Gdy dowiedziałem się, że spośród czterech meczów ćwierćfinałowych StarLadder Major Berlin 2019 przypadła mi zapowiedź pojedynku AVANGAR kontra Team Vitality, złapałem się za głowę. "No, prawdziwy hicior mi się dostał..." – pomyślałem. Niby mecz na najważniejszym turnieju półrocza, ale pojedynek trochę na poziomie Legii Warszawa z Rakowem Częstochowa w piłkę kopaną – z wyraźnym faworytem i w zasadzie bez żadnego smaczku, który dodawałby tej rywalizacji nieco koloru. Swoisty ResidentSleeper.

AVANGAR vs Team Vitality
18:30 (BO3)

Przewidywany skład

Przewidywany skład

Timur "buster" Tulepov Nathan "NBK-" Schmitt
Alexey "qikert" Golubev Dan "apEX" Madesclaire
Ali "Jame" Djami Cédric "RpK" Guipouy
Sanjar "SANJI" Kuliev Mathieu "ZywOo" Herbaut
Dauren "AdreN" Kystaubayev Alex "ALEX" McMeekin

Ten wstęp to tak pół żartem, pół serio. No bo kurde, mówimy o ćwierćfinale Majora, a jak wiadomo, na tym etapie rozgrywek nie ma drużyn z przypadku. Szczególnie od czasu, gdy na imprezach sponsorowanych przez Valve zagościł naprawdę sprawiedliwy system, który opiewa na rozstawieniu według ELO, a także wymusza na zespołach wygranie minimum jednego pojedynku w formacie BO3. Ale z drugiej strony, omawiamy mecz dwóch ekip, które jak dotąd grały ze sobą co najwyżej... w zamkniętych kwalifikacjach. Choć i ten fakt ma dwa oblicza – wszakże z racji niezbyt porywającej historii starć AVANGAR z Vitality nie do końca wiemy, czego spodziewać się po tej batalii, a to w moim odczuciu działa na korzyść widowiska. No ale znowu z tego powodu bardzo trudno nadać jej jakąś narrację, bo najzwyczajniej w świecie nie ma się czego czepić.

Z braku laku stwierdziłem, że warto nieco dokładniej przyjrzeć się nadchodzącemu pojedynkowi snajperów, bo ci, co nie będzie zbyt odkrywcze, są bez cienia wątpliwości liderami swoich ekip. I nie bez przyczyny mówi się, że drużyna bez będącego w formie gracza operującego AWP traci wiele na swojej wartości. Dobitnie podczas Majora przekonał się o tym FaZe Clan, który w obliczu kiepskiej dyspozycji Ladislava "GuardiaNa" Kovácsa pożegnał się z zawodami, wygrywając zaledwie jedno spotkanie. Takiego problemu nie miało ani AVANGAR, ani Vitality – w przypadku tych formacji o postawie Aliego "Jame'a" Djamiego i Mathieu "ZywOo" Herbaut nie można powiedzieć złego słowa.

Naturalnie, statystki w dość znaczącym stopniu przemawiają za ZywOo, ale trudno, żeby było inaczej – mówimy przecież o jednym z największych talentów w historii CS:GO, a do tego o jednym z głównych kandydatów do walki o nagrodę dla MVP turnieju. Francuz może pochwalić się ratingiem na poziomie 1,32 czy przewagą 84 fragów nad zgonami. Ale również rosyjskiemu snajperowi nie można odmówić umiejętności. Ten wprawdzie ustępuje swojemu vis-à-vis pod względem eliminacji, jednak bije go na głowę w kategorii wygranych clutchy – okazuje się bowiem, że Jame aż sześciokrotnie w pojedynkę rozprawiał się z konkurentami, ratując skórę całej drużynie. Do tego warto odnotować, że 21-latek jest przecież nie tylko snajperem, ale także prowadzącym. I jak widać, nie jest typowym facetem, który nie ma podzielnej uwagi – Rosjanin świetnie radzi sobie z wieloma zadaniami naraz.

