Po przegranym przez Legię Warszawa finale Ekstraklasa Games udało nam się porozmawiać z jednym z jej reprezentantów, czyli Miłoszem "miloszem93" Bogdanowskim. Zawodnik opowiedział nam o podejściu do rozgrywek, grze w stołecznym klubie, a także o przegranej w finale.

Dawid Pątko: Przez całą fazę zasadniczą znajdowaliście się na pierwszej lokacie. W fazie grupowej wasza gra również wyglądała bardzo dobrze. Co zawiodło w finałowym starciu i ostatniej akcji, która zadecydowała o losach rozgrywek?

Miłosz "milosz93" Bogdanowski: Wydaje mi się, że po prostu trochę zabrakło szczęścia. W tej FIFIE bardzo dużo wrzutek po prostu wchodzi. Na ostatnią akcję zdecydowałem się przesunąć na lewą obronę nieco wyższego zawodnika. Piko zrobił dokładnie ten sam manewr na prawym skrzydle, gdzie znalazł się Ronaldo, czyli zawodnik bardzo mocny fizycznie. Niestety piłka tak mu "naszła", że nie dało się tego obronić. Trochę szczęścia zabrakło, ale być może mogłem bardziej taktycznie podejść do całej akcji i na przykład sfaulować go w rogu. Dałem mu po prostu zbyt dużo miejsca.

Podobał Ci się format rozgrywek? Czy danie szansy dwóm zawodnikom z eliminacji jest dobrym rozwiązaniem?

Na obecny moment wydaje mi się, że było to jedyne słuszne rozwiązanie. Występ czterech zawodników daje szanse zaprezentowania swoich umiejętności większej ilości osób oraz z pewnością dodaję rozgrywkom kolorytu. Moim marzeniem jest to, żeby w przyszłości każdy klub miał zakontraktowanych dwóch graczy, którzy graliby cały czas. Dodatkowo być może pojawiłyby się wtedy transfery i to wszystko wyglądałoby nieco ciekawiej.

Myślisz że 200 punktów globalnych za zwycięstwo w turnieju jest odpowiednią nagrodą? Biorąc pod uwagę, że lider tabeli ma w tym momencie 7 tysięcy punktów, to wydaje się to bardzo mało.

Polska w tym aspekcie została potraktowana bardzo surowo. Przykładowo, w Anglii odpowiednik naszych rozgrywek był punktowany około trzy razy lepiej. Uważam, że bez względu na poziom ligi, rozgrywki trwające dłuższy okres czasu powinny zostać nagradzane większą ilością punktów.

Czy twoim zdaniem Ekstraklasa Games znacząco podniosło poziom oraz popularność polskiej sceny FIFY?

Oczywiście! Jako zawodnicy Legii Warszawa czujemy to na każdym kroku. Tak profesjonalne rozgrywki zwracają uwagę coraz większej ilości osób. Widzimy to zainteresowanie nie tylko wśród naszych wiernych fanów na naszych profilach społecznościowych, ale także wśród pozostałej części kibiców niezainteresowanymi jak dotąd sceną FIFA. W tym aspekcie z pewnością pomogły bardzo fajnie zrealizowane transmisje, które można było oglądać praktycznie wszędzie (włącznie z oficjalnym Facebookiem Legii Warszawa).

Od prawie dwóch lat reprezentujesz barwy Legii i możesz powiedzieć co nieco o pracy tam. Czy kibice klubu piłkarskiego Cię wspierają? A może zdarza Ci się słyszeć głosy typu “esport to nie sport”?

Legia eSports pod kątem organizacyjnym to naprawdę światowa czołówka. Jesteśmy rozpoznawalni w Europie i często zestawiani z takimi klubami jak: Ajax, PSG czy Manchester City. Mamy do dyspozycji wszystko czego potrzebujemy włącznie z trenerem przygotowania mentalnego, dzięki temu możemy skupić się wyłącznie na graniu i podwyższaniu swoich umiejętności. Coraz częściej dostrzegamy wsparcie naszych kibiców, których oczywiście jak to w naszym Klubie, interesuje wyłącznie zwycięstwo. Podoba mi się to podejście i na prawdę bardzo nas motywuje nawet w gorszych momentach.

Czy obecność w narodowej drużynie esportowej wiele dla Ciebie znaczy?

Samo wyróżnienie przez Pana Prezydenta i to, że mogłem się z nim spotkać było czymś wyjątkowym. Myślę, że nie zapomnę tego do końca życia.

Uważasz że stworzenie tej drużyny jest dużym krokiem w przód dla polskiego esportu i polskiej Fify?

Jak najbardziej. Wystarczy tylko spojrzeć na to, jaki rozgłos spowodowało to w mediach. Dzięki tej inicjatywie docieramy do zupełnie nowej grupy osób. O Narodowej Drużynie Esportu można było usłyszeć we wszystkich większych ogólnopolskich mediach. Myślę, że przysłuży się to nie tylko scenie FIFA, ale także całemu środowisku esportowemu.

Czy coroczna zmiana gry w której rywalizujecie ma jakiś wpływ na poziom? Czy są gracze, którzy w danej wersji po prostu odpadają?

W związku ze zmianami gry możną zauważyć niewielkie przetasowania. Nie uważam, że są to jakieś radykalne zmiany, w których dany zawodnik kompletnie zatraciłby wszystko co potrafił. Uważam, że ważną cechą profesjonalnego gracza powinna być szybką adaptacja do zmieniających się warunków.


milosza93 możecie śledzić na Twitterze lub Facebooku. Zachęcamy także do sprawdzenia esportowego fanpage'a Legii Warszawa.