Równo rok temu wystartowały CS:GO Asia Championships, w których drugą lokatę zgarnęło wówczas Virtus.pro. Po upływie 12 miesięcy organizatorzy ogłosili kolejną edycję turnieju i od razu zaprezentowali nam pierwsze zaproszenia do turnieju.

Bezpośrednie przepustki na imprezę otrzymali reprezentanci ENCE, MIBR-u oraz lokalnego TYLOO. I o ile obecność tych ostatnich nie jest żadną niespodzianką, tak znalezienie się na liście uczestników dwóch poprzednich może świadczyć o tym, że organizatorzy zamierzają zadbać o wysoki poziom zmagań i zapewnić fanom odwiedzającym wydarzenie wiele CS-owych doznań. Nie mówimy tu przecież o byle kim – ekipa Aleksiego "allu" Jalliego to obecnie numer 3 na świecie. Na swoim końcie zawodnicy z Finalndii mają chociażby finał katowickiego Majora czy triumf podczas BLAST Pro Series Madrid.

Turniej planowo odbyć ma się między 21 a 24 listopada. Na starcie zobaczymy łącznie osiem zespołów, z czego jeden wyłonią chińskie kwalifikacje, a pozostałe otrzymają bezpośrednie zaproszenia. W ubiegłym roku jedną z takich formacji było Virtus.pro, które dopiero w wielkim finale zaznało gorycz porażki. W decydującym boju Polacy ulegli po trzymapowym pojedynku Natus Vincere, ale wcześniej okazali się najlepsi w swojej grupie, zostawiając w tyle TYLOO czy Heroic. Podobnie jak w 2018 roku, w puli nagród zawodów znalazło się 300 tysięcy dolarów.