Jame

vs

   ZywOo

+25 K-D +84
1,09 Rating 1,32
6-1 Clutche 3-0
47,7% Rundy z fragiem 51,3%
Dane pochodzą z serwisu HLTV.org

Wróćmy jednak do tematu atrakcyjności (lub jej braku) omawianego spotkania. Jest jedna rzecz, która w przypadku drużyn z regionu CIS na Majorach denerwuje mnie najbardziej. I nie, nie chodzi tutaj o zepsuty Pick'Em, choć w moim przypadku faktycznie tak było. Najgorsze jest po prostu to, że wraz z końcem tego typu imprezy, formacje reprezentujące Europę Wschodnią najczęściej po prostu przepadają – sporadycznie widujemy je na turniejach z pulą powyżej 200 tysięcy dolarów, ale niekiedy nawet zawody typu DreamHack Open okazują się zbyt wymagające. Po triumfie w Krakowie w ciągu kilku miesięcy posypało się Gambit Esports. Po Bostonie szybko przepadło Quantum Bellator Fire, a zostawiając już ekipy z tej części świata – podobny los spotkał chociażby Complexity po zdobyciu statusu legendy w Londynie.

Czy więc o AVANGAR ponownie usłyszymy dopiero podczas Majora w 2020 roku? Obawiam się, że to bardzo prawdopodobny scenariusz. Oczywiście nie chce przez to powiedzieć, że skład trzech Kazachów nie zasłużył na miano legendy. Bynajmniej. Skoro awansował do najlepszej ósemki berlińskiej imprezy, to znaczy, że "coś tam" potrafi. Ale jak pokazuje historia, najtrudniejsze zadanie dopiero przed Daurenem "AdrenNem" Kystaubayevem i kompanami.

AVANGAR Team Vitality
Zawodnik Fragi Zgony Rating Zawodnik Fragi Zgony Rating
Jame 245 220 1,09 ZywOo 295 211 1,32
qikert 260 267 1,09 NBK- 245 228 1,11
buster 261 246 1,06 apEX 226 221 1,04
SANJI 220 249 0,92 ALEX 222 223 1,04
AdreN 200 249 0,87 RpK 215 229 1,02
Dane pochodzą z serwisu HLTV.org

Moje zdanie w kwestii jednostronności tego pojedynku podzielają moi redakcyjni koledzy. Tylko dwóch z nich pokusiło się o wytypowanie wyniku innego niż 2:0 na korzyść Vitality, ciągle jednak opowiadając się za zwycięstwem popularnych Pszczół. No i na dobrą sprawę trudno znaleźć jakikolwiek sensowny argument, który mógłby zbić naszą jednomyślność w kwestii wyboru triumfatora tego pojedynku. Ale jak wiadomo... do ostatniego strzału wszystko jest możliwe. Counter-Strike pamięta nie takie historie. A może to ja okażę się skończonym idiotą i tak naprawdę zamiast potencjalnie najnudniejszej batalii ćwierćfinałowej zobaczymy mecz... który przejdzie do historii. Wszystko może się zdarzyć.

Krzysztof Kuczyński Kamil Skorupa Maciej Petryszyn
0:2 1:2 0:2
Marcin Gabren Adam Suski Tomasz Jóźwik
0:2 0:2 1:2

Faza Nowych Mistrzów wystartuje w czwartek, a o godzinie 18:30 zaplanowane jest omawiane wyżej spotkanie. Anglojęzyczna transmisja dostępna będzie na oficjalnym kanale StarLaddera na Twitchu. Z kolei transmisję w języku polskim śledzić będzie można na kanale Piotra „izaka” Skowyrskiego. Po więcej informacji na temat StarLadder Major Berlin 2019 zapraszamy do naszej relacji, do której przejść można po kliknięciu w poniższy baner: