Jesienny sezon na razie nie przebiega po myśli dywizji CS:GO Teamu Liquid. Najlepszy zespół pierwszej części roku najpierw uznał wyższość Astralis w play-offach StarLadder Major Berlin oraz ESL One New York, a teraz pożegnał się z DreamHack Masters Malmö już podczas fazy grupowej.

Już dwa dni temu w sieci pojawiły się nieoficjalne doniesienia, według których północnoamerykańska formacja miała poważnie rozważać rozstanie z Keithem "NAFEM" Markoviciem. Artykuł portalu Rush B Media nie spotkał się jednak ze zbyt przychylnym odbiorem ze strony profesjonalnych graczy czy trenerów, którzy wprost sugerowali, iż zawiera nieprawdziwe informacje. Dopiero teraz głos oficjalnie zabrali jednak przedstawiciele Liquid, a mówiąc konkretniej, generalny menedżer organizacji, Steve "jokasteve" Perino.

– Zazwyczaj nie odpowiadam na takie wpisy, ale wiadomości wymykają się spod kontroli... Nie planujemy żadnych zmian w składzie. Po przeczytaniu artykułu na temat NAFA stał się on fajnym drużynowym memem. Teraz trudno już to opanować. Tak, znajdujemy się w trudnej sytuacji. Ciężka praca pozwoli nam się z niej wydostać, nie ruchy kadrowe – stwierdził Perino – Pragnę docenić też te wszystkie raporty transferowe i insiderów, których mamy na scenie CS-a. W tym przypadku doszło jednak do pomyłki. Nie zaczynajcie polowania na czarownice! – dodał po chwili Amerykanin.

Liquid nie ma za dużo czasu na poprawę swojej gry. Wciąż przewodzący rankingowi HLTV skład już za mniej niż dwa tygodnie rozpocznie rywalizację w pierwszej fazie grupowej ESL Pro League Season 10. Na przełomie października i listopada zwycięzcy drugiej odsłony cyklu Intel Grand Slam zawitają natomiast do Kopenhagi, gdzie wezmą udział w ostatnim przystanku serii przed jej światowymi finałami.