Kto z was kojarzył Helvijsa "broky'ego" Saukantsa zanim Łotysz pojawił się na serwerze treningowym FaZe Clanu? O nastolatku słyszało zapewne skromne grono pasjonatów profesjonalnej sceny Counter-Strike: Global Offensive, natomiast teraz nazwisko broky'ego przewija się w niejednej internetowej dyskusji.

Jeśli ktoś spytałby mnie kilka tygodni temu, czy niezależnie od wyniku na StarLadder Major Berlin 2019 FaZe przeprowadzi zmiany, to postawiłbym w ciemno, że tak. I to nie jedną, a przynajmniej dwie. Nie można przecież zrzucać całej winy za grę drużyny na Filipa "NEO" Kubskiego, bo ewidentnie widzieliśmy, że z pozostałą czwórką też coś jest nie tak, szczególnie kierując się indywidualnymi statystykami. Kiedy Nikoli "NiKo" Kovačowi nie udaje się zakończyć zawodów z dodatnim stosunkiem K/D to wiedz, że coś się dzieje. FaZe oglądało się z trudem, miałem wrażenie, że ekipa w tym zestawieniu dawno się wypaliła i występowała ze sobą z konieczności. To nie miało prawa tak dłużej funkcjonować.

Sporym zaskoczeniem był sam fakt, że Saukants po zakończeniu Majora za naszą zachodnią granicą rozpoczął treningi z międzynarodową formacją. Nie dość, że dla wielu nadal był no-namem, to dotychczasowa polityka kadrowa amerykańskiej organizacji raczej nie zakładała wyłapywania młodych talentów, a opierała się na angażowaniu sprawdzonych strzelców. W różnego rodzaju doniesieniach w kontekście FaZe najczęściej wymieniano Aleksiego "Aleksiegob" Virolainena oraz Marcelo "coldzerę" Davida – na gracza z Łotwy nie byliśmy przygotowani, zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym, gdy sieć obiegły pierwsze zrzuty ekranu ze sparingów FaZe. A w nich broky najwyraźniej błyszczał na tyle, by otrzymać szansę gry w drużynie także na turniejach lanowych.

Perełka z FACEIT Pro League bez większego doświadczenia w grze zespołowej na najwyższym poziomie? Kogoś mi to przypomina... W podobnych okolicznościach do mousesports przed dwoma laty trafiał estoński brylant Robin "ropz" Kool, który rozwinął się i teraz to gracz światowego formatu. Co chcę przez to powiedzieć? Zgarnięcie nastoletniego zawodnika, na domiar tego dostępnego za darmo, może wyjść tylko na dobre. Nawet gdyby broky okazał się niewypałem i trzeba byłoby mu podziękować, to formacja powróci do punktu wyjścia, czyli poszukiwania piątego ogniwa. Testy nie są przecież niczym zobowiązującym obie strony – albo przebiegną pomyślnie, albo się żegnamy. Zastanawia mnie jeszcze, jak utytułowana ekipa rozegra kwestię pierwszeństwa w korzystaniu ze snajperki. W Epsilon Esports osiemnastolatek pełnił funkcję drugiego snajpera, zaś w FaZe kandydatów do posługiwania się AWP jest aż czterech.

Czy po ESL One New York 2019 i wstępnej fazie 10. sezonu ESL Pro League członkowie FaZe będą mogli wystawić byłemu reprezentantowi Epsilon Esports rzetelną notę? Pewnie nie, ale myślę, że ważniejsze od postawy broky'ego w meczach będzie jego zachowanie. NiKo i spółka zdążyli już bowiem wstępnie sprawdzić, na co stać uzdolnionego Łotysza i gdyby mieli większe wątpliwości co do jego skilla, to nie sądzę, by zapraszali go do wzięcia udziału w dwóch turniejach offline. Uczestnicy berlińskiego Majora CS:GO chcą przyjrzeć się nastolatkowi w warunkach lanowych – interakcja przez kabel to zupełnie inna para kaloszy niż komunikacja na dużej scenie, wokół której zbierają się tysiące kibiców. Mecze na dużych imprezach dają też odpowiedź na to, w jaki sposób konkretny strzelec reaguje na stres i jak radzi sobie z porażkami.

Zakładając, że następny Major odbędzie się dopiero za około osiem miesięcy, okres próbny broky'ego może ciągnąć się tygodniami. Nie ma przecież żadnych powodów, by na siłę przyspieszać cały proces, skoro do terminu zgłaszania składów jeszcze daleko. Coś nakazuje mi twierdzić, że zawodnik z Europy Północnej jest tym brakującym elementem całej układanki i cieszy mnie to, że FaZe potrafiło dostrzec kogoś, kto dopiero stoi u wrót wielkiego grania. Swoją drogą, jeśli ostatecznie Saukants nie znajdzie zatrudnienia w organizacji ze Stanów Zjednoczonych, to i tak na swój sposób wygra – zrobi wokół siebie trochę szumu, zbuduje nazwisko i będzie mu łatwiej o znalezienie innego domu.


Wszystkie felietony z cyklu „QuickScope” można znaleźć pod tym adresem. Kolejny tekst już w następną środę w godzinach wieczornych.

 Śledź autora tekstu na Twitterze – Tomek Jóźwik