Rozpoczął się ostatni dzień fazy ligowej ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2019, a wraz z nim także maraton Wisły Płock, która w niedzielę miała zaplanowane aż sześć spotkań. Za zespołem z Mazowsza dwie pierwsze potyczki, podczas których udało mu się urwać AGO Esports trzy z sześciu możliwych punktów, co oznacza, iż nadal ma on szansę na awans do ćwierćfinału rozgrywek.

Wisła Płock 14 : 16 AGO Esports

(ESL Mistrzostwa Polski – 7. tydzień)
14 10 Mirage 5 16
4 11

Grająca po stronie atakującej Wisła dość niespodziewanie zanotowała mocne wejście w pojedynek na Mirage'u. I to na tyle mocne, że w pewnym momencie prowadziła już nawet 5:0! Dopiero przy tym wyniku AGO zdołało odpowiedzieć na poczynania rywali, ale był to tylko incydent, który nie zrobił na Nafciarzach wrażenia. Ci nadal twardo parli przed siebie, dzięki czemu dopisali do swojego dorobku kolejne cztery oczka. I dopiero wtedy dopadła ich prawdziwa zadyszka, co też Grzegorz "SZPERO" Dziamałek i spółka skrzętnie wykorzystali. Popularne Jastrzębie tuż przed przerwą zbliżyły się do oponentów na odległość pięciu punktów, ale i tak nie mogły być zadowolone ze swojej postawy.

Na prawdziwy comeback musieliśmy czekać do drugiej połowy, gdy okazało się, że swobodny styl, który sprawdzał się w ataku, kompletnie zawodzi w obronie. Wisła kompletnie przestała sobie radzić ze skoordynowanymi natarciami AGO i w zatrważająco szybkim tempie zaczęła trwonić swoją przewagę. Z kolei ubiegłoroczni triumfatorzy ESL MP raz po raz z łatwością obnażali wszelkie niedociągnięcia w grze przeciwnika i nim zdążyliśmy się obejrzeć doprowadzili do remisu 13:13. Ale na tym nie poprzestali i mimo drobnych problemów ostatecznie wydarli zwycięstwo z rąk płocczan, ustalając wynik na korzystne dla siebie 16:14.

AGO Esports 7 : 16 Wisła Płock

(ESL Mistrzostwa Polski – 7. tydzień)
7 6 Inferno 9 16
1 7

Po chwili obie formacje przeniosły się na Inferno, gdzie początkowo nie było mowy o dominacji którejkolwiek ze stron. Zamiast tego oglądaliśmy walkę punkt za punkt, która ewidentnie promowała grające po teoretycznie trudniejszej stronie AGO. I być może dlatego SZPERO i spółka w pewnym momencie poczuli się nieco zbyt pewnie, przez co Wisła wreszcie znalazła skuteczny sposób, by zatrzymać ich ataki. Dzięki temu Nafciarze błyskawicznie przeszli od rezultatu 4:4 do 9:4 i mieli chrapkę na to, by zgarnąć także dwie pozostałe rundy. Niemniej chrapka to za mało – jeszcze przed przerwą podopieczni Mikołaja "miNiroxa" Michałkowa zdobyli się na ostatni zryw i pod koniec pierwszej połowy zmniejszyli swoją stratę o dwa oczka.

Problem w tym, że był to tylko łabędzi śpiew faworytów. Ci bowiem w drugiej części starcia... zniknęli. No, może nie dosłownie, ale jak inaczej wytłumaczyć fakt, że Jastrzębie przegrywały nawet te najbardziej wyrównane potyczki, w których teoretycznie powinny mieć przewagę z uwagi na różnicę w umiejętnościach? I właśnie ta niepewność w grze AGO była brzemienna w skutkach, bo zespół ten jako CT zdobył zaledwie jeden punkt i z kretesem poległ aż 7:16, znacznie zmniejszając swoje szanse na bezpośredni awans do półfinału ESL MP.

Już za chwilę kolejny dwumecz, w którym Wisła Płock podejmie Virtus.pro. Wszystkie spotkania ESL Mistrzostw Polski Wiosna 2019 wraz z polskim komentarzem oglądać można w ESL.TV Polska. Po więcej informacji na temat rozgrywek zapraszamy do naszej relacji: