrskiego niestety znów nie zdołali sięgnąć po wygraną, nieznacznie ulegając tym razem forZe.

Izako Boars 20 : 22 forZe

(ESEA MDL Season 31)
(5) 20 5 Inferno 10 22 (7)
10 5

Początek meczu należał do Dzików, które rozstrzygnęły na swoją korzyść zaciętą walkę w pistoletówce, a następnie już znacznie pewniej sięgnęły po kolejne dwa oczka. Wtedy w szeregi nadwiślańskiej drużyny wkradło się jednak rozkojarzenie, w efekcie którego na tablicy wyników pojawił się remis. W ciągu kilku następnych minut obie drużyny wyprowadziły parę ciosów, lecz problemy ekonomiczne IB sprawiły, że to forZe wyszło górą z tej wymiany. Karol "tecek" Kapczyński i spółka do przerwy nie odzyskali już wigoru, nie zdobywając żadnego punktu.

Na całe szczęście obraz gry odwrócił się o 180 stopni po zmianie stron. Podopieczni Bartosza "Hypera" Wolnego znów okazali się lepsi od rywali w strzelaniu z pistoletów, a dzięki skutecznej grze w ataku szybko wyrównali stan rywalizacji. Jak to jednak często bywa, dokładnie wtedy do gry wrócili Rosjanie, którzy w swej obronie ustawili zaporę niezwykle trudną do przejścia. Dziki od czasu do czasu przełamywały jednak defensywę forZe, wobec czego byliśmy świadkami naprawdę zaciętej końcówki. Koniec końców triumfatorzy Copenhagen Games 2019 nie wykorzystali dwóch szans na postawienie kropki nad "i" i czekała nas dogrywka. W tej początkowo bezbłędni byli gracze z Europy Wschodniej, którzy wygrali trzy pierwsze potyczki, lecz Polacy odpowiedzieli równie skuteczną grą. Ostatecznie o losach meczu zadecydowało jedno dobre natarcie forZe, które pozwoliło tej drużynie zatriumfować 22:20.

Z trzema porażkami na swoim koncie Izako Boars zamyka obecnie ligową tabelę. Więcej informacji na temat ESEA Mountain Dew League Season 31 znaleźć można w naszej relacji tekstowej: