Zabawa się skończyła, do gry wkraczają najlepsi. Po dwóch tygodniach od rozpoczęcia StarLadder Major Berlin 2019 wreszcie przenosimy do się kluczowej fazy zmagań za naszą zachodnią granicą. Spotkanie ENCE z Renegades to pierwsza pozycja z karty ćwierćfinałowych dań, a kto wie, czy nie najbardziej zaskakująca. Nie sposób było bowiem przewidzieć takiego obrotu spraw dla obu formacji, które nie były raczej wymieniane wśród pewniaków do awansu do fazy pucharowej.

"Nic się nie wydarzyło"

Do ogłaszania transferów po zakończeniu Majora zdążyliśmy już przywyknąć, ale mało która drużyna dokonywała tego przed startem najważniejszej imprezy w danym półroczu. Na takie posunięcie zdecydowało się ENCE, które na kilka dni przed rozpoczęciem pierwszej fazy turnieju poinformowało o odejściu Aleksiego "Aleksiegob" Virolainena. Naprawdę trudno pojąć, dlaczego zespół nie mógł odłożyć przekazania tych wieści na później. Z perspektywy Virolainena sytuacja jest przecież nie do pozazdroszczenia. Przyjeżdżasz na Majora, na którym zamierzasz obronić status legendy, a może pokusić się o coś więcej... tymczasem wiesz, że niezależnie od osiągniętego wyniku twoja przyszłość w ekipie została już przesądzona. Niemniej jednak mleko się wylało...

W kierunku ENCE padało wiele słów krytyki, bowiem potwierdzenie transferu Miikki "suNny'ego" Kemppiego nastąpiło w najgorszym możliwym momencie. Wielu ekspertów zastanawiało się nad tym, czy podopieczni Slaavy "Twisty" Räsänena w ogóle znajdą się w najlepszej ósemce imprezy. Przekonaliśmy się jednak, że piątka z północnej Europy podeszła do tematu niezwykle profesjonalnie. Wygląda na to, że zawodnicy odłożyli sprawy kadrowe na bok i skupili się na celach sportowych. – Gramy jakby nic się nie wydarzyło – przekonywał opiekun formacji, Twista. Wicemistrzowie Intel Extreme Masters Katowice po raz drugi z rzędu zameldowali się w Fazie Nowych Mistrzów. Ba, dokonali tego bez żadnej porażki na koncie, choć trzeba przyznać, że poza ostatnią rundą nie mieli szczególnie wyboistej drogi do ćwierćfinału.

I jak przed drugą fazą Majora obawiano się o los graczy ENCE, tak teraz wróży im się nawet zgarnięcie pełnej puli. Patrząc obiektywnie – triumfatorzy BLAST Pro Series w Madrycie trafili do górnej części drabinki, gdzie z kolei zabrakło innych potęg w postaci Teamu Liquid, Astralis, NRG czy Natus Vincere. Z którymś z wymienionych zespołów ENCE może zmierzyć się dopiero w finale, a wówczas ekipę od trofeum będzie dzieliło już tylko jedno spotkanie. Turniej życia do tej pory rozgrywa Aleksi "allu" Jalli, niewiele gorzej prezentuje się Jere "sergej" Salo. Jeśli liderzy utrzymają taką dyspozycję również w najważniejszych starciach, to nie będę zdziwiony, jeśli na koniec reprezentanci fińskiej organizacji faktycznie staną na najwyższym stopniu podium. A może lepiej, żeby Aleksib i spółka jednak nie osiągnęli spektakularnego sukcesu w Berlinie? Ironizując, przynajmniej łatwiej będzie pożegnać się ze swoim dotychczasowym kapitanem.

Historia, którą skądś znam

Występ w Fazie Nowych Legend kolejnego Majora zapewniło sobie również Renegades. Po dwóch otwierających meczach członkom międzynarodowej piątki z pewnością nie było do śmiechu, gdyż w oczy zajrzało im widmo eliminacji. Choć sytuacja aktualnie szesnastej siły świata mogła być zgoła inna – oba przegrane pojedynki były niezwykle wyrównane i o ich rozstrzygnięciu zadecydowały detale (14:16 z NRG, 13:16 z AVANGAR). Potem drużyna Aarona "AZR-a " Warda zapomniała o falstarcie i wzięła się w garść. Najpierw obroniła swój byt w turnieju po wygranej z DreamEaters, a następnie uporała się również z wyżej notowanymi FaZe Clanem i G2 Esports.

