Zero – tyle polskich formacji pomyślnie przebrnęło przez którąkolwiek z trzech dotychczas rozegranych tur otwartych kwalifikacji do Esports Championship Series Pinnacle Cup. Ostatnią nadzieją na poprawę tej niechlubnej statystyki stanowiły czwarte eliminacje, w których do najlepszej ósemki dotarły w sobotę trzy rodzime składy.

Po ćwierćfinałach nadwiślańskich drużyn, które nadal liczyły się w grze o miejsce w internetowych rozgrywkach, pozostało już tylko dwie. Wszystko za sprawą One More Time – ekipa Olka „hadesa” Miskiewicza uległa m1x, w którym występował nasz rodak Filip "TUDSON" Tudev. Ze swoimi rywalami uporały się za to zarówno Illuminar Gaming, jak i Actina PACT, wobec czego oba wspomniane zespoły potrzebowały jeszcze jednego zwycięstwa, by zameldować się w ECS Pinnacle Cup.

Podopieczni organizacji Macieja "padre" Kurzawskiego stanęli do walki z pogromcami One More Time. Seria nie rozpoczęła się po myśli naszych rodaków, bowiem na Mirage'u zdobyli oni tylko cztery punkty. Potem Kamil "Sobol" Sobolewski i spółka wyrównali na Nuke'u, jednak na decydującej lokacji ponownie zeszli z serwera pokonani, czym pogrzebali szanse na awans.

Pozostało zatem liczyć na iHG –  ostatnim rywalem drużyny Pawła "innocenta" Mocka na drodze do rozgrywek sygnowanych nazwą ECS było szwedzkie Chaos Esports Club. Obie strony solidarnie podzieliły się dwiema otwierającymi mapami, zatem do rozstrzygnięcia serii potrzebny był Mirage. Ten niestety nie poszedł zgodnie z planem byłych reprezentantów x-kom teamu i to gracze ze Skandynawii mogli cieszyć się z wywalczonego slotu.

25 sierpnia

Ćwierćfinał

14:00 Illuminar Gaming 2:1 Copenhagen Flames
Nuke 4:16
Vertigo 16:11
Inferno 16:12
14:00 Actina PACT 2:0 eL'quvet
Mirage 16:5
Inferno 16:3
14:00 One More Time 0:2  m1x Overpass 1:16
Dust2 15:19

Półfinał

16:15 Actina PACT 1:2 m1x
Mirage 4:16
Nuke 19:16
Inferno 11:16
17:20 Illuminar Gaming 1:2 Chaos Esports Club Overpass 9:16
Nuke 9:16
Mirage 7:16

Na chwilę obecną na liście uczestników ECS Pinnacle Cup nie ma żadnej polskiej piątki. Ten stan rzeczy mogą zmienić już tylko organizatorzy turnieju, przyznając którejś z krajowych formacji bezpośrednie zaproszenie.