Można zatem powiedzieć, że w stolicy Niemiec widzieliśmy dwa różne oblicza Renegades. To z pierwszej części zmagań pokrywało się z nieszczególnie dobrą dyspozycją formacji w minionych tygodniach. Potem na serwerze obserwowaliśmy już niby ten sam, ale zupełnie odmieniony skład. Skład nawiązujący do ćwierćfinału z Katowic, grający z większym polotem i umiejący zaskoczyć przeciwnika. Niewykluczone, że zwyżkowa forma trenowanych przez Aleksandara "kassada" Trifunovicia zawodników jeszcze nie osiągnęła szczytu, a historie z poprzednich Majorów pokazują, że ekipy przystępujące do play-offów z bilansem 3-2 potrafią sprawić niejednego psikusa.

Spójrzmy na przykład na... ENCE i przygodę Finów w stolicy Górnego Śląska. Albo pójdźmy jeszcze dalej i przenieśmy się do początku 2018 roku, gdy stojące w pewnym momencie nad przepaścią Cloud9 ostatecznie podniosło puchar przed własną publicznością. – Kiedy na ostatnim Majorze dotarliśmy do tej fazy rozgrywek, mieliśmy tremę związaną z graniem na scenie, popełnialiśmy głupie błędy, które normalnie nam się nie przydarzają. Wydaje mi się, że wynikało to głównie z faktu, że na trybunach zgromadziła się ogromna publiczność. Myślę, że tym razem będzie trochę inaczej – zapowiada jeden z liderów Renegades, Justin "jks" Savage. Nabierającego rozpędu RNG nie należy skreślać, bo kto wie, czy wielonarodowościowy zespół nie trzyma jeszcze jakichś asów w rękawie, które mogą przyczynić się do kolejnych niespodzianek.

Tak prezentują się statystyki graczy obu drużyn z drugiej fazy Majora: 

ENCE Renegades
Zawodnik Fragi Zgony Rating Zawodnik Fragi Zgony Rating
allu 92 52 1,77 Liazz 207 159 1,30
sergej 78 52 1,50 jkaem 211 193 1,09
Aleksib 73 50 1,46 jks 175 163 1,07
xseveN 56 48 1,17 Gratisfaction 175 171 1,02
Aerial 59 57 1,04 AZR 168 172 0,98

Redaktorzy Cybersportu mówią właściwie jednym głosem – w półfinale StarLadder Major Berlin 2019 zobaczymy ENCE. Tylko Adam Suski pokusił się o wskazanie Renegades jako zwycięzcy pierwszego ćwierćfinału. Pozostała piątka zgodnie twierdzi, że Finowie opuszczą serwer w lepszych humorach. Maciej Petryszyn, podobnie jak ja, uważa, że allu i kompani zakończą batalię w dwóch mapach, z kolei pozostała trójka moich kolegów po fachu daje rywalom ENCE nieco więcej szans. Z historycznego punktu widzenia formacje stawały w szranki łącznie pięć razy, z czego dwa razy w seriach BO3. W nich jest remis, ale międzynarodowy zespół prowadzi za to 2:1 jeśli chodzi o potyczki BO1. Nie sugerowałbym się jednak samymi liczbami, bo potrafią zakłamywać rzeczywistość. Tak czy inaczej, na start 1/4 Majora czeka nas interesujący mecz, który powinien obfitować w emocje.

Krzysztof "Ahnestrasz" Kuczyński Kamil "kamilonline" Skorupa Maciej "MaPet" Petryszyn
2:1 2:1 2:0
Marcin "Marnyr" Gabren Adam "Robin" Suski Tomasz "Tomasho" Jóźwik
2:1 1:2 2:0

Faza Nowych Mistrzów wystartuje w czwartek, a zainauguruje ją właśnie zaplanowany na godzinę 15:00 pojedynek ENCE z Renegades. W grze o pół miliona dolarów pozostało już tylko osiem ekip. Anglojęzyczna transmisja dostępna będzie na oficjalnym kanale StarLaddera na Twitchu. Z kolei transmisję w języku polskim śledzić będzie można na kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat StarLadder Major Berlin 2019 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po kliknięciu w poniższy baner: